2021-10-13

Zapad 2021. Aspekt polityczny i dezinformacyjny

Ukryta wojna Federacji Rosyjskiej z Zachodem

Minione już ćwiczenia „Zapad-2021 były jedna z operacji wojny dezinformacyjnej przeciwko państwom zachodnim, przede wszystkim zaś krajom Europy Wschodniej. Jak piszą autorzy przywołanego w poprzedniej części tekstu raportu OSW, „Organizacja szeroko zakrojonych ćwiczeń wojskowych ma wymiar nie tylko militarny – wchodzą one także w zakres rosyjskiej narracji strategicznej, w której definicje wojny i pokoju stają się nieostre. Jej kluczowym przesłaniem jest przedstawianie Rosji i Białorusi jako państw stale zagrożonych wrogą polityką Zachodu, dążącego do ich destabilizacji i zmiany rządzących reżimów. Ma to uzasadniać stosowanie „adekwatnych” środków, w tym militarnych, w celu przeciwdziałania „agresji”. Aparat dezinformacyjno-propagandowy wykorzystuje manewry do zastraszania społeczeństw w krajach bezpośrednio graniczących z państwami je organizującymi i utrwalania poglądu o realnej groźbie wybuchu konfliktu zbrojnego. […]” Nieprzypadkowe w tym kontekście jest zarówno włączenie na potrzeby manewrów do fikcyjnej Republiki Polesia terenów Wileńszczyzny i Podlasia, ogłoszenie 17 września „dniem jedności narodowej” Białorusi i przemówienie Łukaszenki, w którym Podlasie i Wileńszczyznę określił „ziemiami białoruskimi”, tak samo zresztą jak obowiązujący zarówno na Białorusi, jak i w Federacji Rosyjskiej kult Armii Czerwonej, Stalina i aparatu bezpieczeństwa.






Źródło: twitter/ @Obronny2


W rzeczywistości jednak, to Moskwa, a właściwie sowiecki aparat rządzący zarówno Federacją Rosyjską, jak i Białorusią uznaje Polskę, Litwę, Łotwę, Estonię i Ukrainę za swoja strefę wpływu (tzw. „bliska zagranica”) i nie może ani pogodzić się, ani pozwolić sobie na utratę kontroli nad tymi terenami. Potrzebny jest im zatem instrument, dzięki któremu będą mogły prowadzić politykę zastraszania  wobec Warszawy, Wilna, Rygi i będą wywierać wpływ na tradycyjnie pro-moskiewski Berlin, czy nową, ustępliwą wobec Moskwy administrację Bidena.

Operacja „Śluza”

Czy wywołany przez Putina i Łukaszenkę tzw. „kryzys migracyjny”, czyli opisana przez białoruskiego opozycyjnego dziennikarza Tadeusza Giczana operacja Śluza”, na granicach Litwy, Łotwy (mający miejsce w czerwcu i lipcu) i Polski (aktualny) był elementem manewrów „Zapad-2021” bądź czy jest ich niejako przedłużeniem? Takie komentarze pojawiały się podczas trwania głównej części ćwiczeń i przyjąć należy, ze nawet, jeśli są to osobne przedsięwzięcia, to ich koincydencja czasowa nie była/nie jest przypadkowa i są one elementami sowieckiej polityki dezinformacji, szantażu i destabilizacji zewnętrznej i wewnętrznej w krajach Europy, zwłaszcza wspomnianych wcześniej krajów Europy Wschodniej.

Destabilizacja ta miałaby odbyć się poprzez nasłanie do Polski (ale również na Litwę i Lotwe) ludności obcej kulturowo, wywodzącej się głównie z kręgów kultury islamskiej, pośród której są pospolici przestępcy, pedofile, zoofile, sodomici, oraz co najgroźniejsze, bojówkarze i terroryści wywodzący się z różnych organizacji: zarówno islamistycznych, w tym ISIS i Al Qaidy, jak i spoza nich (chodzi tu na przykład o również groźne kurdyjskie organizacje para-komunistyczne). Część z nich, według informacji polskich służb odbyła przeszkolenie wojskowe w Federacji Rosyjskiej, a kwestia tak ważna, jak i zasługującą na osobne śledztwo jest to, w jakim stopniu FSB, GRU (czy tez białoruskie KGB/KDB) celowo szkoliły ekstremistów muzułmańskich z ISIS, Al-Kaidy i organizacji franczyzowych do przeprowadzania zamachów na zachodzie (w tym – w Polsce i krajach nadbałtyckich) czy tez do infiltracji tych krajów, zakładania uśpionych komórek terrorystycznych i/lub wzmacniania istniejących. Być może zamiarem sowieciarzy jest konflikt de facto zbrojny, ale poniżej poziomu regularnej wojny, w którym Rosja Sowiecka pełni zakulisowo role kierownicza, Białoruś pełniłaby role „proxy” Moskwy i „złego czekisty”, zaś nachodzcy (w tym terroryści, muzułmański lumpenproletariat i przestępcy) pełnią role mięsa armatniego. Na korzyść tego świadczyć mogą następujące ustalone fakty: duży udział wśród przechwyconych przez Straż Graniczną imigrantów terrorystów, kryminalistów, a także udostępnianie im przez specsłużby białoruskie broni, umundurowania czy dawanie im narkotyków (również osobom w stanie zagrożenia życia czy dzieciom).

