2024-04-16

Jak ChRL pomaga Federacji Rosyjskiej prowadzić wojnę na Ukrainie - Raport RUSI, analiza "Schem"

1 marca 2024 brytyjski think tank RUSI opublikował analizę pt Hi-Tech, High Risk? Russo-Chinese Cooperation on Emerging Technologies, w której opisano wsparcie w zakresie najnowocześniejszych technologii informatycznych udzielane Federacji Rosyjskiej przez komunistyczne Chiny. Autorzy analizy (Roman Kolodii, dr Giangiuseppe Pili i Jack Crawford) piszą, że „chociaż Chiny są niezdecydowane co do zakresu i intensywności wsparcia wojskowego dla Rosji, ich współpraca w dziedzinie cywilnej technologii komórkowej i satelitarnej mogą mieć znaczące konsekwencje wywiadowcze i wojskowe”. 
 

Analiza wskazuje na fałszywą neutralność komunistycznych Chin wobec inwazji Federacji Rosyjskiej przeciwko Ukrainie. „Pomimo politycznego i dyplomatycznego wspierania Moskwy, Pekin deklaruje, że nie wysyła broni ani Rosji, ani Ukrainie. Nie odwodzi jednak chińskich kompanii od […] dostarczania Rosji karabinków szturmowych [assault rifles], kamizelek kuloodpornych i dronów poprzez tajne przesyłki”. Władze ChRL nie zabraniają także chińskim kompaniom współpracy z Moskwą w dziedzinie 5G, technologii satelitarnych oraz wielu aplikacji używanych na ukraińskim froncie. Te technologie podwojnego zastosowania mają kluczowe znaczenie na wojnie – od zbierania i przetwarzania danych wywiadowczych, do prowadzenia operacji lotniczych. Taktyczna, operacyjna i strategiczna współpraca Federacji Rosyjskiej i ChRL jest uznawana za szansę Moskwy w planowanym zwycięstwie na Ukrainie.

Technologia standardu 5G ma zastosowanie między innymi w lokalizacji różnego rodzaju uzbrojenia i sprzętu wojskowego, pracy na dużej ilości danych w czasie rzeczywistym, co ma znaczenie na przykład w dowodzeniu, świadomości pola walki, zaawansowanej, cyfrowej łączności, aż po rozwój pojazdów autonomicznych. Technologia 5G obecna jest w Federacji Rosyjskiej od 2021 roku, kiedy chiński Huawei i sowiecki MTS założyły pilotażowe sieci 5G w miastach sowieckich. Autorzy analizy wymieniają na przykład zdalne systemy wspomagające prce lekarzy czy samobieżne, autonomiczne ciężarówki kopalniane. Chińska technologia satelitarna umożliwia między innymi zbieranie i zarządzanie danych geoprzestrzennych, danych dotyczących terenu i pogody, a na polu walki – obserwację ruchu wojsk i wreszcie, skuteczne rażenie wroga, po uprzedniej jego lokalizacji i rozpoznania.

Od 2014 roku trwa wspolpraca pomiedzy chińskim Beidu i rosyjskim Glonass – odpowiednikami zachonfniego GPS, która odtąd się poglębia: w 2018 roku Moskwa i Pekin zawarły umowę o wzajemnej „wymianie” baz. Bazy sowieckie znajdują się w Changchun, Urumqi i Sznaghaju, zaś chińskie w Obnińsku, Irkucku czy Pietropawlowsku Kamczackim. Dzięki takiej współpracy, możliwe jest rozpoznanie lotnicze, satelitarne, a także skuteczne ataki rosyjskie na cele ukraińskie przy pomocy „tradycyjnego” lotnictwa, artylerii, rakiet i dronów. Cały system sprzężony jest z radiostacjami osobistymi Azart, co znacząco usprawnia sprawność łączności rosyjskich żołnierzy. Autorzy raportu wprost piszą o tym, że sowieckie związki taktyczne są prowadzone przez nawigację i łączność satelitarną.

