2009-10-08

Christopher Story - THE PERESTROIKA DECEPTION

2009-10-08

Brytyjski sowietolog, doradca Premier Margaret Thatcher i wydawca "The Soviet Analyst" o kulisach pozorowanego rozpadu komunizmu i aktywności służb komunistycznych obecnie (w tym o kulisach zamachu na WTC):










2009-09-06

1 IX 2009 - BIAŁA FLAGA NAD WESTERPLATTE

Na ostatnie ataki informacyjne Rosji Sowieckiej należy spojrzeć w perspektywie szerszej niżli tylko „sprawy polskiej”, choć ta jest bardzo ważna. W tym kontekście, przy mojej ogólnej zgodzie z diagnozą Panów: Józefa Darskiego i Free Your Mind’a, należy powiedzieć, iż Polska jest nie tyle „zwasalizowana”, a – parafrazując Józefa Mackiewicza – okupowana przez struktury komunistyczne od roku 1944. Po 1989 roku również. Różnica polega na umiejscowieniu tychże struktur w tym, co po politologicznemu nazywa się systemem politycznym. Przed 1989 mieliśmy oficjalne struktury komunistyczne (kompartia, bezpieki), natomiast po – struktury ukryte (pojęcie to wprowadza w swojej publicystyce Jeffrey Richard Nyquist – amerykański antykomunista i były oficer DEA). I to one rozdają znaczone karty oraz wyznaczają reguły gry. Istnieje też coś, co Darski (przy innej okazji) nazwał bezpiecznikami systemu , a Panowie z Wydawnictwa Podziemnego grubą czerwoną krechą. Przebieg i „wysokość” tejże był inny w czasie rządów Mazowieckiego, inny w czasie rządów Olszewskiego, inny za Oleksego, Buzka, Millera, czy wreszcie Jarosława Kaczyńskiego. Olszewski i Kaczyńscy „najechali” na dolną granicę tejże linii. Podnieśli rękę na władzę ludową, która pierwszego udupiła i skazała de facto na niebyt polityczny, a brata drugiego zostawia, by się wykrwawił w walce. Teraz po prostu ta krecha staje się grubsza. Są wręcz podstawy by sądzić, iż układa się w okrąg (pozostaje mieć nadzieję, że niepełny…) !

Przyjrzyjmy się uważnie temu, kto na Westerplatte przemawiał i jakie tezy zostały wyartykułowane.

Putin – czekista, sowieciarz, premier czegoś, co w istocie jest Związkiem Sowieckim, jedynie nieco przeorganizowanym i „odchudzonym” terytorialnie (na jak długo ?!) w stosunku do stanu sprzed roku 1991. Merkel to niby prawicowa, a w istocie postpolityczna kanclerz, wywodząca się z CDU – opozycji koncesjonowanej przez komunistyczne władze NRD. Jerzy Buzek – członek biurokracji Unii Europejskiej, która od dawna jest tworem neokomunistycznym. Tusk – lider obecnej Partii Zewnętrznej; słup umożliwiający sprawowanie władzy w II PRL przez ukryte struktury komunistyczne. Jako człowiek nierozgarnięty i nie będący (mimo magisterium z historii) tytanem inteligencji, na stanowisku jakimkolwiek jest bardzo plastycznym materiałem do manipulacji. Nie tylko zresztą przez spin-doctorów i ludzi w rodzaju Mistewicza.

To, co mówili, równie dobrze możnaby było wymienić jednym ciągiem, bo na pierwszy rzut oka niewielkie wydają się różnice pomiędzy merytoryczną zawartością przemówień. Ale tylko na pierwszy rzut oka, gdyż słuchaliśmy przemówień przywódcy świadomego swoich strategicznych celów i dążącego konsekwentnie do ich realizacji oraz tych, którzy bardziej lub mniej świadomie i w mniejszym lub większym stopniu podporządkowują się oficerowi prowadzącemu. Ujednolicenie, które mogę zastosować się bez większego niebezpieczeństwa narażenia się na poważniejszy błąd rzeczowy jest następujące: przemówienie Putina i przemówienia „reszty”.

