2024-05-31

Wizyta Putina w ChRL

 

Dwa tygodnie temu, w dniach 16 – 17 maja 2024 roku miała miejsce wizyta Putina w komunistycznych Chinach. Znamienne jest przede wszystkim to, że była to pierwsza podróż zagraniczna czekistowskiego dyktatora po kolejnych wygranych „wyborach” prezydenckich. Zbiega się to z 75. rocznicą nawiązania relacji dyplomatycznych ZSRS i ChRL. Kolejnym elementem, będącym znaczącym symbolem było przywitanie Putina w oprawie honorów wojskowych i niezwykle serdeczne pożegnanie go przez Xi Jinpinga (uściskanie Putina „na misia” czy określenie go jako „bratniej duszy”). Wreszcie, Putin i Xi spotkali się w zamkniętym kompleksie Nowego Zakazanego Miasta, zarezerwowanym dla ścisłego przywództwa KPCh i ChRL. Co ważne, treść tego spotkania nie została ujawniona.



Putinowi towarzyszyła w komunistycznych Chinach delegacja złożona prawie z połowy nowego rządu Federacji Rosyjskiej. Obecny był minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow, nowy minister obrony Andriej Biełousow, nowy sekretarz Rady Bezpieczeństwa FR Siergiej Szojgu (który zastąpił na tym stanowisku czekistę Nikołaja Patruszewa), minister gospodarki Denis Manturow, minister finansów Anton Siłuanow, minister energetyki Aleksandr Nowak i szefowa Banku Centralnego, Elwira Nabiulina. Oprócz nich obecni byli m.in. Dmitrij Pieskow, szef Rosatomu i czołowi oligarchowie – szef Rosniefti Igor Sieczin, Gienadij Timczenko oraz Oleg Deripaska.

Podczas wizyty przyjęto jedenaście dwustronnych dokumentów i memorandów, z których najważniejszy to Wspólne oświadczenie Federacji Rosyjskiej i ChRL w sprawie pogłębienia stosunków wszechstronnego partnerstwa i strategicznej współpracy wkraczającej w Nową Erę w kontekście 75. rocznicy nawiązania stosunków dyplomatycznych między oboma państwami.” W oświadczeniu tym, a także w innych dokumentach i oświadczeniach „niższej” rangi wyłożono wspólne interesy i cele Pekinu i Moskwy.

Te symboliczne, i zapewne celowo pokazywane przez rządowe media elementy, a także treść przyjętych przez obie strony dokumentów świadczą o stałości, zacieśnianiu i wzmacnianiu sojuszu Pekin-Moskwa na poziomie politycznym, ekonomicznym oraz wojskowym. Wizytę Putina należy traktować jako strategiczną sygnalizację i demonstrację siły sojuszu.

Podczas wizyty stwierdzono, że sojusz ChRL i Federacji Rosyjskiej jest „głównym czynnikiem stabilności międzynarodowej”. To, a także co jakiś czas powtórzone w przyjmowanych oświadczeniach dla mediów i dokumentach hasła „sprawiedliwego”, „demokratycznego” (tak!) i „wielobiegunowego porządku świata” w praktyce oznacza zamiar ustanowienia wspólnego panowania w Eurazji, a w dalszej perspektywie – zamiar ustanowienia nowego porządku światowego z sojuszem Pekin-Moskwa jako centrum. Warto w tym konkretnym kontekście wspomnieć, iż powoli przebija się do eksperckiego i politologicznego mainstreamu (a co za tym idzie do świadomości sytuacyjnej elit) prawda o prawdziwym charakterze ChRL i Federacji Rosyjskiej – są to państwa totalitarne, a konkretnie komunistyczne, o czym mówi chociażby dr Joanna Siekiera. Nowy, wspaniały, „wielobiegunowy, sprawiedliwy i demokratyczny” porządek światowy pod wodzą osi Pekin-Moskwa byłby de facto zbieżnym z prognozami Anatolija Golicyna porządkiem totalitarnym, komunistycznym.



