Strona 9dashline opublikowała w pierwszej połowie listopada analizę autorstwa dr Sari Arho Havren pt. "Building a safe shared future for the People’s Republic of China. Autorka to politolog pracująca m.in. dla brytyjskiego Royal United Services Institute, specjalizująca się m.in. w relacjach międzynarodowych komunistycznych Chin, w tym z Federacją Rosyjską oraz rywalizacją światowych mocarstw.
W omawianym artykule (i nie tylko w nim) stawia - nie pierwsza i nie jedyna - tezy o tym, iz komunistyczne Chiny dążą do światowej hegemonii (po odebraniu statusu supermocarstwa Stanom Zjednoczonym) oraz stworzenia własnego porządku światowego. Co ważne, Sari Arho Havren próbuje sprecyzować to, czym dokładnie może być komunistyczna chińska alternatywa dla świata, a także otoczkę dezinformacyjnych sloganów i eufemizmów, pod którymi sprzedawane są chińskie dążenia.
Chińska strategia światowej dominacji to strategia długofalowa, realizowana od dekad. Jak wskazuje Sari Arho Havren, w 2013 roku, rok po wyznaczeniu na stanowisko genseka KPCh i przewodniczącego ChRL, Xi Jinping [...] wezwał do zbudowania wspólnoty dla zbudowania wspólnej przyszłości ludzkości. Te koncepcyjne ramy obejmują idee nowego porządku międzynarodowego, który odzwierciedla zasady rządzenia w Chińskiej Republice Ludowej pod rządami Komunistycznej Partii Chin. Obecnie koncepcje KPCh uzyskują status oficjalnej agendy międzynarodowej rządu ChRL oraz oficjalnych propozycji, zawartych w rządowych dokumentach. Koncepcja nowego porządku globalnego - wskazuje Havren - jest powiązana nie tylko z Xi Jinpingiem, ale sięga w czasie do roku 1997, kiedy przywódcy Chin i Rosji sformalizowali swoje aspiracje we Wspólnej Deklaracji o świecie Wielobiegunowym i ustanowieniu Nowego Porządku Międzynarodowego. Ten dokument (...) otwarcie artykułuje dążenie do zmiany istniejącego porządku światowego oraz, chociaż nie określa tak tego wprost, zamiany Stanów Zjednoczonych w nim. Ponadto, nakreśla ich [ChRL i Rosji] wspólną strategie ciążenia w stronę globalnego południa, by ułatwić transformacje, a w końcu zrealizować strategiczne cele Chin i Rosji […]"
Niedawno wspólny globalny cel komunistycznych Chin i Federacji Rosyjskiej - utworzenie nowego porządku światowego w wersji KPCh promował podczas wystąpienia na forum Klubu Waldajskiego sam Władimir Putin. I warto tu przytoczyć cytat czekistowskiego dyktatora zawarty w artykule dr Havren: "Chiny osiągnęły już znaczący postęp w zasiewaniu ziaren porządku międzynarodowego, który zapewnić może bezpieczną przyszłość ich jednopartyjnym rządom w kraju poprzez izolacje od zewnętrznych zagrożeń". Wedlug dr Havren, powodzenie w "zasiewaniu ziaren" nowego porządku światowego, który oparty jest na celach i interesach KPCh, jest istotne dla chińskich komunistów z trzech powodów: po pierwsze w celu ochrony chińskiego komunistycznego reżimu przed potencjalnymi zagrożeniami z zewnątrz (oficjalnie chodzi o tzw. "kolorowe rewolucje"), po drugie, chodzi o obalenie mocarstwowej pozycji USA i doprowadzenie do ich izolacji. I po trzecie - "ustanowienie bezpiecznego porządku światowego służy jako [...] prekursor realizacji Wielkiego Odrodzenia Chin do 2049 roku, ustanawiającego Chiny w roli dominującego mocarstwa światowego". A zatem elementem najważniejszym dla ustanowienia i utrzymania przez ChRL globalnej hegemonii jest Federacja Rosyjska. Państwo o charakterze totalitarnym, neobolszewickim, rządzone przez czekistowskie elity, w coraz większym stopniu replikujące u siebie rozwiązania panujące u chińskiego seniora i koordynujące swoją politykę wewnętrzną z KPCh.