Poziomem wewnętrznym operacji „Sluza” jest wojna informacyjna, psychologiczna, a właściwie operacja psychotechniczna i socjotechniczna przeprowadzana na narodzie polskim. Z jednej strony sowiecka operacja uaktywnia i wzmacnia opcje lewacka i lewicowo-liberalna oraz pacyfistyczna, a z drugiej strony, narodowych i rzekomo patriotycznych, konserwatywnych fanów Łukaszenki i Putina, powtarzającym narracje o rzekomym wtrącaniu się Polski w wewnętrzne sprawy Białorusi i usprawiedliwionym retorsjom reżimu Łukaszenki za wspieranie tzw. opozycji demokratycznej (to, czy i na ile pani Tichanouska reprezentuje opozycje koncesjonowana, to zupełnie osobna kwestia). Tak, jakby wrogość wobec Polski nie była wpisana w metapolityczny i polityczny genom neo-sowieckiego aparatu w Moskwie i Mińsku, a sama operacja „Sluza” nie była planowana już od dekady. I okazuje się w toku operacji, ze w Polsce jest całkiem spore grono dosyć wpływowych ludzi, które kwestionuje podstawy polskiej racji stanu i suwerenności oraz ma całkiem pokaźny wpływ na opinie publiczna i potencjalna politykę państwa.

Zarówno pro-imigracyjna narracja lewicy  (o rzekomych „głodujących i wyrzucanych za granice afgańskich dzieciach”), jak i narracja endekomuny oraz paleoendecji opiera się tak naprawdę na jednym rdzeniu – faktycznym pacyfizmie, niszczeniu świadomości i poczucia istnienia wroga oraz osłabianiu morale tak, aby społeczeństwo polskie miało poddać się w obliczu agresji (obojętnie, czy zbrojnej, czy „asymetrycznej”, czy to projekcji siły w celu szantażu). Narracja szeroko pojętej „endekomuny” jest o tyle groźna, ze skierowana jest do funkcjonariuszy wojska, policji i innych służb odpowiadających za bezpieczeństwo.

Można się spodziewać eskalacji aktualnego konfliktu asymetrycznego, ale na większą skale niż obecna, jednak nadal poniżej progu wojny. W przypadku Polski, całkiem łatwo wyobrazić sobie scenariusz, w którym z jednej strony za bron chwyta (a i nawet niekoniecznie za bron palna, chodzi o użycie przemocy jako takiej) cale szalejące u nas lewactwo czy tez sfanatyzowani zwolennicy PO/KO, za przeciwnika mając np. równie rozhisteryzowanych narodowców. Oczywiście obie strony byłyby sterowane przez Moskwę, niekoniecznie bezpośrednio, a w obliczu konfliktu, aparat sowiecki mógłby dokonać „interwencji humanitarnej” i „snowa oswobodit’ Polszu”. Rownie dobrze można sobie wyobrazić scenariusz podobny do tego, jaki nakreślił kiedyś dr Kazimierz Turalinski czy tez Robert Cheda, w którym za pomocą precyzyjnych uderzeń rakietowych/powietrznych Moskwa niszczy np. Gazoport, Rafinerie Gdańską, najważniejsze jednostki wojskowe czy wręcz cale związki taktyczne, w następstwie czego Polska zostaje całkowicie sparaliżowana, a do władzy dochodzi opcja czysto prosowiecka. W takim scenariuszu sowieckie bombowce poderwałby do lotu jakiś „zbuntowany generał” (w dobie powszechnej dezinformacji i w chaosie wojny taka narracja łatwo mogłaby być uwiarygodniona). Potencjalnymi silami przeciwnika mogłyby być sowieckie korporacje typu Grupa Wagnera. Mogłaby być to operacja pod falszywa flaga, a role bombowców pełniliby terroryści islamscy (wyszkoleni i zadaniowani przez FSB, GRU, SWR czy KGB białoruskie), którzy przedostali się przez granice z Białorusią, albo jakaś rodzima „Akcja Rewolucyjna”...