W czasie wizyty Putina zdecydowano o wsparciu, dwustronnej współpracy i wspólnym kontynuowaniu rozwoju inicjatyw międzynarodowych, takich jak BRICS (niedawno rozszerzony o nowych członków), Szanghajska Organizacja Współpracy, Globalna Inicjatywa Strategiczna oraz Globalna Inicjatywa Cywilizacyjna. Zadeklarowano również między innymi zamiar integracji inicjatywy Nowego Jedwabnego Szlaku z Eurazjatycką Wspólnotą Gospodarczą i dokończenia projektu Partnerstwa Wielkiej Eurazji. Są to inicjatywy, które prof. Hal Brands określił mianem „Nowego Porządku Instytucjonalnego”, koniecznego do realizacji wspólnej światowej agendy ChRL i FR. Pekin i Moskwa zamierzają również kontynuować współpracę w ramach ONZ (w tym w Radzie Bezpieczeństwa ONZ), WTO i grupie G20, którym w dokumentach poświęcono sporo miejsca; sino-rosyjska wizja świata ma mieć niejako prawnomiędzynarodową „podkładkę” w postaci Karty Narodów Zjednoczonych.

Po raz kolejny potępiono USA jako państwo destabilizujące świat i rzekomo zagrażające suwerenności ChRL i Federacji Rosyjskiej. Potępiono między innymi dalsze rozszerzanie NATO, instalowanie amerykańskich rakiet średniego zasięgu w Europie oraz krajach basenu Indopacyfiku, program NATO Nuclear Sharing, rozwój amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej, a także obecność wojsk członków NATO na terytorium państw leżących w Międzymorzu Bałtycko-Czarnomorskim. Sprzeciwiono się też współpracy wojskowej między USA a krajami zachodnimi oraz krajami AUKUS czy działaniom mającym powstrzymywać Koreę Północną. Także za trwającą wojnę na Ukrainie odpowiedzialnością obarczono USA i Zachód.

Po raz kolejny potwierdzono poparcie Rosji Sowieckiej dla tzw. „zasady jednych Chin”, co oznacza poparcie chrlowskich roszczeń wobec Tajwanu i dążenia do przejęcia republiki przez KPCh. Nieprzypadkowo po wizycie Putina, ChRL przeprowadza ćwiczenia wszystkich rodzajów wojsk na wodach wokół Tajwanu (prawdopodobnie ćwiczenie blokady morskiej) i kontynuuje agresywne działania przeciwko Filipinom; mamy do czynienia z „podwójną eskalacją”. Rozwiązaniem zaś „kryzysu ukraińskiego” (jak określana jest sowiecka agresja na Ukrainę zwłaszcza w narracji KPCh) ma być fałszywy plan pokojowy Xi z lutego ubiegłego roku, który de facto przyznaje sowieciarzom prawo do utrzymania zdobytych terytoriów ukraińskich.

Przywódcy obydwu państw zadeklarowali zwiększenie intensywności współpracy wojskowej, chociażby poprzez intensyfikację dwustronnych ćwiczeń wojskowych i wspólnych patroli powietrzno-morskich w basenie Pacyfiku Zachodniego, współpracę na poziomie resortów obrony i dowództw wojskowych Federacji Rosyjskiej i ChRL, a także współpracę wojskowo-technologiczną.

W przyjętych dokumentach pojawia się też wola kontynuacji współpracy pomiędzy mediami ChRL i FR czy w obszarze cyberbezpieczeństwa, co oznacza, że obydwie strony będą kontynuować szeroko pojęte działania propagandowe i dezinformacyjne propagandę w celu realizacji swoich interesów.