Zdaniem autorów raportu, „jest także ryzyko tego, że Chiny pomagają Rosji w sprawie wywiadu obrazowego i geoprzestrzennego prowadzonego za pomocą innych platform satelitarnych, co potencjalnie może prowadzić do niepokojących scenariuszy, w których Chiny testują grunt pod ekalowanie napięcia z Zachodem.” Przykładem współpracy w tym zakresie pomiędzy ChRL a Federacją Rosyjską jest podpisanie w 2022 roku, po nałożeniu sankcji przeciw Moskwie, umów o współpracę pomiędzy chrlowskimi kompaniami a sowiecką firmą zbrojeniową Racurs w celu dostarczania danych niezbędnych do „zarządzania bezpieczeństwem”, monitoringu oraz innych aplikacji. Prawdopodobne jest, że Racurs bierze również udział w dostarczaniu, wraz z chińskimi partnerami, oprogramowania fotogrametrycznego oraz służąego do przetwarzania obrazów dla Grupy Wagnera, co miało wspomóc zdolności wywiadowcze tej firmy w operacjach przeprowadzanych na Ukrainie i w Afryce. Te i inne opisane w raporcie przypadki wspierania sowieciarzy przez chrlowskie firmy IT to prawdopodobnie tylko przykłady i wierzchołek góry lodowej.

Zdaniem autorów rapotu RUSI, „[…] tak dynamiczne relacje z chińskimi kompaniami mogą ulepszyć zdolności rosyjskiej logistyki wojskowej, rozpoznania, wywiadu geoprzstrzennego i działania dronów na Ukrainie. Ponadto, lekcje nabyte poprzez takie operacje mogą prawdopodobnie być zastosowne na innych teatracj wojny, włącznie z potencjalną inwazją Chin na Tajwan.”

Sankcje wymierzone w dostarczanie zachodnich technologii przyspieszyły chińsko-sowieckie projekty rozwoju technologii podwójnego zastosowania (cywilnego i wojskowego). Zdaniem autorów raportu, zarówno Ukraina, jak i Zachód „[…] powinny przygotować się na potencjalne rozszerzenie rosyjsko-chińskiej współpracy technicznej na polu walki […].

Pod koniec stycznia tego roku na ukraińskojęzycznej stronie portalu Radio Wolna Europa (dział zatytułowany "Schemy") ukazał się pogłębiony research poświęcony aktywności chińskich firm produkujących i dystrybuujących kamery przemysłowe na terenie ogarnietej wojną Ukrainy. Artykuł ukazał się po informacjach o dużym stopniu infiltracji tego kraju przez rosyjską firmę Trassir, której kamery służyły po prostu do przekazywania sowieciarzom wywiadu obrazowego, wykorzystywanego między innymi w atakach na ukraińskie miasta. Kamery i oprogramowanie firmy Trassir umieszczane były zarówno na obiektach prywatnych i firmowych, jak i należących do ukraińskich instytucji państwowych i samorządowych. Na monitoringu produkowanym przez te firmy opierał się wdrażany w całej Ukrainie program pod nazwą… „Bezpieczne miasto”.

Autor researchu, Kyryło Owsianyj oraz eksperci z dziedziny cyberbezpieczeństwa, na których się powołuje, wykazał, że równie powszechne są systemy monitoringu wyprodukowane przez firmy chińskie. „Na pierwszym miejscu, jeśli chodzi o powszechność, znajdują się produkty firmy Hikvision. Na drugim miejscu – Dahua, także z Chin.” Autor artykułu, wraz ze specjalistami zajmującymi się cyberbezpieczeństwem przeprowadził eksperyment, polegający na podłączeniu kamer produkowanych przez chrlowskie firmy do internetu, który empirycznie wykazał rzecz oczywistą – sprzęt automatycznie łączy się z centralnymi serwerami należącymi do chrlowskich korporacji i przekazuje tam zebrane dane. Same serwery nie muszą wcale znajdować się w ChRL. Mogą one znajdować się w Europie (na przykład w Irlandii albo w Niemczech). Mogą one też być własności firm amerykańskich, jednak wynajmowane są, a co za tym idzie, kontrolowane, przez firmy chrlowskie, takie jak Chinanet, China Telecom czy China Electronic Technology Corporation. Szefostwo tych korporacji – na przykład prezes wymienionej tu Dahua Zong Nian Chen – to osoby będące członkami Komunistycznej Partii Chin i nieraz powiązane z chrlowską bezpieką oraz wojskiem, które są de iure i de facto zbrojnymi ramionami KPCh.