Chiński i sowiecki paradygmat „świata wielobiegunowego” jest – jak wskazuje dr Sari Arho Havren – w pewnym stopniu dezinformacyjnym wytrychem, a jednocześnie „kamieniem milowym do nowej ery”, czyli chrlowskiej dominacji. „Różne kraje i bloki regionalne aspirują do rozwoju wielobiegunowego świata często mylą ujęcie Pekinu z własnymi interesami strategicznymi. I przez to ChRL może oddziaływać na państwa i bloki, które albo tracą swoje znaczenie międzynarodowe, albo zamierzają swa pozycje odzyskać. Sari Arho Havren wymienia tutaj właśnie Federację Rosyjską, a także Unie Europejską (która ma zostać przekształcona w kontynentalne superpaństwo, co byłoby korzystne dla Moskwy i Pekinu), Niemcy, Francję oraz Brazylię i Indie. Elity wyżej wymienionych państw i bloków chcą wierzyć, że „świat wielobiegunowy to coś, za czym Chiny faktycznie się opowiadają”. W istocie jednak paradygmat wielobiegunowości to dezinformujący koncept, na który jest popyt zwłaszcza w krajach tzw. globalnego południa. Faktycznie jednak, jak wskazuje Havren, „zgodnie z ideologią Xi Jinpinga, chiński rzad oferuje tworzenie bloków, aby ustanowić nowy porządek, przedstawiany jako wielobiegunowy, ale w istocie tworzący porządek, który przede wszystkim realizuje cele Komunistycznej Partii Chin”.
Inicjatywami, z których część ma charakter stricte blokowy, są przede wszystkim Inicjatywa Pasa i Szlaku, która ma poprzez ekspansję ekonomiczną poszerzać wpływy KPCh, a także Globalna Inicjatywa Rozwoju oraz Inicjatywa Zarządzania Sztuczną Inteligencją. Pekin próbuje wywierać wpływ na ONZ, aby GDI oraz AIGI stały się częścią agendy tej organizacji, co de facto byłoby kolejnym etapem na drodze do globalnej hegemonii komunistycznych Chin, a w szczególności groziłoby wprowadzeniem już na skale światowa chińskich rozwiązań ustrojowych, na przykład nowoczesnej chińskiej cenzury. W tym kontekście warto także przypomnieć o takich organizacjach jak BRICS czy Szanghajska Organizacja Współpracy oraz o tym, iż we wszystkich inicjatywach o charakterze strategicznym, politycznym i ekonomicznym to tandem Pekin-Moskwa jest rdzeniem. A jak konkluduje swa analizę Sari Arho Havren – „Chiny osiągnęły już znaczący postęp w zasiewaniu ziarna nowego porządku międzynarodowego […]”.
***
Trwająca od 7 października ofensywa Hamasu przeciwko Izraelowi to nie tylko kontynuacja wojny arabsko-izraelskiej trwającej od 1948 roku. Tak samo, nie jest to tylko kontynuacja odwiecznego islamskiego Dżihadu, zakorzenionemu głęboko w istocie islamu. Jest to kampania w ramach sekwencyjnej III wojny światowej, prowadzonej przez sojusz Pekin-Moskwa, z udziałem Islamskiej Republiki Iranu oraz komunistycznej Korei Północnej. Owa sekwencyjna III wojna światowa to również, prawdopodobnie, finalny element komunistycznej długofalowej strategii, realizowanej wspólnie przez Pekin i Moskwę (tak samo, jak i zagadnienie opisywane przez dr Havren).
Pierwsza kampania tej wojny to pandemia Covid-19. Druga to trwająca od blisko dwóch lat inwazja Federacji Rosyjskiej na Ukrainę. We wszystkich tych konfliktach widoczna jest wzajemna koordynacja i współpraca komunistycznych Chin i Federacji Rosyjskiej. Podczas pandemii Covid-19 to Moskwa zabezpieczała (bezpośrednio oraz poprzez agentury wpływu i użytecznych idiotów) osłonę dezinformacyjna epidemii wywołanej przez ChRL. Komunistyczne Chiny wspierają czekistowski reżim w wojnie na Ukrainie poprzez dostawy m.in. technologii podwójnego zastosowania, pomoc w omijaniu i unikaniu zachodnich sankcji i szerzej - poprzez zacieśnianie dwustronnej symbiozy strategicznej. Pomocy Rosji Sowieckiej udzielają również Iran i Korea Północna, co jest zresztą funkcja sojuszu Pekin-Moskwa.
Pandemia covid-19 miała prawdopodobnie za zadanie destabilizację psychospołeczną i ekonomiczną krajów zachodnich. Wojna na Ukrainie zaś ma za cel zmianę architektury bezpieczeństwa w Europie na odpowiadającą strategicznym celom Moskwy (i jednocześnie Pekinu). Agresja Hamasu na Izrael ma być kolejnym z "tysiąca ostrzy" z chińskiej tortury i kolejnym z cheguevarowskich "tysiąca Wietnamów". W interesie Moskwy, Pekinu oraz islamskich terrorystów od dawna, aż do teraz idących na pasku bolszewii jest eskalacja konfliktu nie tylko na cały Bliski Wschód (włącznie z trwającym izraelskim odwetem czy kolejnym konfliktem Izrael kontra Iran i/lub kraje arabskie i/lub Turcja), ale również na podminowany przez islamskich migrantów Zachód. W wielu europejskich (a nawet amerykańskich) miastach obserwujemy zamieszki wywołane przez islamistów i będących z nimi w sojuszu lewaków. Mozna sobie wyobrazić zarówno prognozowany od dawna wybuch islamskiej irredenty na Zachodzie, czy choćby odrodzenie islamskich organizacji terrorystycznych na miarę Al-Kaidy czy Daesh. Możliwe jest wzmocnienie ostrza miecza islamu przekierowanego przez Moskwę na Intermarium i wschodni front NATO, co zresztą już ma miejsce nie tylko w Bramie Podlaskiej, ale także na granicy Federacji Rosyjskiej i świeżo przyjętej do NATO Finlandii.
Wojna przeciw Izraelowi prowadzona przez Hamas (a w tle przez Teheran, Moskwę i Pekin) odwraca także uwagę Zachodu od wojny na Ukrainie, gdzie sytuacja stopniowo zdaje się ewoluować w stronę "zgniłego pokoju" w wersji pesymistycznej lub "opcji koreańskiej". Taka sytuacja, oznaczająca mniej lub bardziej dotkliwe pokonanie i okrojenie Ukrainy da Moskwie po pierwsze - możliwość odtworzenia zdolności bojowej i przeprowadzania dalszych eskalacji (w tym otwartej wojny przeciw członkom NATO: krajom bałtyckim i Polsce), a tym samym, po drugie - przygotowany grunt do domagania się przez Moskwę koncesji przypominających te z końca roku 2021. Potencjalnie może to otworzyć drogę Chinom do inwazji na Tajwan i inne państwa Pacyfiku Zachodniego. W przypadku zarówno potencjalnego ataku Rosji Sowieckiej na Polskę, jak i ChRL na Tajwan, należy spodziewać się wzajemnej koordynacji działań Moskwy i Pekinu.
Niedawny sabotaż infrastruktury krytycznej na Bałtyku (rurociąg Balticconnector i kabel telekomunikacyjny w Zatoce Fińskiej) został przeprowadzony przez statki chińskie i rosyjskie. Jest to nie tylko kolejny przejaw wzajemnej koordynacji działań Moskwy i Pekinu, nie tylko kolejny przejaw poparcia ChRL dla imperialnej polityki Moskwy w Europie Wschodniej i Środkowej, ale także preludium takich działań w przypadku potencjalnej otwartej wojny wywołanej przez Kreml przeciwko krajom NATO.