2024-09-19

Kolejne przykłady współpracy w ramach "eurazjatyckiego czworokąta"

5 września na platformie X (dawniej Twitter) Zineb Riboua – analityk m.in. Hudson Institute – opublikowała interesujący wątek dotyczący wsparcia, jakiego Iran udziela Federacji Rosyjskiej w wojnie przeciwko Ukrainie. Zineb Riboua twierdzi, że Iran nie tylko uzbraja Rosję w drony i inną broń, ale też oddziały IRGC [Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej] operują na terytorium Ukrainy. Riboua powołuje się m.in. na wypowiedź Andrija Kostina, prokuratora generalnego Ukrainy, który stwierdził już w 2022 roku, że ataki dronowe na obiekty cywilne w rejonach Dnipro i Mikołajowa zostały przeprowadzone przez operatorów z IRGC.

Dalej, Riboua pisze, że wojna prowadzona przez Federację Rosyjską jest dla Islamskiej Republiki Iranu bezcenną możliwością rozwoju własnego kompleksu przemysłowo-wojskowego, poprzez okazje do testowania dronów kamikaze i pocisków balistycznych (póki co wiadomo o pociskach krótkiego zasięgu Fateh 360). Rosja buduje nawet fabrykę  dronów bojowych Gierań-2, które są sowiecką wersją irańskich dronów Shahed. Poprzez swoją aktywność po stronie Moskwy, Iran zyskuje nowe rynki zbytu dla własnego przemysłu zbrojeniowego. Chodzi przede wszystkim o rynek rosyjski, a także kraje, takie jak Sudan, Wenezuela, Boliwia i Etiopia. Trzeba tutaj dodać, że wszystkie te kraje nieprzypadkowo są sojusznikami Rosji sowieckiej i komunistycznych Chin.

Nowe rynki zbytu oznaczają oczywiście nowe źródła przychodów dla reżimu ajatollahów i islamskich czekistów z IRGC. Drony Shahed są bardzo tanie w produkcji, w porównaniu nawet do kosztów poszczególnych układów bezpilotowych statków powietrznych: Zineb Riboua porównuje koszt czeskiego silnika, który jest równy cenie dwóch dronów Shahed-136. Jest to bardzo ważne, biorąc pod uwagę to, że Iran objęty jest surowymi sankcjami, sprzedaż pomaga Iranowi nie tylko w rozbudowie swoich zdolności militarnych, ale także finansuje swoich sojuszników na Bliskim Wschodzie – pisze Riboua.

Wreszcie – wsparcie Iranu udzielane Moskwie osłabia amerykański i zachodni system odstraszania, zarówno na Bliskim Wschodzie, jak i w Europie. Najważniejsze jednak, zdaniem Riboua, jest nie tylko sama współpraca na linii Moskwa-Teheran, ale większy i bardziej znaczący kontekst polityczny: zwiększenie współpracy z Iranem jest okazją dla Moskwy i Pekinu do osłabiania pozycji NATO i Stanów Zjednoczonych. Relacje sojusznicze z Iranem pozwoliły ChRL na występowanie w roli rozjemcy w konfliktach bliskowschodnich, niejednokrotnie trwających od bardzo długiego czasu. Chodzi przede wszystkim o konlikt Iran-Arabia Saudyjska (o inwestyturę w świecie islamu), ale także o wojnę w Jemenie i w Sudanie. Taka polityka Pekinu pozwala m.in. na sprzedaż irańskiej ropy naftowej do Chin z pominięciem amerykańskich sankcji.

Konkluzja mini-cyklu Zineb Riboua jest następująca: Wszelka strategia […], która nie bierze pod uwagę irańskiego zaangażowania na Ukrainie jest skazana na porażkę. Europa aktualnie płaci wysoką cenę za niemożność Stanów Zjednoczonych do osłabienia pozycji Iranu na Bliskim Wschodzie. I tak naprawdę sytuacja się pogarsza, biorąc pod uwagę to, że Iran się wzmacnia. Sytuacja, o której pisze Zineb Riboua jest częścią większej całości, przedstawionej w uprzednio tutaj omówionym artykule Stephena Blanka, czyli sojuszu określonego jako totalitarny czworokąt. Mniejsi sojusznicy Federacji Rosyjskiej i komunistycznych Chin, tacy jak Iran, Korea Północna, Niemcy (oficjalnie w strukturach NATO, faktycznie koń trojański Moskwy) pełnią ważną rolę pomocniczą wobec sojuszu Pekin-Moskwa.

Zaś z punktu widzenia Polski i innych krajów Międzymorza (nie tylko Ukrainy) istotne są kwestie: czy poza personelem obsługującym systemy Shahed czy Gierań na Ukrainie oraz instruktorami znajdują się operatorzy IRGC biorący bezpośredni udział w walkach? Czy i ilu funkcjonariuszy IRGC przenika przez granicę białorusko-polską pod przykryciem?

***



W ubiegły wtorek 20 września Zastępca Sekretarza Stanu USA Curt Campbell przyznał, że pomoc wojskowa udzielana Federacji Rosyjskiej przez komunistyczne Chiny ma charakter „bardzo znaczący”. Na konferencji prasowe po spotkaniu ze swoimi odpowiednikami z krajów UE i NATO powiedział między innymi, że technologie dostarczane Moskwie przez Pekin nie są tylko technologiami o podwójnym (cywilnym i wojskowym) zastosowaniu. Chodzi o technologie o zastosowaniu stricte militarnym. Campbell mówił o działaniach Chin w zakresie „podtrzymywania, budowania i dywersyfikacji rosyjskiej machiny wojennej”.

Aby uniknąć bądź ominąć zachodnie sankcje, obie strony przesuwają większość wymiany wojskowo-technicznej do podziemia, na przykład w postaci płatności kryptowalutami i dokonywania operacji wymiany poprzez firmy-słupy. W zamian za rosnące wsparcie w rozwoju machiny wojennej, Rosja sowiecka dostarcza ChRL technologii o charakterze szczególnie wrażliwym  dla własnego bezpieczeństwa – technologie budowy samolotów wojskowych, rakiet oraz okrętów podwodnych. Do tej pory transfer tego rodzaju technologii z Federacji Rosyjskiej do ChRL był zabroniony.

Administracja USA jednak oznajmiła proces, który prawdopodobnie ma miejsce od dawna. Po pierwsze, współpraca wojskowa pomiędzy komunistycznymi Chinami a Federacją Rosyjską trwa już od co najmniej trzech dekad, nie licząc oczywiście czasów od powstania komunistycznej państwowości chińskiej do formalnego rozpadu Związku Sowieckiego. Po drugie, były i są  sygnały mówiące, że ChRL dostarcza Federacji Rosyjskiej technologii stricte wojskowych już od samego początku pełnoskalowej inwazji na Ukrainę.

Informacje przedstawione przez Campbella nie mogą być dla Zachodu żadnym zaskoczeniem. Nawet, jeśli sprzedaż zaawansowanych technologii lotniczych i podwodnych faktycznie jest czymś nowym, to trzeba mieć na uwadze, że ssojusz pomiędzy ChRL a Federacją Rosyjską jest konieczny do realizacji regionalnych (eurazjatyckich) i światowych interesów Moskwy i Pekinu. Federacja Rosyjska może  odbudować imperium sowieckie i kontrolować Europę jedynie w oparciu o pomoc ze strony ChRL, jednocześnie stając się gwarantem i podporą globalnych (a właściwie globalistycznych) interesów i agendy Komunistycznej Partii Chin. Dlatego inwazja na Ukrainę i agresywna polityka wobec krajów Zachodu (w tym Polski) nie byłaby możliwa bez pomocy Pekinu, zaś potencjalna inwazja ChRL na Tajwan nie może być realizowana bez wsparcia ze strony Federacji Rosyjskiej. Zdaniem Grzegorza Kuczyńskiego, to właśnie chrlowskie plany inwazji na Tajwan – która zdaje się coraz bardziej pewna – to jeden z kontekstów dynamizacji współpracy wojskowej między reżimem czekistów a Komunistyczną Partią Chin.

W ciągu ostatniego tygodnia miały miejsce kolejne manewry sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej i ChRL. 16 września zakończyły się ćwiczenia marynarki wojennej Federacji Rosyjskiej pod kryptonimem „Okean-2024”, które obejmowały praktycznie wszystkie akweny oceaniczne, do których dostęp ma Moskwa – Morze Japońskie, Ochockie, Barentsa, Białe, Norweskie i Bałtyk. W manewrach brało udział 400 okrętów wojennych, podczas części pacyficznej do Moskali  dołączyła marynarka wojenna ChRL. Jednocześnie trwają ćwiczenia marynarki chińskiej pod kryptonimem Północ/Współpraca-2024 (które trwać mają do 20 września). Ćwiczenia te są ważne nie tylko w zakresie zgrywania sił zbrojnych obydwu krajów (w tym – ćwiczenia logistyki), ale również zastraszaniu USA i sojuszników.

