Na początku listopada Aleksander Ścios popełnił na twitterze taki oto wpis:
"Rewelacja"
podana przez brytyjski"Sun",jakoby Putin(z powodu Parkinsona)miał
ustąpić w 2021 wygląda na klasyczną dezinformację w stylu sowieckim i może
oznaczać tyle,że w przyszłym roku,po ofensywie chińskiej wojny biologicznej
nastąpi wspólna,rosyjsko-chińska operacja militarna.
ChRL dąży od samego początku swego
istnienia do obalenia pozycji USA i zdobycia oraz utrzymania światowej
hegemonii. Według oficjalnej doktryny Komunistycznej Partii Chin, deadline to rok 2049, czyli setna
rocznica powstania komunistycznej państwowości chińskiej. Jednym z elementów
niezbędnych do realizacji globalistycznych planów KPCh jest sojusz strategiczny
z Rosją Sowiecką, która w tym układzie miałaby pełnić role chińskiego „współhegemona”,
żandarma oraz strategicznego zaplecza i „dodatku” do komunistycznych Chin.
Przyznał to ostatnio dwukrotnie sam Putin (na spotkaniach Klubu Wałdajskiego w 2019
i 2020
roku), który stwierdził, że wzmacnianie potencjału militarnego komunistycznych Chin
jest w istocie działaniem w interesie Rosji Sowieckiej.
Rutynowe
ćwiczenia czy przygotowania wojenne?
To, co interesuje nas najbardziej przy
próbie rozwinięcia tez Ściosa, to współpraca
wojskowa oraz współpraca w zakresie bezpieczeństwa, a konkretnie, jej
dynamizacja i intensyfikacja, jaka ma miejsce co najmniej od roku 2012-2013. Odbywa
się ona – przypomnijmy – na trzech poziomach: spotkań na wysokim szczeblu
(polityków, wysokich rangą oficerów sił zbrojnych oraz kierownictw aparatów
bezpieczeństwa), wymiany technologii (handel bronią i systemami uzbrojenia), a
także personelu i know-how, zaś poziom trzeci to wspólne ćwiczenia wojskowe.
Intensyfikacja ta ma zwiększyć
wzajemną koordynację i interoperacyjność sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej i Chińskiej
Republiki Ludowej. Ma też znaczenie jako manifestacja polityczna i demonstracja
siły, a także ćwiczenie zdolności ofensywnych przeciwko państwom uznanym za
wrogów przez Pekin i Moskwę.
Przykładowo, ćwiczenia marynarek
wojennych FR i ChRL „Morskie Współdziałanie 2016” odbyły się na wodach Morza
Południowochińskiego, co miało oznaczać poparcie Moskwy dla roszczeń chińskich
na tym akwenie. Ćwiczenia „Morskie współdziałanie 2017” odbyły się na wodach
Morza Śródziemnego i Bałtyku (a dalej, Morza Ochockiego), co oznaczać ma
poparcie ChRL dla polityki Rosji Sowieckiej na terenie Europy Środkowej i
Wschodniej oraz jej „inwestytury” na tym obszarze. Ćwiczenia z tego cyklu mają
na celu również przećwiczenie zdolności do globalnej projekcji siły Chin i
Rosji Sowieckiej na akwenach odległych od „metropolii”.
W ramach Szanghajskiej Organizacji
Współpracy (w której przewodnią rolę gra sojusz Pekin-Moskwa) odbywają się
cyklicznie ćwiczenia pod kryptonimem „Misja Pokojowa”, w której oficjalnie
ćwiczone są operacje antyterrorystyczne i pokojowe, jednakże przy użyciu bardzo
niszczycielskich środków bojowych, jak na tego rodzaju misje. Ćwiczone jest tam
bowiem użycie strategicznych i operacyjnych związków wojsk pancernych, aeromobilnych
i zmechanizowanych, a także broni nuklearnej. Ostatnie dwa lata przyniosły
pewien nowy element w organizacji dwustronnych ćwiczeń: manewry sił zbrojnych
Federacji Rosyjskiej zamieniły się niejako w manewry całego „bloku
eurazjatyckiego”. Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza wzięła udział m.in. w
ćwiczeniach „Wostok 2018”, „Centr 2019” i „Kawkaz 2020”, które częściowo miały
miejsce na poligonach w europejskiej części Rosji.
W ostatnich latach mają także miejsce
regularne ćwiczenia sztabowe chińskiego i sowieckiego systemu obrony
przeciwlotniczej, przeciwrakietowej i kosmicznej, a na zeszłorocznym Forum
Wałdajskim Putin zadeklarował pomoc Chinom w budowie systemu ostrzegania przed uderzeniem
z przestrzeni powietrznej i kosmicznej.
Latem 2019 roku lotnictwo ChRL i FR
dokonało prowokacji
skierowanej przeciwko Korei Południowej i Japonii. Grupa chińskich i sowieckich
samolotów rozpoznawczych i bombowców strategicznych przeleciała przez
przestrzeń powietrzną tych krajów, dokonując zakłócania łączności myśliwców
południowokoreańskich mających za zadanie jej przechwycenie i
najprawdopodobniej prowadziła rozpoznanie radioelektroniczne. Przelot miał dla
Moskwy i Pekinu znaczenie polityczne i propagandowe, i był pierwszą
zaanonsowaną oficjalnie misją bojową mającą za główny cel rozpoznanie bojem.
Chiny i Rosja Sowiecka rozpoczęły
(bądź zdynamizowały) ostatnio współpracę w zakresie szeroko rozumianego cyberbezpieczeństwa,
włącznie z wdrażaniem systemów totalnej inwigilacji ludzi, a także w zakresie
nowoczesnej biotechnologii i bioinżynierii.
Scenariusze
przyszłej wojny
Wiele wskazuje na to, że epidemia COVID-19
to czynnik, który wpisuje się w opisaną przez Jurija Bezmienowa sekwencję
składającą się z czterech faz: (a) fazy demoralizacji, (b) kryzysu i (c) destabilizacji
i (d) normalizacji. Uwolnienie przez komunistów chińskich wirusa SARS-CoV-2019
ma zdynamizować i pogłębić fazę destabilizacji. Czy „normalizacja” może się
odbyć na drodze chińsko-sowieckiej operacji wojskowej? Działania wojenne mają
tu być dopełnieniem prowadzonej przez dekady wojny informacyjnej, ideologicznej,
kinetycznych działań dywersyjnych i plasowania agentów wpływu i szpiegów w strategicznych
punktach systemów politycznych Zachodu, zwłaszcza USA.
Stephen
Blank pisząc o manewrach „Wostok 2018” stwierdził, iż są one dla Moskwy
i Pekinu „próbą” przed trzecią wojną
światową. Miałoby o tym świadczyć zaangażowanie, w szczególności ze strony
Federacji Rosyjskiej, ogromnej liczby sprzętu wojskowego i żołnierzy i to ze
wszystkich rodzajów sił zbrojnych (wojska lądowe, wojska specjalne, siły powietrzno-kosmiczne
i marynarki), próbę „triady nuklearnej”, czyli komponentów strategicznych wojsk
rakietowych, lotnictwa i marynarki zdolnych do operowania bronią nuklearną.
Podczas ćwiczeń tych zmobilizowano nie tylko ogromne ilości regularnego,
zawodowego wojska, ale także rezerwistów oraz administrację cywilną, by
sprawdzić jej funkcjonowanie w razie wybuchu pełnoskalowej wojny.
Jeff Nyquist od ponad dwudziestu lat
głosi, iż jednym z głównych celów sowiecko-chińskiej długofalowej strategii
jest pokonanie Ameryki i przejęcie władzy nad światem na drodze światowej
wojny, i to przy użyciu broni masowego rażenia. Uważa on wręcz, że trzecia
wojna światowa jest nieuchronna. Nyquist bierze pod uwagę nawet wariant
pełnoskalowej, skoordynowanej sino-rosyjskiej operacji, w której Rosja Sowiecka
dokonuje ataków przy pomocy międzykontynentalnych pocisków balistycznych, a
ChRL używają wojsk lądowych i marynarki wojennej. Autor ten ma również
następujące poglądy na temat pandemii SARS CoV-2019: po pierwsze, koronawirus
SARS-CoV-2019 jest produktem chrlowskich laboratoriów wojskowych, po drugie,
został uwolniony przez chińskie komunistyczne władze celowo, po trzecie,
obserwujemy „okres
przygotowawczy” do większej ofensywy komunistycznej, w którym władze krajów
komunistycznych m.in. prowadzą różne złożone operacje wpływu w Stanach
Zjednoczonych i na Zachodzie, a także ćwiczą np. Ewakuację do schronów. Nyquist
przeprowadził też dwuczęściowy
wywiad
z Trevorem Loudonem, znawcą problematyki współczesnego komunizmu, który
twierdzi między innymi, że letnie zamieszki, w których główną rolę grała Antifa
i Black Lives Matter są inspirowane przez Moskwę i Pekin oraz, że mogą one być
wstępem do otwartych działań wojennych.
Pretekstem może być chociażby agresja
komunistów chińskich na Tajwan, uznawany za zbuntowaną prowincję ChRL, a mający
krytyczne dla Pekinu znaczenie strategiczne, bowiem położony jest w tzw.
„wewnętrznym łańcuchu wysp” i jest kluczowy dla panowania nad obszarem
Pacyfiku. Scenariusz, w którym ChRL wywołuje wojnę o panowanie nad obszarem
całości Indopacyfiku jest szeroko omawiany w publicystyce i działalności
naukowej Jacka
Bartosiaka, który – podobnie, jak Nyquist – uważa wojnę chińsko-amerykańską
za rzecz właściwie nieuniknioną.
Ewentualna wojna światowa, prowadzona wspólnie przez komunistyczne Chiny i Rosję Sowiecką, może mieć przebieg skoordynowanych ofensyw w różnych miejscach na świecie: na przykład, Chiny atakują Tajwan i wojska amerykańskie na obszarze Pacyfiku Zachodniego, podczas gdy Rosja Sowiecka atakuje w Europie Środkowej.
Wspólna operacja wojskowa wcale nie
musi być jednak operacją czysto militarną, zwłaszcza na skalę dotychczasowych
wojen światowych. O wiele bardziej należy spodziewać się działań o charakterze
kryptomilitarnym, w których siły zbrojne będą pełnić rolę pomocniczą, tak, jak
było to na Ukrainie. Niezależnie od rodzaju i przebiegu, kolejnym teatrem wojny
będzie tak, jak obecnie, cyberprzestrzeń.
Można spodziewać się wspierania przez
Pekin i Moskwę wywrotowych i rewolucyjnych ruchów politycznych takich, jak
międzynarodówki lewackie w rodzaju Antify, Black Lives Matter czy tym
podobnych, będących de facto organizacjami frontowymi partii komunistycznych
różnych odcieni, które dysponują coraz większym spektrum zasobów finansowych,
logistycznyc oraz organizacyjnych, włącznie z tworzeniem i prowadzeniem grup
paramilitarnych czy terrorystycznych. Drugim ostrzem bolszewickich „nożyc”
byłyby organizacje grupujące rasistów, segregacjonistów rasowych czy też „zwykłych”
nacjonalistów i konserwatystów, skłonnych widzieć w Wielkim Białym Putinie „katechona”,
który uratuje Okcydent. Organizacje te będą miały za zadanie siać
destabilizację i rewolucyjny chaos, a być może i przejąć władzę i stać się
kolaborantami wobec Pekinu i Moskwy.
Można wyobrazić sobie scenariusz, w
którym albo jacyś terroryści używają na terenie Stanów Zjednoczonych broni
masowego rażenia (na przykład atomowej albo radiologicznej), które to użycie
dobija osłabioną pandemią amerykańską gospodarkę, albo zamieszek o wiele
większych, niż te, które miały miejsce latem tego roku. Czy to użycie BMR, czy
to zamieszki spowodują anomię i chaos w Ameryce, same zaś zamieszki eskalują w
rewolucyjną wojnę domową, których władze federalne nie są w stanie opanować,
ulegając anomii. Wojska amerykańskie, które do tej pory stanowią pewien czynnik
powstrzymujący sowieciarzy, komunistów chińskich czy innej maści totalitarystów
wycofują się do Ameryki w celu likwidacji skutków kryzysu. Wówczas, Rada
Bezpieczeństwa ONZ, zdominowana przez ChRL, Rosję Sowiecką decyduje o wysłaniu do Ameryki kontyngentu Sił
Pokojowych ONZ, składającego się z wojsk chińskich i rosyjskich.