Wprowadzenie we wrześniu stanu wyjątkowego na terenach położonych przy granicy z Białorusią jest jedynym możliwym i jedynym potencjalnie skutecznym w takiej sytuacji rozwiązaniem i jedyne ewentualne błędy ekipy PiS, to po pierwsze, ze został on wprowadzony zbyt późno i przy widocznym i słyszalnym jazgocie opcji sowieckiej i europejskiej (niemieckiej) w Polsce, a po drugie, brak rozwiązań chroniących szczelność granicy poza instrumentarium prawnym stanów nadzwyczajnych. Swoja droga, rozwój aktualnej sytuacji na granicy i wokół niej jest najlepszym dowodem, ze tylko republikański autorytaryzm jest w stanie wrócić nam i utrzymać wolność, suwerenność i niepodległość, broniąc jej przeciwko neosowietyzmowi z jednej strony i zachodniemu, demoliberalnemu globalizmowi z drugiej.

Kontekst światowy. Federacja Rosyjska i ChRL wzajemnie torują sobie drogi

Agresywne działania Rosji Sowieckiej możliwe są dzięki dwom zasadniczym czynnikom: słabości USA pod wodza administracji Joe Bidena oraz wsparciu ze strony komunistycznych Chin. USA dokonują ustępstw wobec Rosji Sowieckiej, na czele z wydaniem zgody na dokończenie budowy Nord Stream 2 i zdjęcie sankcji z podmiotów gospodarczych realizujących ten projekt. Amerykańskie koncesje są wpisane w szersza koncepcje wycofywania się USA z własnego imperium zewnętrznego na terenie Eurazji (zwłaszcza eurazjatyckiego Rimlandu) i tworzenia nowych struktur polityczno-obronnych (QUAD, AUKUS) poza ramami dotychczasowych (NATO), czego skutkiem będzie wzrost potencjału strategicznego m.in. Niemiec, Federacji Rosyjskiej i Chin, przy czym wszystkie te trzy państwa od lat dążą do współpracy i sojuszu.

28 czerwca Rosja Sowiecka i ChRL przedłużyły traktat z 16 lipca 2001 roku o Dobrosąsiedzkich Relacjach i Przyjaznej Współpracy. Traktat nieprzypadkowo przedłużono w przeddzień setnej rocznicy powstania KPCh (z tej okazji Moskwa i Pekin zadeklarowały kontynuacje współpracy pomiędzy KPCh i Zjednoczona Rosja oraz innymi partiami Federacji Rosyjskiej)

W Traktacie o Dobrosąsiedzkich Relacjach i Przyjaznej Współpracy znajdują się zobowiązania Chin i Federacji Rosyjskiej do rozwoju dobrosąsiedzkich relacji i wzajemnej długofalowej współpracy, nieużywania siły w stosunkach wzajemnych oraz zakaz celowania broni nuklearnej przez strony traktatu przeciwko sobie. Traktat zobowiązuje obie strony do wzajemnego wsparcia w obronie integralności wewnętrznej i zewnętrznej Chin i Rosji Sowieckiej oraz wzajemnej obrony systemów politycznych obydwu stron. Zgodnie z zapisami dokumentu, Rosja Sowiecka popiera chrlowskie roszczenia wobec Tajwanu oraz okupacje Tybetu, a Pekin – politykę Moskwy m.in. w Czeczenii. Traktat obejmuje wyrzeczenie się wzajemnych roszczeń terytorialnych i zapowiedz uregulowania granicy rosyjsko-chinskiej oraz nieprzystepowanie do bloków i sojuszy, które zagrażałyby którejś ze stron traktatu i nieużywanie terytorium jednego państwa do działań przeciw drugiemu. W przypadku wystąpienia zagrożenia, oba kraje powinny powziąć konsultacje w celu ewentualnego dalszego wspólnego działania. Artykuł 10 zobowiązuje oba kraje do przeprowadzania regularnych spotkań na szczytach władz i jej różnych, poniższych szczeblach w celu realizacji polityki współpracy.