Owsianyj wskazuje na kilka kluczowych kwestii: „[…] warto rozumieć, że Hikvision i Dahua częściowo są państwowymi firmami ChRL i mogą być powiązane z partią komunistyczną. Jednocześnie, władze ChRL nakazują firmom przekazywanie państwu wszystkich informacji, jakie uznaje ono za konieczne dla działalności kontrwywiadowczej.” Zdaniem autora artykułu, związane jest z tym także ryzyko przekazywania informacji zebranych przez kamery chińskiej produkcji na potrzeby machiny wojennej Federacji Rosyjskiej. Owsianyj przywołuje tutaj kontekst polityczno-wojskowej symbiozy komunistycznych Chin i kagiebowskiej Federacji Rosyjskiej, powołując się na analizy Artura Charytonowa. „Długofalowa i ścisła współpraca Chin i Rosji stwarza ryzyko transferu do FR informacji z chińskich urządzeń, z których masowo korzysta się tak na Ukrainie, jak i w innych krajach.” Wymiana informacji wywiadowczych pomiędzy ChRL a Federacją Rosyjską jest – zdaniem autora artykułu i jego respondentów – faktem niepodlegającym dyskusji. Owsianyj i Charytonow wskazują na to, iż „istnieje ogromny system rosyjsko-chińskich umów w sferze bezpieczeństwa.” Chiny i Federacja Rosyjska – twierdzi Charytonow – podpisują „co najmniej kilka razy w roku” umowy w sferach wzajemnego bezpieczeństwa, współpracy wojskowej i wywiadu.

Research wskazuje na to, że „chociaż publicznie Chiny deklarują neutralność wobec rosyjsko-ukraińskiej wojny, ale o współpracy dwóch krajów w sferze wojskowej świadczą zarówno wspólne manewry wojskowe i deklaracje o pogłębianiu współpracy, jak i regularne wizyty sekretarza Rady Bezpieczeństwa FR Nikołaja Patruszewa w Chinach, gdzie […] spotyka się z […] ministrem bezpieczeństwa państwowego ChRL.” Oprócz tego, ChRL jest największym dostarczycielem do Federacji Rosyjskiej sprzętu i usług objętych sankcjami nałożonymi po rozpoczęciu przez Moskwę otwartej fazy agresji na Ukrainę, w szczególności elektroniki, sprzętu wojskowego i innych technologii, mogących mieć podwójne zastosowanie. Bilans handlu pomiędzy Chinami a Federacją Rosyjską osiągnął w roku 2023 „rekordowy poziom” 240 miliardów dolarów.

***

Warto przypomnieć, że chińskie korporacje IT, na czele ze wspomnianym w analizie Hikvision, działają na terenie Federacji Rosyjskiej uczestnicząc w tworzeniu systemu cyber-inwigilacji wzorowanej na chińskim systemie kredytu społecznego. Tym samym, komunistyczne Chiny, za pośrednictwem korporacji IT, wzmacniają czekistowski reżim zarówno na poziomie infrastruktury, jak i finansowym (poprzez odprowadzanie podatków). Współpraca systemowa pomiędzy Pekinem a Moskwą w zakresie wzajemnego wzmacniania systemów władzy trwa od bardzo dawna.

Ma to także wymiar o wiele większy – dziedzina opisana przez raport RUSI i analizę Owsianego to tylko jeden element większego obrazu. Niedawne przecieki z organów administracji USA mówią o pełnowymiarowej współpracy wojskowo-technicznej ChRL i Federacji Rosyjskiej: komunistyczne Chiny dostarczają Federacji Rosyjskiej m.in. mikroelektronikę (niezbędną m.in. w produkcji czołgów i samolotów), obrabiarki maszynowe, broń, amunicję, półprodukty mające zastosowanie w przemyśle zbrojeniowym takie, jak nitroceluloza (do produkcji m.in. prochu strzelniczego i stałego paliwa rakietowego), optykę i optoelektronikę do czołgów i wozów bojowych oraz dronów: w Rosji działa już wspólna, chińsko-sowiecka fabryka dronów.