Putin przemawiał tak, jak przystało na wywodzącego się z siłówki przywódcę Rosji Sowieckiej. Wg niego ZSRS pokonał wraży faszyzm, wyzwolił uciśnione przezeń narody i był współtwórcą New World Order po jego pokonaniu. Pakt Stalin-Hitler (czy Ribbentrop-Mołotow; jak zwał, tak zwał) to coś, za co jego wielicziestwo litościwie przeprosi Polaczków. Czyn naganny moralnie, wszelako będący koniecznością polityczną . Swoją drogą, skąd my to znamy ? To samo przecież zwykła mawiać pewna rodzima kanalia ! Istnienie ZSRS było więc interesem całego świata, którego wrogiem był i rzekomo nadal jest jakiś bliżej nieokreślony, a wiecznie żywy faszyzm. Podobnie ma się sprawa ze współczesną, neosowiecką Rosją. Konieczność geopolityczna, konieczność dziejowa… Komunizm w pigułce. Nadludzie z kompartii, RKKA, aparatu bezpieczeństwa, a teraz ze struktur ukrytych chcący po prostu władzy i kontroli. Jak najszerszej terytorialnie, obejmującej jak najwięcej aspektów życia zarówno narodów jak i jednostek. Jako instrumentem posługujący się wojną informacyjną, w tym dialektyką, którą po ludzku określił George Orwell jako dwójmyślenie; mówienie rzeczy wewnętrznie sprzecznych. W celu realizacji swoich interesów politycznych. Tu – dalszego otumanienia i tak już do szczętu otumanionych: Polski i Zachodu.

Prawda jest względna. Każdy – w tym wypadku przywódca państwa, narodu – ma swoją prawdę. Ma ją ppłk KGB Władimir Putin, ma ją Angela Merkel, Donald Tusk, a litościwie można pozwolić prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu na wyartykułowanie swojej prawdy. Miał ją też zapewne Józef Stalin. Tylko ciekawe dlaczego np. Angela nie dała prawa do posiadania swojej prawdy innym wybitnym socjalistom/komunistom jak: Adolf Hitler czy Albert Forster, odpowiadający bezpośrednio za kaszubski Katyń, czyli wymordowanie (wg różnych szacunków) od 12 do 15 tys. elit i zupełnie niewinnych ludzi w lasach niedaleko Piaśnicy ?

Można – w rezolucjach różnych organów skonwergowanej, Zjednoczonej Europy – potępić stalinizm. Ale nie można potępić komunizmu ! Samo pomyślenie o tym jest zbrodnią – cytując „klasyka”. To byłby dopiero faszyzm !


Kończąc, nawiążę do jednego z ostatnich wpisów Marka D. Wojna ? Tak ! To czynność naturalna dla ludzkości. Nigdy więcej wojny to jeden z najbardziej topornych wytrychów propagandowych komunistów, na które od wielu lat nabierają się niewolone przezeń społeczeństwa, jak i zdegenerowany Zachód. Oczekiwania czyjekolwiek tego, że Putin przeprosi za: Pakt Stalin-Hitler/17 IX/Katyń, świadczą po prostu o braku zrozumienia Sowietów (bo tym w istocie jest Rosja – truizm) i wręcz dziecięcej naiwności ludzi umierającej Cywilizacji Zachodniej, w tym Polaków. Tak samo jest w przypadku tekstów typu: co prawda Putin nie przeprosił za Katyń, ale jednak przeprosił za Pakt Ribbentrop-Mołotow. Ach, jakie ludzkie panisko z tego Putina ! Zapewne dużo do powiedzenia mieliby tu ś.p. Vladimir Volkoff czy Jurij Bezmienow, piszący i opowiadający o inicjatywnej roli agentur wpływu.

Jak rzekł Otto von Bismarck: Nie jest winą wilka, że lubi owce. Nie jest winą szerszenia, że ma żądło i go używa. Ale jeśli nas użądli, albo choć zagraża tym, można go depnąć, „pacnąć” (na przykład butem) czy choćby przepędzić. Mała dygresja: czy możemy – przynajmniej w odniesieniu do szeroko pojętych elit – użyć określenia „Polak” ? Czy nie bardziej adekwatnym byłoby „peerelaczek”? Tu w reprezentacji składającej się głównie z prezentek/ów telewizyjnych, odpowiednio: sprawiających wrażenie zmanierowanych i egzaltowanych nasto- czy dwudziestoparolatek i facecików, którzy swoim afektowanym głosikiem i aparycją przypominają… na przykład Kena albo członka (z) jakiegoś boysband’u.

