W dniach 08-10 maja miała miejsce kolejna wizyta przywódcy komunistycznych Chin w Moskwie. Podczas tej wizyty miało miejsce symboliczne wydarzenie – Xi wziął udział w obchodach 80. rocznicy zakończenia sowieckiej tzw. „wielkiej wojny ojczyźnianej” (również nie pierwszy raz). Wizyta była zabezpieczana – co oficjalnie anonsowano – nadzwyczajnymi środkami (eskorta przez rosyjskie myśliwce), po zapowiedziach prezydenta Ukrainy o możliwości ataku na uroczystości. Wraz z Xi do Moskwy przyjechali m.in. Wang Yi oraz Cai Qi (pierwszy seketarz Sekretariatu KPCh, piąta osoba w hierarchii Stałego Komitetu Politbiura KC KPCh).
Podczas wizyty chrlowskiej wierchuszki zapewniono między innymi o dalszym wzmacnianiu dwustronnych relacji we wszystkich dziedzinach, włącznie ze współpracą wojskową i wojskowo-technologiczną. Putin określił sojusz między Federacją Rosyjską i ChRL jako „stalowa przyjaźń”. Wizyta Xi stała się kolejną okazją do tego, by powtórzyć wspólne cele strategiczne Pekinu i Moskwy, m.in. sprzeciw wobec USA i amerykańskiego „hegemonizmu”, kolejne deklaracje o budowie „świata wielobiegunowego” w kontrze do USA, a także (w artykule Xi dla „Rossijskoj Gaziety”) o ChRL i Federacji Rosyjskiej jako „konstruktywnych siłach utrzymujących globalną stabilność strategiczną i ulepszających globalne zarządzanie”. Faktycznie oznacza to dążenie do ustanowienia porządku światowego pod przywództwem osi Pekin-Moskwa.
Podczas wizyty podpisano 20 dokumentów w zakresach, w których ChRL i Federacja Rosyjska współpracują ze sobą. Zadeklarowano również – po raz kolejny – wzmacnianie rozszerzonego układu BRICS, Szanghajskiej Organizacji Współpracy oraz współpracy ChRL i FR w ramach ONZ.
Xi Jinping podczas wizyty nieco zmienił werbalnie narrację wobec sowieckiej agresji na Ukrainę, mówiąc o „przyczynowym” rozwiązaniu konfliktu. W domyśle – to Ukraina jest kontynuacją współczesnego „faszyzmu”, zaś Rosja, tak jak w 1945 roku, jest tegoż faszyzmu „pogromcą”. Dużo miejsca poświęcono też sprawie Tajwanu, który określono jako terytorium należące do ChRL, do którego komunistyczne Chiny mają pełnię praw. Może oznaczać to, że zbrojna próba przejęcia Tajwanu jest kwestą czasu. Warto też przypomnieć, że sowiecka Rosja miała otrzymać od komunistyczych Chin zielone światlo do inwazji na Ukrainę podczas wizyty Putina w Pekinie przy okazji rozpoczęcia zimowych igrzysk olimpijskich na początku lutego 2022. Ponadto, najważniejsze przy tego rodzaju wydarzeniach nie jest to, co pokazują media (tu, chrlowskie i sowieckie są u siebie i dyktują narrację i to, co mamy widzieć), ale to, co dzieje się za kulisami, na spotkaniach odbywających się za zamkniętymi drzwiami.
Scenariusze inwazji komunistycznych Chin na Tajwan
W artykule opublikowanym na początku kwietnia na portalu 19fortyfive autor, Reuben Johnson (ekspert m.in. Instytutu Pułaskiego) twierdzi – powołując się na źródła w amerykańskim wywiadzie – że inwazja jest kwestią najbliższego pół roku. Działania Chin przeciwko Tajwanowi przypominają te, które stosowała Federacja Rosyjska w czasie bezpośrednio poprzedzającym pełnoskalowej inwazji na Ukrainę. Póki co mają one charakter ataków podprogowych, poniżej progu otwartych działań wojennych i obejmują one niszczenie infrastruktury łącznościowej (cięcie kabli podmorskich), zapewniającej m.in. dostęp do internetu, wpływanie na lokalne wybory oraz operacje dezinformacyjne. Co warte przypomnienia, ma na tym polu miejsce współpraca Moskwy i Pekinu (w ostatnich latach chińskie statki dokonały przerwania kabli telekomunikacyjnych na Bałtyku), a cykliczne wspólne ćwiczenia, zwłaszcza sił powietrznych i marynarek wojennych są skierowane również na zastraszanie Tajwanu. Trzeba tutaj wspomnieć że ćwiczenia samej ChALW realizowane są na wodach wokół Tajwanu praktycznie od lutego 2025 roku.
W artykule „3 Ways China Could Strike Taiwan and what it means for US” autor, Chris DeVore, były podpułkownik Armii USA, przedstawia trzy scenariusze inwazji ChRL na Tajwan. Pierwszym scenariuszem jest blokada morska i powietrzna wyspy, mająca na celu jej „uduszenie”, paraliż, a także – biorąc pod uwagę znaczenie Tajwanu dla światowej branży IT i elektronicznej – sparaliżowanie USA i pozostałych państw Zachodu. Scenariuszem drugim jest pełnoskalowa inwazja ChALW na Tajwan, poprzedzoną zmasowanymi uderzeniami lotniczymi i rakietowymi. Trzeci zaś scenariusz to pełnoskalowa wojna nie tylko przeciwko Tajwanowi, ale i obejmująca chrlowskie ataki na Wyspę Guam, Filipiny czy terytorium Japonii. Pułkownik DeVore przedstawia jednak pozytywną wizję odparcia komunistycznej inwazji zarówno przez siły zbrojne Tajwanu (czy Filipin), jak i wspierające je Siły Zbrojne USA.
Ważną rzeczą, na którą zwraca uwagę DeVore jest geopolityczne i geostrategiczne znaczenie Tajwanu. Łącząc teorie Mackindera, Mahana i Spykmana. Tajwan ma kluczowe znaczenie dla wszystkich światowych mocarstw. Dla komunistycznych Chin wyspa to nie tylko „zbuntowana prowincja” i niepodbita część terytorium, to także część tzw. „wewnętrznego łańcucha wysp”, kluczowych zarówno dla ochrony rdzennego terytorium ChRL, ale także umożliwiających zajęcie pozycji wyjściowej do panowania nad Zachodnim Pacyfikiem, a w dalszej perspektywie, nad całym obszarem Indopacyfiku. Opanowanie Tajwanu oznaczać mogłoby uzyskanie monopolu w zakresie przemysłu wysokich technologii. Dla USA Tajwan jest „bastionem”, którego utrata oznaczałaby jednocześnie utratę amerykańskiego panowania nad Pacyfikiem, które jednocześnie oznacza gwarancję swobód dla mniejszych krajów oraz istnienie tego porządku gospodarczego, z którego korzystamy (mimo oczywistych patologii i wad, które są tematem na inną dyskusję).
W kwietniu potwierdziły się także przypuszczenia co do czynnego udziału żołnierzy ChALW w prowadzonej przez neosowiecką Rosję agresji przeciw Ukrainie. Wsparcie ChRL udzielane rosyjskim czekistom wykracza już zatem poza pomoc w omijaniu sankcji, wsparcie wywiadowcze i wsparcie polityczno-dyplomatyczne. W artykule opublikowanym 17 kwietnia w The Hill Gordon G. Chang twierdzi, że w walkach na Ukrainie ma brać udział – ostrożnie licząc – 200 żołnierzy ChRL. Zaś kadra dowódcza ma obserwować walki z perspektywy zaplecza frontu. Wg Changa oznacza to, że siły zbrojne komunistycznych Chin uczą się od rosyjskich sowieciarzy, jak prowadzić nowoczesną wojnę. Może to zostać wykorzystane właśnie podczas ewentualnej inwazji na Tajwan.
Jeszcze kilka powodów potencjalnej inwazji
KPCh dzierżąca pełnię władzy w Chinach to partia komunistyczna, dążąca zarówno do wewnętrznej kontroli nad wszystkim, jak i do światowej dominacji, co niestety nie jest oczywiste dla wielu komentatorów, nawet dla ekspertów o świetnym dorobku. Do realizacji tego celu niezbędne jest opanowanie wysp leżących na Zachodnim Pacyfiku (w tym Tajwanu), a przez to zapewnienie sobie wyjścia na Pacyfik Zachodni oraz pozostałą jego część. W wersji minimum jest to sparaliżowanie USA i pozostałych krajów zachodnich (a właściwie – nietotalitarnych) poprzez blokadę Tajwanu i opanowanie „wąskich gardeł” kluczowych szlaków handlowych i szlaków przepływów strategicznych. Drugim elementem niezbędnym dla realizacji zamiarów KPCh jest sojusz strategiczny z Federacją Rosyjską, gdzie ChRL pełni rolę centrali, a Federacja Rosyjska – chińskiego „policjanta”, głębokiego zaplecza strategicznego i realizatora agendy KPCh.
Kolejnym
powodem może być chrlowska „ucieczka do przodu” w obliczu
realizacji przez administrację Donalda Trumpa polityki reorganizacji
obecności wojskowo-politycznej USA w kluczowych dla nich rejonach
świata. Chiny (ale i Federacja Rosyjska!) są niejako „na musie”:
będą one zmuszone do zagarnięcia jak najwięcej w obliczu de facto
wzmocnienia zarówno USA, jak i wspierania przez Waszyngton swoich
sojuszników, zarówno w Azji i na Bliskim Wschodzie, jak i w
Europie. Co jednakowoż nie oznacza twierdzenia, jakoby Trump był prowokatorem i podżegaczem wojennym - to Chiny (a także Federacja Rosyjska, Korea Północna itp.) są agresorem, a USA słusznie się bronią (i przy okazji resztę świata).
Konsekwencje potencjalnej inwazji komunistycznych Chin na Tajwan będą miały konsekwencje dla Polski. W zakresie: od złych do bardzo złych. Niezależnie od przebiegu, inwazja uderzy w gospodarkę i dotychczasowy sposób życia społeczeństwa, ale też (właściwie przede wszystkim) w zdobycze nowoczesnej cywilizacji technicznej. Po drugie, inwazja na Tajwan wzmocni Federację Rosyjską i Białoruś, a całkiem wyobrażalne jest otwarte wyłamanie się z sojuszy Zachodu Niemiec, które bardzo chcą pełnić rolę sowieckiego, a ostatnio chrlowskiego konia trojańskiego w Europie. Ważną zmienną będzie sytuacja wewnętrzna – to, czy dojdzie do „domknięcia” systemu i de facto neokomunistycznych struktur politycznych, co tylko ułatwiłoby robotę zarówno sowieciarzom, jak i niemieckim/paneuropejskim elitom.
Inwazja ChRL na Tajwan może przyspieszyć pełną recydywę komuny i stanie się na pokolenia peryferyjną częścią Bloku Kontynentalnego Berlin-Moskwa-Pekin.