To właśnie dzięki wszechstronnemu, kompleksowemu wsparciu i sponsoringowi ze strony komunistycznych Chin Federacja Rosyjska jest w stanie prowadzić wojnę przeciwko Ukrainie i tą wojnę wygrać, co jest coraz bardziej prawdopodobne. Wsparcie sojusznicze ze strony Chin pozwala także Moskwie na dalsze agresywne działania wobec innych państw (w tym Polski) i ogółem na prowadzenie polityki neosowiecko-imperialnej. Patrząc z drugiej strony, Federacja Rosyjska jest niezbędna do realizacji globalnej agendy komunistycznych Chin – jako chrlowski „lodołamacz”, żandarm i wysunięty dodatek strategiczny. I dlatego Pekin dąży do jej zwycięstwa w wojnie przeciwko Ukrainie, która to wojna jest elementem światowej, sekwencyjnej wojny systemowej, a w wersji minimum, do jak największych uzysków terytorialnych i politycznych.


W analizie RWE zwrócono również uwagę na to, że wymienione chińskie firmy do niedawna działały, albo działają na terenie państw zachodnich, w tym USA i innych krajów NATO. Oczywistością jest to, że firmy te przekazują wywiad obrazowy i inne informacje do ChRL, co rodzi oczywiste zagrożenia dla ich bezpieczeństwa. Możliwy jest scenariusz nakreślony przez Iana Eastona w książce „Decydujące starcie. Tajniki globalnej strategii Chin”: ekspansja chińskich big-techów, połączona z rozwojem technologii takich, jak wspomniane tutaj „smart city” czy internet rzeczy prowadzi do opanowania krajów zachodnich przez ChRL niejako od środka. Dodajmy, że przy udziale zachodniego kapitału i policjanta w postaci Federacji Rosyjskiej. Można sobie wyobrazić następujący scenariusz: podczas hipotetycznej inwazji na Polskę albo/i któreś z krajów bałtyckich, armia Federacji Rosyjskiej korzysta nie tylko z chińskich dronów, rakiet napędzanych chińskim paliwem, ale także ze szczegółowych danych wywiadowczych zebranych przez publiczne systemy monitoringowe czy powszechny sprzęt prywatny w rodzaju telefonów Huawei czy Xiaomi, a rosyjska propaganda i dezinformacja wojenna rozpowszechniana jest systemowo przez TikTok.

***

W powyższe wpisuje się ostatnia wizyta Siergieja Ławrowa w Pekinie (która miała miejsce 8-9 kwietnia). Ławrow i Wang opowiedzieli się za utrzymaniem i pogłębianiem współpracy pomiędzy Federacją Rosyjską a ChRL, a także za wzmocnieniem współpracy w ramach BRICS i Szanghajskiej Organizacji Współpracy (w obydwu rolę główną pełni oś Pekin-Moskwa), które stanowią elementy komunistycznej, chińskiej koncepcji nowego światowego porządku instytucjonalnego, tak samo jak koncepcja wsparcia dla tzw. „Globalnego Południa”.

Potępiono „hegemonizm” USA, a także „wtrącanie się w wewnętrzne sprawy Eurazji” NATO i OBWE, które wg chińskich komunistów mają… „wyciągać ręke po naszą wspólną ojczyznę”. Wypowiedzi Ławrowa, Wanga i Xi (z którym Ławrow spotkał się, łamiąc protokół dyplomatyczny) świadczą o tym, że komunistyczne Chiny wspólnie z Federacją Rosyjską (i przy jej pomocy) próbują coraz śmielej realizować swoją własną architekturę bezpieczeństwa w Eurazji. Wang mówił też o konieczności stworzenia „sprawiedliwego porządku światowego” i inne ładnie brzmiące hasła, które przy innej okazji wyjaśniła już dr Sari Arho Havren jako propagandowo-dezinformacyjne wytrychy, kryjące koncepcje stworzenia nowego porządku światowego z przewodnią rolą sojuszu komunistycznych Chin i Federacji Rosyjskiej.

Wizyta Ławrowa to element przygotowania do wizyty Putina w Pekinie, która ma odbyć się w drugiej połowie maja. Ma to być pierwsza wizyta po ostatnich „wyborach” prezydenckich, co jest pewnym symbolem, przede wszystkim długofalowości sojuszu Federacji Rosyjskiej i komunistycznych Chin, jego trwałości oraz jego dalszego zacieśniania.