Europa bez granic, której częścią jest Sowiecka Rosja ? A kiedy Świat bez granic ? Może poza liniami delimitującymi strefy wpływów: Rosji Sowieckiej, Chin komunistycznych, Socjalistycznej Rzeszy Niemieckiej na każdym z kontynentów .

C. d. n.

http://wykluczeni.salon24.pl/123238,darski-wasalizacja-polski-jest-juz-faktem
http://niepoprawni.pl/blog/74/bufor-jest-ok
http://niepoprawni.pl/blog/54/walczymy-jesli-ktos-zagraza-naszej-wolnosci

***
http://www.youtube.com/view_play_list?p=9E5D4D58220C39FF&search_query=Defilada+zwyci%C4%99zc%C3%B3w

2009-06-03

GLOSA DO "NEVERENDING STORY" KIRKERA

3. czerwiec 2009 - 2:18

http://niepoprawni.pl/blog/13/lpr-jesli-nie-skrajna-prawica-co

Dyskusja pod wpisem Kirkera doprowadziła do pojawienia się tematów, o których trzeba pisać już nie tyle osobne wpisy na blogach czy artykuły, a książki !

Posilę się na skromny wpisik - na gorąco, przeto nie będę bawił się w przypisy czy inną formę przytaczania materiałów źródłowych. Liczę na następną dyskusję.

Zacznę od prognoz Kirkera i Danza:

1) Nie wierzę w wybuch wojny chińsko-rosyjskiej.

Należy bowiem pamiętać, że oba kraje rządzone są przez komunistów - choć innego sortu w każdym z tych krajów. W Rosji Sowieckiej jest to aparat bezpieczeństwa - bezpieka "cywilna", czyli FSB i SWR + bezpieka wojskowa - GRU oraz wierchuszka Gazpromu - firmy, która powstała w 1988.

Chiny komunistyczne w dalszym ciągu rządzone są przez kompartię, której kierownictwo pod koniec lat '70 XX w. doszło do wniosku, że zamordyzm czasów rewolucji kulturalnej i wielkiego skoku może doprowadzić do kolapsu systemu władzy.

Wynika to z natury komunizmu, jako czegoś w rodzaju gatunku pasożytniczego, potrafiącego dostosować się zarówno do natury żywiciela, jak i zmieniających się warunków środowiskowych. Przy okazji innego wątku, Kirker słusznie określił naturę komunizmu jako "coś" w rodzaju kosmity z filmu Carpentera pt. "Coś" (The Thing). Nawiasem - czasami twórcy Sci-Fi więcej mówią o komunizmie niż politolodzy czy sowietolodzy - przynajmniej ci z głównego nurtu.

Zarówno władze Rosji, jak i Chin mają więc identyfikację komunistyczną nie nacjonalistyczną czy imperialną. Nacjonalizm - wielkorosyjski czy Chińczyków Han, obnoszenie się przez sowieciarzy rosyjskich z dewocyjnym prawosławiem, powoływanie się przez kompartię chińską na buddyzm, konfucjonizm i tradycje cesarskie czy republikańskie itp. - wszystko to jedynie instrumenty sterowania społecznego (w przypadku Chin - być może skierowane bardziej na uwiarygodnienie ichniej pieriestrojki za granicą).

Zresztą - jeżeli przyjmiemy za odpowiadającą rzeczywistości - "pasożytniczą definicję komunizmu" (by: michael na S 24), to logicznie musimy uznać, że im większy i wyżej rozwinięty organizm żywiciela, tym większe szanse na "rozwój" pasożyta !

Uważam za uprawnioną tezę, że prognostyki wojny rosyjsko-chińskiej są kolejną odsłoną operacji dezinformacyjnej "Konflikt sowiecko-chiński", opisanej przez Anatolija Golicyna. Jeżeli miał rację, to po jaki grzyb - zarówno sowieciarze moskiewscy, jak i pekińscy - mieliby z tej strategii dezinformacji otoczenia rezygnować? Po cholerę ci, którzy uważają za wojnę zwycięską tą, która w ogóle nie wybuchła, mają podejmować AŻ TAKIE ryzyko?

Chińska Republika Ludowa najprędzej zaatakuje Republikę Chińską, czyli tzw. "Tajwan". Piszę "tzw." i "Tajwan" - bo to, co się tak określa jest w istocie jedynym legalnym i uznawalnym z punktu widzenia moralności, NIEKOMUNISTYCZNYM państwem chińskim. Stanie się tak, jeżeli tamtejsza elita zrezygnuje z "detente" wobec komunistów i konwergencji z KPCh. A taką politykę prowadzi tam między innymi Kuomintang - spadkobiercy Tych, Którzy w latach 1937 - 1949 dzielnie walczyli z komunistami, a po 1949 stworzyli jedno z najsprawniej funkcjonujących państw na świecie - zresztą jedno z niewielu normalnych, obok Hiszpanii Franco, Chile Pinocheta, Korei Płd. Li Syngmana czy Singapuru.

Z Rosją Sowiecką Chiny Ludowe "dogadają się" ws. surowców - w końcu ktoś Gazpromowi musi zmodernizować infrastrukturę wydobywczą i przesyłową. Poza tym - nie musze chyba mówić, jak potężnym rynkiem zbytu, a co za tym idzie potężną kasą dla Moskwy są ChRL, które w dalszej kolejności mogą uzależnić od dostaw surowców kraje Indochin, Indonezję czy nawet Oceanii !

Kończąc wątek - wojna rosyjsko-chińska na dużą skalę może wybuchnąć wtedy i tylko wtedy, gdy w którymś z tych krajów do władzy dojdą autentyczni nie-komuniści, którzy za środek realizacji swych interesów narodowych czy koteryjnych uznają rozpętanie wojny o Sybir.

2) Bliski Wschód. Wojna izraelsko-arabska i izraelsko-perska.

Przede wszystkim nie obwiniałbym ani Żydów ani Izraela za to, co dzieje się w Ziemi Świętej od czasów deklaracji Balfoura i decyzji syjonistów o utworzeniu Eretz Israel właśnie tam, a nie gdzieś na pampie argentyńskiej.

Arabowie (tzw. "Palestyńczycy") nie byli ani nie są lepsi ! Zresztą - do kolonizacji żydowskiej przyczynili się właśnie bogaci Arabowie, wyprzedając ziemię Żydom!

Poza tym - czy ktoś chciałby żyć w państwie opartym na prawie shariah ? I to takim, które powstało na skutek "zepchnięcia Żydostwa do Morza Śródziemnego" i "ostatecznym rozwiązaniu kwestii żydowskiej"? Cytując klasyczkę: "przypominam, że to nie jest nasza wojna (...)" - zarówno Izrael, Hamas, Fateh, Hezbollah, Iran Ahmadinejjada i Ajatollahów są po prostu siebie warci. Nie mam oczywiście nic przeciwko Arabom, Żydom czy Persom - mam zarówno żydowskich, jak i arabskich znajomych, nawet powinowatych...

Warto w tym kontekście wspomnieć o tym, iż wszystkie strony konfliktu bliskowschodniego były i są rozgrywane przez komunistów. O ekstremizmie islamskim (zarówno sunnickim, jak i szyickim) można powiedzieć, iż jest to ruch, który nie istniałby dziś bez "patronatu" sowietów i wpływu marksizmu na ideologię ekstremistów - od powstania Bractwa Muzułmanów w latach '20 XX w., poprzez obalenie legalnej dynastii Pahlawi przez Ajatollaha Khomeiniego, po Al-Qaida'ę. Powstaje kolejne pytanie - czy działalność ekstremy muzułmańskiej w Europie to kolejny - po nazistach - "lodołamacz" komunizmu ?

3) Rozpad USA, NAU itp.

Wyjątkowo mało jestem w stanie na ten temat powiedzieć, ale warto uważnie przyjrzeć się źródłom informacji o secesji poszczególnych Stanów czy też wojnie rasowej. A także o różnych "mrocznych operacjach CIA", czy "New World Order". Na mój chłopski rozum - to po prostu uaktualnione tezy propagandy komunistycznej o "nieuchronnym upadku kapitalizmu" i "imperializmie amerykańskim".

Niemniej - biorąc pod uwagę wpływ świata medialnego, wirtualnego na świat polityczny - mogą stać się samospełniającą przepowiednią, na której skorzystają omawiani w punkcie 1-ym mojego wywodu.