Padły też zobowiązania obu stron o współpracy w rozwoju technologii kosmicznych (m.in. podboju Księżyca i Marsa), sztucznej inteligencji (włącznie z rozwojem internetu rzeczy), dalszej integracji systemów nawigacji satelitarnej Glonass i Beidu oraz współpracy w dziedzinie energetyki – zarówno konwencjonalnej, jak i atomowej (włączając w to prace nad fuzją jądrową czy rozwój technologii prędkich neutronowych reaktorów powielających). Kluczowa jest tu wizyta Putina w Harbińskim Instytucie Technologii, ważnym dla chińskiego przemysłu zbrojeniowego i nowych technologii. Chodzi tu zarówno o współpracę długofalową, jak i sprawy bieżące, zwłaszcza wojnę na Ukrainie i hybrydową ofensywę Federacji Rosyjskiej przeciwko krajom Zachodu.

Wiele uwagi poświęcono sprawom gospodarczym oraz dwustronnemu rozwojowi łańcuchów dostaw, które są kluczowe w procesie zacieśniania i rozwoju współpracy Federacji Rosyjskiej i komunistycznych Chin. Znaczącą rolę odgrywać ma tutaj oceaniczne Przejście Północne, Kolej Transsyberyjska i Magistrala Bajkalsko-Amurska.

***

W kontekście bieżącej polityki międzynarodowej i trwającej sekwencyjnej trzeciej wojny światowej już właściwie mamy do czynienia z eskalacją wrogich działań ze strony osi Pekin-Moskwa. Zarówno ze strony „bloku”, jak i ze strony każdego z jego członków z osobna, a także pomniejszych sojuszników, takich jak Iran, Korea Północna czy podmioty pozapaństwowe (Hamas, Houthi itp.). Putin w Chinach dostał glejt na eskalację, a przynajmniej zielone światło komunistycznych Chin do nowej ofensywy Rosji Sowieckiej na Ukrainie oraz aktualnej, nowej fazy wojny hybrydowej w państwach zachodnich.

Nieprzypadkowo w ostatnich tygodniach rozpoczyna się ofensywa wojsk sowieckich na kierunku charkowskim, połączona z terrorystycznymi atakami na infrastrukturę państwową Ukrainy, na obiekty cywilne oraz celowe ataki na ludność cywilną (z jednoczesnymi zamiarami zawieszenia broni pod warunkami zbieżnymi z chrlowskimi propozycjami z 2023 roku). Nie przypadkiem zaraz po wizycie w Chinach Putin odwiedził Aleksandra Łukaszenkę – człowieka wykonującego część brudnej roboty przeciw Ukrainie, Polsce i krajom bałtyckim. Nieprzypadkowo wizyta Putina w ChRL pokrywa się częściowo z wywoływaniem przez sowieckie grupy dywersyjne pożarów w Polsce, a także próbami korekty granic morskich z Finlandią, w okolicach eksklawy królewieckiej czy z Estonią na rzece Narwa. Nieprzypadkowo w ostatnich tygodniach ma miejsce eskalacja sowiecko-białoruskiej operacji „Śluza”, czego skutkiem są coraz bardziej zuchwałe i groźne (ranny polski żołnierz ugodzony chałupniczą dzidą) ataki grup migrantów szturmujących granicę polsko-białoruską. Nieprzypadkowo w ostatnich tygodniach powtarzane są przez Miedwiediewa żądania uczynienia z obszaru Międzymorza Bałtycko-Czarnomorskiego (Ukrainy i Polski) „strefy neutralnej” i bufora między NATO a Federacją Rosyjską, tym samym powtarzając treść ultimatum Putina-Ławrowa z końca 2021. Nieprzypadkowo ma miejsce w Polsce wzmożenie, niezwykłe wzmożenie dezintegrujących działań agentur wpływu (w tym, politycznych agentur wpływu), dezinformacji i manipulacji.

Wsparcie komunistycznych Chin (polityczne, dyplomatyczne, finansowe i materiałowe) jest niezbędne do prowadzenia przez Moskwę zarówno wojny na Ukrainie, jak i prowadzenia kampanii poniżej progu wojny skierowanej przeciw krajom NATO, w tym i przeciw Polsce. W szerszej perspektywie, wsparcie ChRL jest niezbędne do realizacji strategicznego celu Federacji Rosyjskiej, czyli odtworzenia i reintegracji wewnętrznego i zewnętrznego imperium sowieckiego (i tłumienia oporu przeciwko temu), co działa też w drugą stronę – neosowieckie imperium umożliwia ChRL realizację paradygmatu „Pax Sinica” oraz zdobycie i utrzymanie statusu światowego mocarstwa.

