2016-08-20

Xi Jinping wzywa do utworzenia nowego porządku światowego

1 lipca 2016 roku podczas inauguracji 95. rocznicy powstania Komunistycznej Partii Chin, Xi Jinping - przewodniczący tej partii, a zarazem przywódca ChRL wygłosił przemówienie, w którym m.in. zaproponował Federacji Rosyjskiej stworzenie sojuszu polityczno-militarnego, który stawiłby czoła USA i NATO:
"Aktualnie obserwujemy agresywne działania USA zarówno przeciwko Rosji, jak i Chinom. Wierzę, że Rosja i Chiny mogą stworzyć sojusz, wobec którego NATO będzie słabe, i który przyniesie kres imperialistycznym ambicjom Zachodu."
Chiński gensek nie poprzestał wyłącznie na tych agresywnych deklaracjach:
"Świat jest na skraju radykalnej zmiany. Widzimy, że Unia Europejska stopniowo rozpada się, widzimy, jak upada gospodarka Stanów Zjednoczonych. I wszystko to skończy się nowym rozkładem sił na świecie. W ciągu dziesięciu lat możemy spodziewać się nowego porządku świadowego, w którym kluczowym czynnikiem będzie sojusz pomiędzy Chinami a Rosją."


Źródło: thediplomat



Analitycy nie bez racji wskazują na kontekst bieżący - wyrok Międzynarodowego Trybunału Arbitrażowego w Hadze, temperujący chińskie roszczenia wobec Morza Południowochińskiego. O wiele ważniejsze jednak są tutaj kwestie strategiczne. Chiński gensek otwartym tekstem wyraził bowiem długofalowe i dalekosiężne cele komunistycznych elit tego państwa, które są celami bolszewickiej, długofalowej strategii, ujawnionymi chociażby przez Anatolija Golicyna. Treść tego przemówienia nie powinna zaskakiwać nikogo, kto analizuje politykę zagraniczną Chińskiej Republiki Ludowej bez oglądania się na polityczną poprawność. Jaki jest jego konkretny sens? Właściwie jest on tak jasny i oczywisty, że wypada jedynie przypomnieć to, co już na tym blogu zostało napisane na temat polityki ChRL i sojuszu z Moskwą:
1. Strategiczne cele kierownictwa Komunistycznej Partii Chin Ludowych są następujące: sojusz polityczno-wojskowy z Federacją Rosyjską, wspólne z Moskwą obalenie mocarstwowej pozycji Stanów Zjednoczonych, dezintegracja struktur politycznych świata zachodniego (na czele z Paktem Północnoatlantyckim) i wreszcie, wspólne zdobycie i utrzymanie światowej dominacji - ustanowienie nowego porządku światowego, w którym kierowniczą rolę będzie pełnić sojusz Pekin-Moskwa.
2. ChRL i Federacja Rosyjska to naturalni sojusznicy. Obydwa państwa są państwami totalitarnymi, komunistycznymi. Różnica między nimi polega na tym, że w Rosji Sowieckiej panuje komunizm ukryty, natomiast w ChRL komunizm jawny, przechodzący fazę NEP-u. Komunizm (w każdej odmianie) jest z natury globalistyczny, a to, w połączeniu z uwarunkowaniami geopolitycznymi jest czynnikiem warunkującym wspólne interesy i sojusz pomiędzy komunistycznymi Chinami i Rosją Sowiecką. Mimo braku oficjalnej odpowiedzi z Moskwy na słowa Xi, nie powinno ulegać wątpliwości, że cele chińskich komunistów mają tam poparcie; ten sam cel przyświeca rządzącym tam czekistom. Patrząc zaś z Pekinu, mocarstwowe cele Chiny mogą osiągnąć jedynie poprzez strategiczny sojusz z Federacją Rosyjską, która dla Chin pełni funkcję zaplecza strategicznego, zaplecza inwestycyjnego, dostarczyciela i trasy tranzytu surowców naturalnych, strefy łącznikowej z Europą, a także swego rodzaju „żandarma”.
3. Przemówienie Xi Jinpinga to nie tylko potwierdzenie celów długofalowej bolszewickiej strategii, ale i wezwanie towarzyszy-czekistów z Moskwy do jeszcze większego zacieśniania sojuszu. Chiny i Rosja Sowiecka od dawna bowiem połączone są współpracą polityczno-wojskową. Od początku lat 90. Pekin i Moskwa wspólnie koordynują politykę obronności i bezpieczeństwa; cały czas spotykają się chrlowscy i sowieccy oficjele różnych szczebli, odpowiedzialni za obronność i służby specjalne. Od ponad dekady mają miejsce cykliczne wspólne ćwiczenia sił zbrojnych oraz służb specjalnych i policji obydwu krajów – tego lata były to wspólne ćwiczenia świeżo utworzonej Gwardii Narodowej FR oraz Chińskiej Ludowej Policji Zbrojnej, na jesień planowane są kolejne ćwiczenia „Morskie Współdziałanie” na Morzu Południowochińskim. Siły zbrojne ChRL są klientem Rosji Sowieckiej, która sprzedaje im m.in. najnowocześniejsze systemy rakiet przeciwlotniczych, samoloty myśliwskie i bombowe, systemy ICBM, okręty wojenne, nie mówiąc o broni podstawowej na wyposażeniu żołnierzy. Zbrojeniówki ChRL i FR wspólnie realizują modernizację starych projektów i budowę nowych (w tym myśliwców wielozadaniowych i bombowców strategicznych). Współpraca ma miejsce pomiędzy bezpiekami obydwu krajów oraz pomiędzy aparatami propagandy i dezinformacji. Oś Pekin-Moskwa jest fundamentem Szanghajskiej Organizacji Współpracy – paktu o charakterze m.in. politycznym i wojskowym. Chiny i Rosja Sowiecka wspierają się wzajemnie w zakresie polityki wewnętrznej i zagranicznej – w ostatnim czasie Pekin wsparł Moskwę w kwestii Krymu, natomiast Moskwa poparła chińskie roszczenia na Morzu Południowochińskim.
Na koniec, kwestia zasadnicza: czy jest możliwe rozłożenie USA i NATO oraz światowa dominacja osi Pekin-Moskwa?
Pewne jest to, że w ciągu najbliższych 10 lat dojdzie do wzmocnienia sojuszu pomiędzy ChRL a Rosją Sowiecką - zacieśniania wzajemnej współpracy, a także zwiększenia ilości pól, na których ta współpraca ma miejsce. Możliwe, że dojdzie do utworzenia oficjalnego sojuszu, łączącego obydwa kraje, albo do wzmocnienia roli na przykład SCO.
Od pewnego czasu Rosja Sowiecka i ChRL prowadzą - niejako synergicznie - coraz bardziej agresywną politykę względem otoczenia. W Europie Środkowowschodniej Rosja Sowiecka wykorzystuje Ukrainę jako zakładnika celem wymuszania na państwach zachodnich korzystnych dla siebie decyzji, w Syrii zaś - w celu indukowania islamskiej inwazji. Jednocześnie cały czas prowokuje kraje zachodnie, grożąc agresją militarną. Chiny coraz ostrzej roszczą sobie prawa do basenu Zachodniego Pacyfiku, który już od dawna uznają za mare nostrum. Ten trend wydaje się stały - agresja kierowana w stronę otoczenia międynarodowego, zwłaszcza w stronę Zachodu, będzie rosła. Kluczowe jest również to, jak rozwinie się sowiecki i chiński potencjał wojskowo-techniczny.
Ale spójrzmy na inne czynniki, które mogą ułatwić wdrażanie bolszewickiej strategii. USA - obecnie centrum tzw. "wolnego świata" - stoją przed wyborem pomiędzy Hillary Clinton a Donaldem Trumpem. Kandydatka Demokratów kiedyś powiązana była z ruchami inspirowanymi i infiltrownymi przez komunistyczne agentury, a obecnie odpowiedzialna jest za "reset" z Moskwą i Pekinem, ale także przekazywanie sowietom najnowszych technologii. Trump zapowiada zaś powrót do polityki izolacjonistycznej, przychylnie wypowiada się o Putinie, jego kampania była finansowana przez podmioty zbliżone do sowieciarzy. Jeśli przyjać, że Hillary Clinton jest w jakimś zakresie zadaniowana przez sowiecką i chińską agenturę, tak Trump jest przez agentury oplatany. Tak czy inaczej, jakkowiek zapowiedzi o upadku jej gospodarki należy włożyć między dezinformacyjne mity, Ameryka jeszcze długo odczuwać będzie skutki obamowsko-clintonowskiego resetu. Kraje należące do NATO, takie jak Niemcy czy Francja już od drugiej wojny w Zatoce Perskiej zachowują się tak, jakby były sowieckimi końmi trojańskimi w NATO.
Unia Europejska rozpada się i proces ten najpewniej sfinalizuje się w ciągu najbliższej dekady. Europa podminowana jest też radykalnym islamem, który obecnie ma geostrategiczne zaplecze w postaci samozwańczego kalifatu. Turcja po nieudanym puczu przeciw Erdoganowi przystąpiła - jakkolwiek nieoficjalnie i możliwe, że tylko tymczasowo - do ligi państw, w której dominującą rolę pełnią Moskwa i Pekin, a jednocześnie pod rządami Erdogana staje się państwem islamistycznym. Bardzo prawdopodobne jest to, że w ciągu najbliższych dziesięciu lat dojdzie w części krajów Europy do islamskiego powstania, czy prób islamistycznych przewrotów. Jedno jest pewne - żyjemy w ciekawych czasach, a będziemy żyć w jeszcze ciekawszych.

Źródło:
Arthur Dominic Villasanta, Xi Calls for ‘New World Order’ Dominated by China and Russia and the Elimination of the US: http://www.chinatopix.com/articles/98199/20160814/xi-calls-new-world-order-dominated-china-russia-elimination.htm#ixzz4Hn320EXP