Niemal jednocześnie miały miejsca dwa ważne spotkania na wysokim szczeblu między decydentami wysokiego szczebla obydwu państw: forum Xiangshan w ChRL, na którym byli uczestnicy z innych krajów (w tym USA) oraz wizyta Wanga Yi w Moskwie i Petersburgu. Podczas forum Xiangshan mowa była między innymi o szczegółach współpracy wojskowej  FR i ChRL, jak również padały deklaracje potępiające „zachodni (amerykański) hegemonizm i imperializm”. Podczas wizyty w Federacji Rosyjskiej, Wang spotkał się z Szojgu, od niedawna pełniącym funkcje sekretarzy Rady Bezpieczeństwa FR. Poruszono temat przewodnictwa Federacji Rosyjskiej w BRICS tego roku oraz przygotowań do szczytu tej organizacji w październiku oraz współpracy w ramach SzOW. Zapewniono też o stałej koordynacji polityk bezpieczeństwa i obrony FR i ChRL, poparciu chińsko-brazylijskiego „planu pokojowego” dla Ukrainy (de facto oddającego kraj pod częściową okupację i częściową kontrolę FR), a także poparciu koncepcji „świata wielobiegunowego” (de facto pod wodzą koncertu mocarstw FR-ChRL).

Powyższe będzie miało konsekwencje nie tylko dla Tajwanu, Japonii, krajów Oceanii, Australii czy Stanów Zjednoczonych, ale też dla pozostałych części świata, w tym dla Polski. Ukraina już dotknięta jest konsekwencjami pomocy ChRL dla Federacji Rosyjskiej i jej machiny wojennej.

2024-09-06

Nuklearny sojusz przeciwko Zachodowi. Komentarz do artykułu Stephena Blanka

Miesiąc temu na portalu Global Security Review ukazała się analiza doktora Stephena Blanka pt. The New Nuclear Alliance Against The West. Autor, niejednokrotnie już tutaj omawiany, pisze m.in.: […] sojusznicy Ameryki dookoła świata już stykają się z wielostronnym sojuszem nuklearnym skierowanwym przeciwko nim. Co gorsze, sojusz ten jest na scieżce, by stać się silniejszy, z własnym kolektywnym arsenałem nuklearnym. Ten autorytarny [de facto totalitarny, w większości neokomunistyczny – J.] sojusz obejmuje Chiny, Iran, Koreę Północną i Rosję. Jego członkowie już teraz działają globalnie i często w porozumieniu przeciwko Zachodowi. Rzecz jasna, przewodnią siłą w tym sojuszu jest oś Pekin-Moskwa. Blank ocenia, że wkrótce sojusz ten będzie zdolny do przeprowadzania agresywnych działań, w tym do testowania krajów Zachodu (swego rodzaju „rozpoznania bojem”) i fizycznych ataków przeciwko interesom USA i ich sojuszników, kryjąc się za swoimi arsenałami nuklearnymi.

Takie „rozpoznanie bojem” według Blanka obserwujemy chociażby na przykładzie chińsko-rosyjskiego patrolu, ósmego z kolei, ale który po raz pierwszy miał miejsce nad Morzem Beringa, w pobliżu Alaski, i w którym po raz kolejny brały udział strategiczne bombowce Federacji Rosyjskiej i komunistycznych Chin. Patrol odbył się bezpośrednio po zakończeniu ćwiczeń „Morskije Wzaimodiejstwo 2024 na wodach Morza Południowochińskiego i na wodach wokół Tajwanu. Komunistyczne Chinypisze Blank – dostarczają technologie rakietowe do Korei Północnej. Ta podpisuje pakt, na mocy którego dostarcza sowieciarzom amunicji używanej przeciwko Ukrainie. Federacja Rosyjska wspiera zaś północnokoreański program satelitarny.

Pekin, Moskwa i Teheran pełnią również rolę sponsorów islamskiego, palestyńskiego ekstremizmu w walce z Izraelem, a dłufofalowo z krajami europejskimi. […] Chińskie negocjacje w sprawie ugody między Hamasem a Autonomią Palestyńską nie tylko dostosowują się do długofalowych rosyjskich celów, ale również ksztaltują dalsze chińsko-rosyjsko-irańskie wpływy na Palestyńczyków. Iran – zdaniem Blanka bliski do uzyskania własnej broni atomowej – korzysta z pomocy w tym zakresie otrzymywanej od neostalinowskiego reżimu w Pjongjangu. Sama Korea Północna, [...] tak samo jak Chiny i Rosja, buduje większy i bardziej zróżnicowany arsenał. Korea Północna wystawi prawdopodobnie triadę nuklearną składającą się z myśliwców i bombowców, międzykontynentalnych pocisków balistycznych i pocisków kierowanych odpalanych z okrętów podwodnych.

To samo dzieje się w, w której […] Chiny stały się pierwszorzędnym źródlem rosyjskich przychodów, technologii wojskowych i wsparcia dyplomatycznego w wojnie przeciwko Ukrainie. Bez chińskiego wsparcia Rosja byłaby przyciśnięta do muru w kwestii kontynuacji wojny. Federacja Rosyjska prowadzi też operacje w zakresie cyberwojny, ataku na infrastrukturę krytyczną i planuje organizację zamachów na kluczowych polityków w krajach członkowskich NATO. Pod koniec lipca komunistyczne Chiny wycofały się z rozmów na temat redukcji zbrojeń nuklearnych, jednocześnie domagając się (poprzez rzeczniczkę chrlowskiego MSZ Mao Ning) zakończenia programu NATO Nuclear Sharing i wycofania amerykańskiej broni nuklearnej z Eurazji. Postulaty wysunięte przez KPCh pokrywają się częściowo z treścią ultimatum Putina-Ławrowa z grudnia 2021 roku.

Końcowa konkluzja Stephena Blanka jest następująca: […] Stany Zjednoczone będą zmagać się z uzbrojonym w broń nuklearną autokratycznym kwartetem, ukierunkowanym na wyparciu amerykańskiego mocarstwa. Ten kwartet może być bardziej niebezpieczny niż kiedykolwiek, ponieważ, jeśli nawet nie użyje broni nuklearnej, rozszerza swoje zdolności konwencjonalne i zwiększa swoje zdolności do prowadzenia wojen. Blank obawia się też, że zbrojenia nuklearne eurazjatyckiego koncertu mocarstw doprowadzą też do tego, że własny program zbrojeń nuklearnych będą rozwijać mniejsze nietotalitarne kraje, takie jak Korea Południowa. Ale patrząc z ich perspektywy, a także z perspektywy Polski, uzyskanie i posiadanie broni nuklearnej jest koniecznością z powodu zagrożenia ze strony państw totalitarnych (osi Pekin-Moskwa-Teheran-Pyongyang).


Treść analizy Blanka (ale i wielu innych analityków) pokrywa się z prognozami Anatolija Golicyna, który przewidywał, że po okresie pieriestrojki i liberalizacji nastąpi retotalizacja i utworzenie „światowej fedracji komunistycznej”. Centralnym elementem tego układu jest oczywiście sojusz wojskowo-polityczno-gospodarczy pomiędzy komunistycznymi Chinami a Federacją Rosyjską. Forma tego układu to eurazjatycka i globalna sieć sojuszy – w której skład wchodzimiędzy innymi Szanghajska Organizacja Współpracy (do której wstąpiła niedawno Białoruś, uzbrojona w rosyjską broń nuklearną), BRICS (rozszerzony o Azerbejdżan), Nowy Jedwabny Szlak, istniejące w dużym stopniu „na papierze” Partnerstwo Wielkiej Eurazji, ale także nieformalny totalitarny „kwartet” ChRL-Federacja Rosyjska-Korea Północna-Iran. Aktualnie, właściwie już od czterech lat, blok ten przechodzi do coraz bardziej agresywnych działań, które składają się na coś, co Jacek Bartosiak określa mianem wojny systemowej, będącej de facto sekwencyjną, punktową wojną światową.

***

Artykuł Blanka koresponduje także z najnowszymi ustaleniami dr Li Meng Yan. Jest to chińska wirusolog, która jako pierwsza zebrała i opublkowała naukowe dowody na to, że wirus SARS-CoV-2 jest wyprodukowaną w chrlowskich laboratoriach bronią biologiczną, po czym musiała salwować się ucieczką do USA.

Pod koniec sierpnia opublikowała na X wpis, w którym twierdzi, że ChRL i Federacja Rosyjska dokonują jednoczesnych wzajemnie koordynowanych ataków kinetycznych i testowania reakcji, odpowiednio: na Zachodnim Pacyfiku i na Ukrainie. W czasie, gdy moskale atakują dronami i rakietami Ukrainę, lotnictwo ChALW dokonuje naruszeń przestrzeni powietrznej Japonii. Dr Li pisze również, że ataki dronowe sowieciarzy na Ukrainę są wykorzystywane w procesie „uczenia się” chrlowskich dronów bojowych, co może być zastosowane w prawdopodobnej inwazji ChRL na Tajwan, a nawet w potencjalnych atakach bezpośrednio na terenie kontynentalnych Stanów Zjednoczonych.

Trzeba też w tym miejscu przypomnieć, że wsparcie technologiczne komunistycznych Chin dla Moskwy obejmuje również przekazywanie danych z wywiadu satelitarnego (zapewne IMINT i wywiadu geoprzestrzennego), które umożliwiają sowieciarzom przeprowadzanie skutecznych nalotów dronowych, rakietowych i lotniczych na Ukrainę, skierowanych przeciw celom wojskowym, infrastrukturze krytycznej i celom stricte cywilnym.

Rodzi się tutaj pytanie – na ile wsparcie to jest udzielane w zakresie ostatnich prób testowania i zapewne szpiegowania terytorium Polski przez wysyłane z eksklawy królewieckiej balony „meteorologiczne” i obiekt, który być może jest dronem bojowym Shahed-136 (i którego poszukiwań zaprzestano)? Jest to całkiem możliwe i byłby to element wzajemnego ćwiczenia chrlowskiego wsparcia wywiadowczego oraz ulepszania chrlowskiej floty dronowej.

***

Rzeczą, którą należy omówić szerzej jest oddziaływanie totalitarnego kwartetu Pekin-Moskwa-Teheran-Pjongjang na obszar Międzymorza Bałtycko-Czarnomorskiego.

Od 6 sierpnia trwa ukraińska ofensywa na obwód kurski Federacji Rosyjskiej. Ukraińcy całkowicie niemal opanowali rejon znajdujący się pomiędzy granicą ukraińską a rzekami Sejm i Psioła, a następnie okopali się, początkowo zaskakując moskali. Było to nie tylko wykorzystanie elementu zaskoczenia, ale także wpisuje się w ukraińską strategię atakowania terytoriów i obiektów położonych na rosyjskim zapleczu frontowym – lotnisk, jednostek wojskowych, magazynów ropy naftowej, węzłów logistycznych, ale także infrastruktury należącej do Gazpromu, która służy jako część „sztywnego holu”, na którym sowieciarze trzymaja kraje europejskie, na czele z Niemcami.

Jest to także próba wewnętrznej destabilizacji sowieckich struktur władzy – próba skłonienia „zarządu korporacji czekistów” albo do zmiany strategii, albo wręcz do wymiany kierownictwa i tym samym czasowej pauzy, która dałaby Ukrainie i krajom międzymorza czasową pieriedyszkę, choć w najlepszym razie spowoduje jedynie wymianę jednego bolszewika-czekisty (Putina) na innego bolszewika-czekistę (być może Aleksieja Diumina). Możliwe, że zajęta część obwodu kurskiego będzie ukraińską kartą przetargową w nadchodzących negocjacjach pokojowych czy też o zawieszeniu broni z Moskwą.

Z ofensywą ukraińską zbiegła się wizyta premiera ChRL Li Qianga w Moskwie i Mińsku. Premier Li i premier Miszustin (oraz Putin) skupiali się głównie na kwestiach ekonomicznych, czy współpacy w zakresie transportu na (bardzo ważnym) Północnym Szlaku Morskim, była też mowa o tym, że „stosunki rosyjsko-chińskie są czynnikiem stabilizującym w formowaniu nowego porządku światowego”. Po wizycie Li Qianga Moskwę odwiedził dowódca wojsk lądowych ChRL, generał pułkownik Li Qiaoming, który spotkał się z wiceministrem obrony Federacji Rosyjskiej, generałem pułkownikiem Aleksandrem Fominem oraz dowódcą wojsk lądowych FR, generałem armii Olegiem Saliukowem. Treść spotkania nie została ujawniona, oprócz lakonicznych wzmianek o „wspólnych interesach dwustronnej współpracy wojskowej”.

Totalitarny eurazjatycki blok Chiny-Federacja Rosyjska-Białoruś-Iran-Korea Północna jest zagrożeniem także dla Polski. Trwająca od połowy 2021 roku operacja „Śluza”, czyli najazd kierowanych przez reżimy w Mińsku i Moskwie nielegalnych imigrantów, niedawne wspólne ćwiczenia wojsk białoruskich i chińskich na poligonie brzeskim, wspomniane już „incydenty” z sowieckimi „balonami meteorologicznymi” i dronem kamikaze mogą (i prawdopodobnie są) koordynowane pomiędzy Mińskiem, Moskwą i Pekinem, będąc elementem systemowej, sekwencyjnej wojny światowej. Tego typu działania asymetryczne nie tylko coraz bardziej eskalują, ale także służą neosowieckiej Federacji Rosyjskiej do modelowania (skutecznego) procesów politycznych wewnątrz kraju.