Wszystkie te działania mogą się w najbliższym czasie nasilać. Aż do szczebla zbrojnych działań hybrydowych (a nawet regularnych działań wojennych) włącznie.

***

 


 

Bloger Triarius umieścił pod moimi ostatnimi wpisami dwa komentarze, w których uznał za groźniejszy od zagrożenia sino-sowieckiego, a przynajmniej tak samo groźny, zachodni parakomunizm: system, którego objawami jest wszechobecna ideologia LGBTQZYX, aborcjonizm, promowanie eutanazji, „wokeizm” czy eko-totalitaryzm. Takie stawianie sprawy nie oddaje jednak całości obrazu. Zarówno neobolszewizm chiński (gdzie nadal w centrum systemu jest Komunistyczna Partia Chin) i rosyjski (gdzie rządzi czekistowskie „Deep State”) oraz neobolszewizm (właściwie – neotrockizm) panujący chociażby w UE i maszerujący przez instytucje USA, Kanady, Wielkiej Brytanii czy poszczególnych krajów członkowskich UE, to dwa ostrza „golicynowskich”, komunistycznych „nożyc”, o czym pisałem jeszcze w roku 2021.

Marsz przez instytucje komunistów na Zachodzie był przedsięwzięciem w wspieranym, sponsorowanym i stymulowanym przez sowiety i ChRL, jeżeli nadal nie jest (więcej wiemy na temat podobnej działalności przed rokiem 1989, niż obecnie). I jest to proces polityczny, który jest jak najbardziej w interesie Pekinu i Moskwy. Po pierwsze, bolszewizacja Zachodu, narzucenie mu modernistycznej „wspakultury” i zamordyzmu w rodzaju Fit for 55 spowoduje kulturową, cywilizacyjną, techniczną i ekonomiczną degenerację Zachodu, a w wersji pesymistycznej – sprowadzenie Zachodu do parteru. W oczywisty sposób wzmocni to Chiny i Federację Rosyjską, które będą na zachodniej wersji „nowego wspaniałego świata” zarabiać (zwłaszcza Pekin) i suflować na przykład swoje technologie, służące realizacji pomysłów liberałów i lewactwa. Daje to również bolszewikom chińskim i rosyjskim możliwość gry, w której będą się pozycjonować rzekomo przeciwko komunistom zachodnim i liberałom, jako obrońcy tradycyjnego porządku czy normalności, co dosyć skutecznie robią, zwłaszcza na zachód od Łaby i za Atlantykiem.

Ponadto, jednym z czynników, które utorowały Pekinowi i Moskwie drogę do obecnej sytuacji, była polityka demoliberalnych, globalistycznych i wręcz demobolszewickich elit zachodnich. To dzięki nim Chiny zostały przyjęte do zachodnich instytucji międzynarodowych. To dzięki nim realizowano przez blisko 30 lat politykę konwergencji i appeasmentu, wmawiając, że rzekomo przyczyni się do demokratyzacji i liberalizacji Chin i Rosji, gdy faktycznie oznaczało to wpuszczenie bolszewików do obozu wroga. Dzięki temu możliwy był m.in. zamach w Smoleńsku i wojna na Ukrainie, która poprzez początkowy, długi opór walczącego z sowietami narodu ukraińskiego nieco wykoleiła ambicje stworzenia porządku światowego opartego na filarach „globalnego Zachodu”, „przebudowanych” sowietów i ChRL. Dlatego też, opór i walka z czekistami z Moskwy i komunistami z Pekinu osłabia (albo może osłabić, albo wykształcić nowy, pozytywny mit) zachodni demobolszewizm i musi być kontynuowana na wszystkich możliwych poziomach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz