2020-04-05

Czerwona zaraza. Geopolityczne i strategiczne aspekty pandemii


Odpowiedzialność za pandemię koronawirusa SARS CoV-2019 ponoszą komunistyczne Chiny. Władze ChRL rozmyślnie tuszowały jej rozmiar w początkowej fazie, odmawiały przyjęcia pomocy międzynarodowej, prześladowały lekarzy, dziennikarzy i blogerów bijących na alarm i próbujących ją zwalczać. Komunistyczna Partia Chin wykorzystuje koronawirusa jako broń biologiczną niezależnie od jego pochodzenia i przyczyn pandemii.


Nie jest wykluczona żadna możliwość, jeśli chodzi o pochodzenie SARS CoV-19. Być może pandemia tego wirusa jest chrlowskim odpowiednikiem Czernobyla (wypadkiem przy pracy personelu laboratorium BSL-4 należącego do Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej, z emblematem jak żywo przypominającym logo korporacji Umbrella z serii horrorów „Resident Evil”!), celowym działaniem w ramach walki o władzę wewnątrz Komunistycznej Partii Chin, które na pewnym etapie wymknęło się spod kontroli, albo też, jak twierdzi Jeff Nyquist, ofensywą w ramach długofalowej strategii „wszechogarniającej wojny”, którą od lat realizuje kierownictwo ChRL.

Zachód sprowadzony do parteru

Trudno jest teraz przewidywać dokładną skalę destrukcji, jaką spowoduje pandemia CoV-2019, ale można nakreślić kilka tendencji i procesów.

Świat zachodni w kształcie, jaki znamy od jakichś trzydziestu z górą lat, przestał właśnie istnieć. Przykładem mogą być Włochy i Hiszpania, które stały się de facto państwami upadłymi. Upadł tam system opieki zdrowotnej, który został dosłownie i brutalnie mówiąc „zapchany” przez liczne ciężkie i terminalne przypadki CoV-2019. Upadają całe sektory gospodarki, na czele z turystyką, transportem, spedycją i logistyką. Zerwane zostały łańcuchy dostaw i przepływy strategiczne na świecie. Także te prowadzące z Chin, które na przestrzeni ostatnich trzydziestu lat stały się fabryką świata, uzależniającą wolny świat od siebie.

Pandemia uderza również w systemy obrony i bezpieczeństwa zarówno krajów zachodnich (i reszty wolnego świata) z osobna, jak i całego NATO i tzw. „sojuszu Zachodu”. Pandemia utrudnia działalność polityczną i wojskową sojuszu, przykładem może być odwołanie manewrów „Cold Response”, będących demonstracją Zachodu wobec agresywnych działań Rosji Sowieckiej i Chin w Arktyce i ograniczenie skali manewrów Defender Europe 2020. Kolejny przykład to aktualna sytuacja na amerykańskim lotniskowcu „Theodore Roosevelt”, operującym na Oceanie Spokojnym. Lotniskowcowe grupy bojowe, składające się z lotniskowca i eskortujących oraz zaopatrujących go okrętów, stanowią podstawę dominacji USA na oceanach i w powietrzu.


Dla państw zachodnich, zarówno obrona i bezpieczeństwo, ale i gospodarka, a właściwie przede wszystkim kapitalistyczna i wolnorynkowa (mniejsza o model) gospodarka jest tym, co Clausewitz określił jako „środek ciężkości”. Pandemia uderza w ten właśnie środek ciężkości, tym samym niejako cofając kraje Europy Zachodniej, Wielką Brytanię i Stany Zjednoczone do poziomu permanentnie upadłych gospodarek komunistycznych Chin i Rosji Sowieckiej. Można spodziewać się uwiądu organów władzy Unii Europejskiej, być może rozpadu UE, a na pewno jej bardzo poważnego osłabienia. Można też spodziewać się – co jest o wiele bardziej niebezpieczne – osłabienia NATO oraz więzów transatlantyckich i transpacyficznych pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a krajami Europy i Azji. Będzie to konsekwencja niestety pewnego osłabienia Stanów Zjednoczonych. Należy oczekiwać ostatecznego upadku demoliberalizmu i coraz bardziej intensywnego przekształcenia do w demobolszewizm; jednocześnie oświeceniowe i demoliberalne mity będą czymś w rodzaju „zdechłego albatrosa”, noszonego przez dotychczasowe elity, niezależnie od ich proweniencji.

Spodziewać się należy upadku dotychczas rządzących elit na Zachodzie, przynajmniej w niektórych krajach, częściowo też na skutek wzrastającego sprzeciwu wobec nich. Ruchy opozycyjne będą na pewno w dużej części nastawione radykalnie, rewolucyjnie, być może proponujące w miejsce demoliberalizmu-demobolszewizmu jeszcze gorszy totalitaryzm, a w jakiejś części proponujące powrót do autorytaryzmu epoki przedrewolucyjnej, albo autorytaryzmu de modo Franco, Piłsudski czy Pinochet.

Ukoronowanie długofalowej strategii KPCh?

Pozornym zaprzeczeniem teorii (określanych pogardliwie jako „spiskowe”) mówiących, że SARS CoV-19 jest bronią biologiczną „Made in China” jest to, że koronawirus dotknął w pierwszej kolejności i w katastrofalnym stopniu Chińczyków. Epidemia uderza w chrlowską gospodarkę, będącą jednym z motorów ekspansji KPCh i lewarów jej władzy. Trzeba jednak pamiętać, że historia komunizmu zna wiele przypadków, w których dla osiągnięcia taktycznych bądź strategicznych interesów komunistyczych elit dokonywano zbrodni ludobójstwa albo innych posunięć, które dla tzw. człowieka Zachodu wydawały się zupełnie irracjonalne z ekonomicznego czy politycznego punktu widzenia, nie mówiąc już o ich moralnym aspekcie.

Wspomnieć tutaj można choćby terror rewolucji bolszewickiej w Rosji, Hołodomor, rewolucję kulturalną i „wielki skok” Mao. Bliższe nam przykłady to pomysły Gomułki i Olszowskiego z grudnia 1970 roku, które zakładały użycie przeciw robotniczemu powstaniu na Pomorzu lotnictwa oraz artylerii. Dla komunistów nie liczy się gospodarka tak, jak liczy się ona i jest rozumiana przez demoliberalny (mniej lub bardziej) Zachód czy kraje takie, jak Japonia czy Korea Południowa. Jest ona zaledwie środkiem do osiągnięcia, sprawowania, ekspansji i utrzymania władzy. ChRL-owska wersja NEP-u w wykonaniu Deng Xiaopinga, Jiang Zemina i Hu Jintao była po prostu etapem „wszechogarniającej wojny”, mającym na celu podłączenie się do zachodnich systemów ekonomicznych, ekspansję i pasożytowanie na nich.


Od roku 2012 ma miejsce zmiana kierunku. Reformy systemu władzy przeprowadzane przez ekipę Xi Jinpinga to odejście od dengowskiego NEP-u i powrót do „zjadliwego” etapu komunizmu, znanego z czasów Stalina i Mao. Oznacza to nie tylko scentralizowanie sposobu zarządzania wewnątrz chińskiej kompartii, ale przede wszystkim coraz bardziej agresywną i opresywną politykę wewnętrzną i międzynarodową. Wzmogły się prześladowania Tybetańczyków, naród muzułmańskich, turańskich Ujgurów niemal w całości umieszczono w gułagu, prześladuje się religijnych buddystów, wyznawców Falun Gong i chrześcijan wszystkich odłamów i kościołów, o ile nie przyjmą prymatu KPCh. Wdraża się również system permanentnej kontroli społecznej, oparty na wszechobecnej cybernetycznej inwigilacji. W polityce zagranicznej zaś, ma miejsce między innymi budowa i zacieśnianie sojuszy politycznych, wojskowych  i ekonomicznych, mających umożliwić realizację mocarstwowych i globalistycznych interesów Komunistycznej Partii Chin (na czele z sojuszem Pekin-Moskwa, Szanghajską Organizacją Współpracy czy NJS).

Tutaj dochodzimy do kolejnej bardzo ważnej kwestii: komunistyczne Chiny mają w wykorzystaniu pandemii koronawirusa do osiągnięcia swoich celów strategicznego sojusznika (i „pomocnika”) – Federację Rosyjską. Jak pisze Ołeksandr Danyluk w International Policy Digest, Pekin i Moskwa wspólnie i w porozumieniu wykorzystują pandemię do „zmiany światowego krajobrazu geopolitycznego”, osłabienia Unii Europejskiej i NATO, a w konsekwencji do „wzmocnienia swojej międzynarodowej pozycji”. To ostatnie stwierdzenie należy niestety uznać za eufemizm – mamy do czynienia z początkiem sekwencji wydarzeń, których bezpośrednim następstwem będzie, a przynajmniej ma być (w strategii Pekinu i Moskwy) obalenie pozycji USA i ustanowienie nowego ładu światowego, w którym hegemonem będą komunistyczne Chiny, z udziałem Rosji Sowieckiej (i pomniejszych państw, podobnie miłujących pokój) oraz ich zachodnich kolaborantów, klientów i użytecznych idiotów.

Korzyści dla ChRL. Na co grają Chiny

Dzięki paraliżowi systemów zachodnich, tworzy się dla elit komunistycznych (zarówno z KPCh i kremlowskiej „korporacji czekistów”) środowisko, w którym mogą one funkcjonować równie sprawnie co dotychczas, w zglobalizowanym neoliberalizmie.

Aktualnie, Europa (Włochy, Hiszpania) i Stany Zjednoczone zostały ogłoszone przez WHO jako epicentra pandemii. ChRL może zatem przystąpić do „pomocy” Włochom wysyłając tam personel medyczny i sprzedając sprzęt niezbędny dla zachowawczego leczenia i profilaktyki, odpowiednio: respiratory, indywidualne środki ochrony i dezynfekcji itp. W ten sposób ChRL nie tylko nadrabia straty polityczne, gospodarcze i wizerunkowe poniesione w pierwszych fazach epidemii, ale również prowadzi działania określane jako „rozwiedka bojom”. ChALW monitoruje i analizuje, jaka dokładnie jest skala destrukcji spowodowana wirusem, sposób w jaki są wdrażane procedury antykryzysowe, pozyskuje masowe dane systemów opieki zdrowotnej dotyczące milionów obywateli. Wojska OPBMR i medyczne mogą też tą drogą pobierać materiał badawczy, który może zostać wykorzystany do prac nad kolejną bronią biologiczną. Podobne działania podjęła Rosja Sowiecka, krótko po wysłaniu do Włoch transportów z Chin (zapewne po rozmowach telefonicznych pomiędzy Xi, Putinem, Szojgu i Miszustinem).

Są to zaledwie pierwsze akordy nowej polityki zagranicznej ChRL, która ma za cel ostateczne pokonanie USA w coraz gorętszej fazie „nowej zimnej wojny”, być może finałowej fazie długofalowej komunistycznej strategii. Komunistyczne Chiny przedstawiają się teraz jako pierwsza, najbardziej dotknięta ofiara koronawirusa, która po oficjalnym, propagandowym i pokazowym jego „pokonaniu”, pomaga (wraz z Rosją Sowiecką) najbardziej poszkodowanym krajom Zachodu, między innymi poprzez sprzedaż indywidualnych środków ochrony przed skażeniami czy respiratorów (nota bene, przeważnie lipnej jakości). Jest to – jak opisuje Hanna Shen – element transakcyjnej polityki zagranicznej: całkiem możliwe, że za jakiś czas ChRL może domagać się na przykład tego, by w zamian za geszefciarskie sprzedawanie „pomocy” materiałowej i medycznej kraje zachodnie zgodziły się na budowę sieci 5G przez Huawei. Następne kroki Chin, których można (czy wręcz należy się spodziewać) to „pomoc” w odbudowie zrujnowanych gospodarek, na przykład poprzez skup potaniałych aktyw upadłych firm, całych przedsiębiorstw, a być może nawet całych państw, w zależności od rozmiaru destrukcji, jaką wywoła kryzys ekonomiczny będący efektem pandemii.

Wreszcie, komunistyczne Chiny wykorzystają pandemię do eksportu neokomunistycznej ideologii i praktyki władzy do krajów zachodnich, niezależnie od ich aktualnego i potencjalnego dotknięcia pandemią. Megakryzys ekonomiczny i polityczny będący konsekwencją pandemii może być przyczynkiem, by wprowadzić (i to permanentnie) drakońskie metody kontroli społeczeństwa, które chrlowska machina wojny informacyjnej przedstawia jako skuteczne metody walki z chorobą i utrzymywania zdrowia publicznego, jak pisze profesor Hal Brands na łamach Bloomberga. Za tym będzie iść eksport nie tylko ideologii, ale również chrlowskiego know-how i rozwiązań technologicznych, czego ziarna zostały już zasiane wcześniej, np. w postaci ekspansji chrlowskich telekomów ze znanym wszystkim Huawei na czele. Można przewidywać, że Pekin (wspólnie i z wydatną pomocą Moskwy) będzie z jeszcze większą intensywnościa ingerował w procesy polityczne, które będą miały miejsce w dotkniętych pandemią krajach Zachodu. Gdy dojdzie tam do rewolucji, czy nawet mniej radykalnych i dynamicznych niepokojów, komunistyczne Chiny i Rosja Sowiecka będą rozgrywały wewnętrznymi konfliktami, wspierając zantagonizowane ich strony.

Moskwa będzie też grała na uzyskanie większej politycznej swobody manewru zarówno w „swojej” bliskiej zagranicy, jak i na Zachodzie. Można się spodziewać nacisków na zniesienie sankcji gospodarczych. Możliwe jest też wzmocnienie obecności na terenach będących dawnym sowieckim imperium wewnętrznym i zewnętrznym, na przykład pełna i formalna aneksja Białorusi i wzmocnienie na tym terenie obecności militarnej.

Sukcesy i/lub porażki biologicznej wojny informacyjnej Pekinu i Moskwy będą zależeć przede wszystkim od tego, jak mocno pandemia uderzy w Stany Zjednoczone i ich potencjał polityczno militarny oraz możliwości projekcji siły, a także od tego, w jaki sposób w dłuższej perspektywie USA będą na sytuację reagowały.