Obie strony maja dążyć do poszanowania na świecie prawa międzynarodowego, „światowego pokoju, równowagi i stabilności”. Traktat zobowiązuje Moskwę i Pekin do współpracy na forum ONZ, zwłaszcza Rady Bezpieczeństwa oraz agencji specjalnych Narodów Zjednoczonych oraz na forum międzynarodowych instytucji ekonomicznych i bankowych. Wymowny i ważny dla nas jest dążenie do „stabilizacji na terenach otaczających oba kraje”.

Dokument postuluje zwalczanie „terrorystów, rozłamowców i ekstremistów”, wspólną walkę z przestępczością zorganizowaną , handlem i przemytem narkotyków, handlem bronią, imigracja i handlem żywym towarem oraz współpracę między „centralnymi (federalnymi) organami legislacyjnymi i organami ścigania” i wymiarów sądownictwa (Art. 21).

Traktat określa ramy współpracy ekonomicznej i handlowej, wojskowej, technologicznej i naukowej, surowcowej, energetycznej, transportowej, współpracy w zakresie rozwoju energetyki nuklearnej, podboju kosmosu i aeronautyki, IT i „innych obszarach wspólnego interesu”, zobowiązuje tez obie strony do… Wzajemnej współpracy w zakresie przestrzegania praw człowieka oraz ochrony środowiska.

Traktat ten został zawarty na 20 lat, z możliwością jego przedłużenia, co uczyniono w końcu czerwca na 5 lat, przy czym co każde kolejne 5 lat będzie on automatycznie przedłużany ponownie, przez co praktycznie będzie on obowiązywać bezterminowo. Omówione przedłużenie Traktatu zawiera m.in. jego podsumowanie, podtrzymanie i aktualizacje zapisów o uwzględnienie kontekstu współczesnego, m.in. kontynuację współpracy militarnej, współpracę w ramach SCO, BRICS, NJS i ODKB oraz dążenie do utworzenia i finalizacji Projektu Wielkiej Eurazji, czy tez dokonane już uregulowanie kwestii granicznych.

Zarówno sam traktat, jak i jego przedłużenie (hucznie celebrowane w Moskwie i Pekinie) w dużej mierze symbolami, ale z drugiej strony tworzą one prawne i instytucjonalne ramy współpracy polityczno-wojskowo-gospodarczej komunistycznych Chin i Rosji Sowieckiej, będącej de facto sojuszem. W kontekście aktualnej polityki Rosji Sowieckiej, to właśnie współpraca z Chinami jest jednym z głównych motorów umożliwiających jej realizacje. Ekspansja Moskwy w regionie dawnego sowieckiego imperium wewnętrznego i zewnętrznego jest możliwa między innymi dzięki chińskim pieniądzom (zwłaszcza z handlu surowcami naturalnymi i bronią) oraz dyplomatycznemu, politycznemu i technicznemu wsparciu udzielanego czekistowskiemu reżimowi przez KPCh. Dzięki asymetrycznej agresji odpowiednio w Europie Wschodniej i rejonie Indopacyfiku, Federacja Rosyjska i komunistyczne Chiny mogą wzajemnie torować sobie drogę do realizacji regionalnych, imperialnych i globalistycznych dążeń. Nieprzypadkowo niedawne zastraszanie militarne Tajwanu i kolejne już pokazy sily militarnej na Morzu Południowochińskim przez ChRL odbyły się krotko po zakończeniu manewrów „Zapad-2021” i w trakcie trwającej ofensywie imigracyjnej przeprowadzanej przez sowieciarzy.

5 komentarzy:

  1. "USA dokonują ustępstw wobec Rosji Sowieckiej, na czele z wydaniem zgody na dokończenie budowy Nord Stream 2 i zdjęcie sankcji z podmiotów gospodarczych realizujących ten projekt."

    Ceny gazu poszły w górę prawie 400 procent w niektórych regionach
    https://www.cnbc.com/2021/10/05/gas-price-surges-to-a-record-high-in-europe-on-supply-concerns-.html

    Gazowe uzależnienie będzie się pogłębiać bo szczyt wydobycia był w Wielkiej Brytanii w 2000 roku bodajże, a w Norwegii w 2017. Ponadto elektrownie węglowe są zamykane i to gaz właśnie ma być "prowizorycznym" zamiennikiem. Ciekawie to wszystko wygląda w kontekście globalnego oziębienia, w które ma rzekomo wierzyć Putin (a tak przynajmniej podaje Jeff Nyquist, zostawiam dla ciekawości link:
    https://jrnyquist.blog/2021/09/12/global-cooling-an-interview-with-david-dubyne/ ).

    "Swoja droga, rozwój aktualnej sytuacji na granicy i wokół niej jest najlepszym dowodem, ze tylko republikański autorytaryzm jest w stanie wrócić nam i utrzymać wolność, suwerenność i niepodległość"

    Ostatnia autorytarna instytucja na tym świecie jest właśnie demontowana na synodzie zwołanym przez (anty)papieża Franciszka. Jedyny wybór jaki pozostaje to wybór pomiędzy sodomo-demokracją a socjal-demokracją (w stylu SDPRR z Leninem na czele oczywiście). Jeśli ktoś nie chce wybierać to bardzo dobrze bo i po co? Osobiście wiąże pewne nadzieje z globalnym kolapsem finansowym, który już niedługo zapewne nadejdzie, bo wiadomo, że kryzysy następują cyklicznie, średnio co osiem lat. Może wtedy karta się odmieni?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Niedawno Grzegorz Kuczynski opublikowal taki twit: "Zielona Transformacja przyjacielem Rosji", "Nasze dzieci i wnuki może będą żyć w czystszym powietrzu. Ale za to pod moskiewskim buciorem" i "Czarny scenariusz na przyszłość:
      - jemy zieleninę
      - grzeje nas słońce i wiatr
      - piszemy cyrylicą"

      Ja bym do cyrylicy dodal chinski uproszczony, a do tego nad naszym zdrowiem i poziomem wiarygodnosci bedzie czuwal system stworzony przez Huawei.

      Caly ten "Zielony Lad", wszystkie programy typu "Fit for 55" daja korzysci nie tyle globalistom zachodnim, co przede wszystkim czekistom z Kremla i komunistom chinskim. Bo wprowadzenie takich rozwiazan cofnie Zachod technologicznie byc moze do lat 70.-80.-90. XX wieku, przez co znajdzie sie Zachod w groznym pojedynku w parterze z Chinami i Rosja Sowiecka.

      2. Chodzilo mi o patriotyczny (moze nawet w pewnym zakresie nacjonalistyczny), antykomunistyczny,suwerenistyczny, laicki i niezideologizowany rodzimy autorytaryzm. Bez ogladania sie na Watykan i KR-K, ktorego historyczna rola niestety dobiegla konca. To jest mozliwe, zwlaszcza, jak piszesz, w dobie kryzysow. Teraz wlasnie mamy taki kryzys, oby okazal sie on wezwaniem do przebudzenia!

      Usuń
  2. I kolejne twitty Kuczynskiego : https://twitter.com/KuczynskiG/status/1448629014873128962
    https://twitter.com/KuczynskiG/status/1448633815950401539
    https://twitter.com/KuczynskiG/status/1448633541831663617

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Mówiąc krótko, jak Rosja teraz dostanie w krótkim czasie tak gigantyczny zastrzyk gotówki, to zwiększa mocno prawdopodobieństwo wojny"

      Z tym twierdzeniem Kuczynskiego się nie zgodzę. Dlaczego mieliby atakować rękę którą ich karmi przechodząc poprzez kraje, które mogą dostać w ramach dyplomacji.
      Dodajmy do tego wszystkiego, że we wrześniu zawarte zostało porozumienie handlowe rosyjsko-saudyjskie w ramach sprzedaży broni:
      https://www.middleeasteye.net/opinion/russia-saudi-arabia-egypt-military-cooperation-increasing

      Niektórzy wskazują, że Saudowie mogą zacząć odsuwać się od Stanów militarnie co poskutkuje zniesieniem petrodolara (odrębną kwestią jest możliwość stworzenia petrojuana ze strony Chińczyków oraz chomikowanie przez nich złota).

      Amerykanie ze strony republikanów już się psychicznie przygotowują do sojuszu z Rosją. W ostatnim podcaście u dwóch (bezpieczniaków) Mike'ów wypowiadał się były poseł Dana Rohrabacher o tym, że zimna wojna dawno się skończyła więc teraz można zawrzeć sojusz z Rosjanami przeciwko Chińczykom:
      https://podcasts.apple.com/us/podcast/dana-rohrabacher-how-bidens-cowardly-and-self/id1517244171?i=1000538359975

      Rohrabacher ma też swoje ciekawe powiązania bezpieczniackie więc uważam go za bardziej wtajemniczonego niż jakiegoś szeregowego polityka bo prowadził politykę bliskowschodnią oraz istnieje zdjęcie Rohrabachera z ojcem Omara Mateena (czyli masowego zabójcy z klubu Pulse z 2016; ojciec tegoż zabójcy był chyba agentem CIA bo prowadził sobie jakąś telewizję propagandową)

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń