2021-01-07

Na gorąco o sytuacji w USA. Możliwe konsekwencje, możliwe scenariusze

1.    Aktualna sytuacja w USA oznaczać będzie w pewnej perspektywie czasowej wyeliminowanie Stanów Zjednoczonych z pozycji światowego mocarstwa, a przynajmniej jednego ze światowych mocarstw, a co najważniejsze, światowego arbitra. Jak długi to będzie czas, będzie zależało od dynamiki wydarzeń, przede wszystkim od tego, jak głębokie jest pęknięcie w elitach, resortach siłowych i społeczeństwie Ameryki, jak głęboka jest destabilizacja tego kraju, i jak się ostatecznie rozstrzygnie; czy przerodzi się ona – jak spekuluje wielu, nie tylko „oszołomów”, „konspiracjonistów” i „foliarzy” – w drugą wojnę domową.

 

2.    Upada mit Stanów Zjednoczonych jako „metra z Sevres” demokracji, poszanowania wolności osobistych i obywatelskich, praworządności, przejrzystości, uczciwości procesów politycznych itd. Wartości te nie tylko konstytuowały kulturę polityczną Ameryki, ale były również ważnym czynnikiem, który po drugiej wojnie światowej  stanowił właśnie o mocarstwowości Ameryki, chronionym przez siły zbrojne wyposażone w strategiczną broń, w tym masowego rażenia, umożliwającą projekcję siły na większości obszaru świata. (chodzi o to, że system wolnościowy nie mógłby przetrwać bez siły). Mit ten upadł ostatecznie nie – jak twierdzą rodzimi lewacy – wraz z wywracanymi krzesłami w Kongresie, a w momencie sfałszowania ostatnich wyborów prezydenckich, czego symbolem, a jednocześnie mechanizmem było liczenie głosów przez firmę Dominion, zaprojektowaną dla- i z udziałem komunistycznej Wenezueli oraz przewożenie ich przez firmę kurierską należącą do komunistów chińskich.

 


3.    Przestrzeń po Stanach Zjednoczonych będą zajmowały w najbliższym czasie komunistyczne Chiny i ich sojusznicy: Federacja Rosyjska, Iran, Korea Północna, Kuba, Pakistan. Dzięki destabilizacji Stanów Zjednoczonych państwa te mają swego rodzaju „strategiczne okno”, w którym mogą dokonać korzystnej dla siebie rewizji sytuacji międzynarodowej, czy to za pomocą działań wojennych, czy to za pomocą szantażu i groźby użycia siły militarnej, czy to za pomocą dynamizacji działań dyplomatycznych albo infiltracji przy pomocy wywiadów i agentur. W nowej sytuacji, państwa, które do tej pory były sojusznikami USA, albo przynajmniej zachowywały się neutralnie czy nawet ambiwalentnie, będą – mniej lub bardziej dobrowolnie – przystępować do porządku światowego pod wodzą ChRL. Jednocześnie tą sytuację będą wykorzystywać kraje, które są na dobrej pozycji, by stać się mocarstwami, które przez ostatnie lata i dziesięciolecia przygotowywały się do tego, aby taki status uzyskać – przede wszystkim Indie i Japonia. Dynamika tych procesów będzie zależna od stopnia destabilizacji wewnętrznej w USA i czasu jej trwania. Decydująca będzie tutaj zasada: kto pierszy i silniejszy, ten lepszy.

 

4.    Wzrośnie również znacząco pozycja globalistów amerykańskich i zachodnioeuropejskich, przedstawiani i demonizowanych jako architekci tzw. „Nowego Porządku Światowego” w wielu mniej lub bardziej spójnych i zgodnych z faktami teoriach określanych jako teorie spiskowe. Przytaczany na tym blogu profesor Olavo de Carvalho określa globalisów z zachodu mianem „Syndykatu”, jednoczącego lewicowe i demoliberalne elity polityczne, intelektualistów, celebrytów, a także korporacje, na czele z bankami, big techami (GAFAM – Google, Microsoft, Facebook, Amazon, Apple), mediami czy wielkimi korporacjami farmaceutycznymi, producentami żywności itp. Zwłaszcza korporacje w ostatnich kilku latach zyskały kompetencje i możliwości równe państwom narodowym oraz zakulisowego i otwartego wpływania na ich politykę. Grupa ta będzie pełnić rolę partnerów i kolaborantów chińskich komunistów, motywowana chęcią utrzymania i poszerzania swoich wpływów.

 

5.    Ustawka ze szturmem nieochranianego Białego Domu przez mniej lub bardziej rzekomych zwolenników Donalda Trumpa, z czterema ofiarami śmiertelnymi, będzie miało jeszcze jedną konsekwencję międzynarodową – w poszczególnych państwach zachodnich z osobna będzie wzrastać pozycja sił demoliberalnych i lewicowych, które będą chciały wykorzystać nową wspaniałą normalność do przykręcenia śruby społeczeństwom. Należy się też spodziewać, że podobny trend będzie miał miejsce w krajach totalitarnych, na czele z komunistycznymi Chinami i Federacją Rosyjska, które ponownie będą mieć szansę na „sprzedaż” totalitarnych rozwiązań w polityce bezpieczeństwa jako najlepszych i najbardziej skutecznych.

13 komentarzy:

  1. Czołem, Jaszczurze!

    Jak sądzisz, czy w Stanach możliwa jest teraz całkowita anarchia i rozprzężenie, czy może do głosu dojdą siły pozostające dotąd w cieniu władzy prezydenckiej. Chodzi mi o scenariusz przewrotu wojskowego. Czy według Ciebie jest jakieś lobby, środowisko w Armii, które mogłoby chcieć przejąć kontrolę? Czy taki scenariusz jest w ogóle prawdopodobny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czołem!

      Już myślałem, że to Ty prędzej na to pytanie odpowiesz... Jeśli chodzi o USA to mogę wypowiedzieć się z grubsza na temat polityki zewnętrznej i wpływie polityki zagranicznej USA na relacje międzynarodowe.

      Zatem trudno mi jest na Twoje pytanie tak czy inaczej odpowiedzieć... Niedawno słyszałem o podobnym scenariuszu w Radiu Wnet, od Polaka, który wyemigrował do USA w latach stanu wojennego, a obecnie jest delegatem na zjazdy Partii Republikańskiej.

      Dodam tylko, że taki scenariusz, czyli przejęcie władzy przez armię, która rozliczyłaby wyborcze fałszerstwa, "ręcznie" policzyła głosy i zastopowała bolszewizację i "sinizację" kraju, byłaby najbardziej optymalna i dla USA, i dla świata...

      Czas pokaże, najbliższe dni i tygodnie będą kluczowe.

      Usuń
    2. "przejęcie władzy przez armię"

      Której 200 byłych admirałów i generałów poparło Bidena (https://www.nbcnews.com/politics/2020-election/more-200-retired-generals-admirals-endorse-biden-including-some-who-n1240842)
      Scenariusz z przejęciem władzy przez armię głośno popiera jedynie gen. Vallely i gen. McInerney (którzy są oczywiście we frakcji pro-Trump, pro-Izrael, anty-Iran, która jednak siedzi cicho).


      "która rozliczyłaby wyborcze fałszerstwa, "ręcznie" policzyła głosy i zastopowała bolszewizację"

      Ponowne liczenie głosów nic nie da, bo jeśli były sfałszowane to najprawdopodobniej przepuszczono je przez Włochy i serwery w Niemczech. Byłoby to więc ponowne liczenie sfałszowanych głosów (https://www.youtube.com/watch?v=IWsVgC8CFV8)

      Usuń
    3. "Scenariusz z przejęciem władzy przez armię głośno popiera jedynie gen. Vallely i gen. McInerney (którzy są oczywiście we frakcji pro-Trump, pro-Izrael, anty-Iran, która jednak siedzi cicho)."

      Rozumiem, że są to generałowie w czynnej służbie? W takiej sytuacji lepiej siedzieć cicho i robić swoje, bo widać, że siła złego na jednego.

      Czyli - powtarzając pytanie zadane przez Jacka - nie ma opcji na pro Trumpowski zamach stanu? Co do reszty, nie będę się kłócił, bo masz o wiele większą wiedzę na temat cienia amerykańskiej polityki.

      A jak oceniasz perspektywy obecnej sytuacji?

      Usuń
    4. "Rozumiem, że są to generałowie w czynnej służbie?"
      Wszyscy o których pisałem to emeryci. Generałowie w czynnej służbie oczywiście się nie wychylają. Na przykład szef sztabu generalnego Mark Milley musiał się pół roku temu płaszczyć przed mediami bo miał fotkę z Trumpem i jednocześnie zezwolił na użycie gazu przeciwko BLM.

      "Czyli - powtarzając pytanie zadane przez Jacka - nie ma opcji na pro Trumpowski zamach stanu?"
      Fantazje powtarzane przez ludzi z alternatywnych mediów, którzy robią sobie i naiwnym nadzieję.
      Armia się degeneruje poprzez różnego rodzaju programy równościowe i demokratyczne zwyczaje (tutaj na przykład chodzenie w obcasach dla żołnierzy https://www.statepress.com/article/2015/04/asu-army-rotc-members-run-in-heels-to-support-sexual-assault-awareness-month

      Przypomina to jeszcze bardziej absurdalny rozkład armii niemieckiej (specjalne mundury dla kobiet w ciązy (!), szkolenia równościowe, rozwiązanie kompanii KSK i spisek związany z zamachem stanu). Oczywiście Stany mają także własny grajdół ze względu na dodatkową obecność oprócz kobiet i transów a także gejów, również mniejszości rasowych/etnicznych. Jedyni ludzie, którzy mogliby dokonać zamachu stanu to ludzie z frakcji Vallely'ego i McInerney powiązani z siłami specjalnymi i konserwami z CIA. Ale nie ma takiej woli politycznej ze strony Trumpa.

      "A jak oceniasz perspektywy obecnej sytuacji?"
      Źle. Sam nic nie wiem ale słucham różnych źródeł. Chodakiewicz mówi, że będzie najazd równościowców i dewiantów na instytucje. Już jest więc perspektywa powolnego gnicia jest oczywista.
      Alternatywne źródła/media, które nie wierzyły w żaden spisek Trumpa po prostu przygotowują się do wojny domowej i to od dłuższego już czasu. Przygotowania są nie tylko słowne ale polegają na przykład na wyprowadzkach z dużych miast.

      Usuń
  2. Panowie,

    No tak, te wszystkie oznaki rozkładu są niezaprzeczalne. Przykład z obcasami byłby śmieszny, gdyby nie groza, którą budzi to, jaki terror zwiastuje w niedalekiej przyszłości.

    Obserwując ten upadek zastanawiam się, jak to się stało, że normalna część populacji nie mogła w odruchu samoobrony zorganizować jakiej siły politycznej, która byłaby w stanie przeciwstawić się tej marksistowskiej zarazie. Może zawiniła tu ignorancja i myślenie życzeniowe w skali społeczeństwa. Pewnie tak było, ale jednak dziwię się, że ta niegdyś potężna społeczność dała się tak spacyfikować.

    OdpowiedzUsuń
  3. "Możliwe konsekwencje, możliwe scenariusze"

    Wszystko fajnie ale podobnie jak zresztą praktycznie wszyscy "analitycy" zapominasz Jaszczurze o jeszcze jednym scenariuszu.

    USA przezwycięży kryzys. Amerykanie się obudzą i zgruzują udający konserwatywną partię GOP a wraz z GOPem i Demonrat'ów. Big Tech wyląduje tam gdzie jego miejsce, na gałęziach i w więzieniach. Odnowione USA zamknie się na globalizm ale wspomoże lojalnych sojuszników dla włąsnego bezpieczeństwa zresztą. W tym scenariuszu problemem Polski będzie fakt że Rosja jest obecnie bardziej konserwatywna niż my i nowe USA będzie w BARDZO DOBYCH relacjach z Rosją. Z drugiej strony szansą będzie fakt że IV Rzesza dla niepoznaki zwana Unią Europejską straci swoich ukochanych przywódców. Bo i Berlin i Bruksela zostaną przez Nową Amerykę tak przewietrzone że prawdopodobnie w budynkach rządowych to się tylko sprzątaczki ostaną. IV Rzesza zamieni się w II ZSRR. A my jak to dobrze rozegramy dostaniemy całkiem spore koncesje ale pod warunkiem dobrego dogadania się z Moskwą!

    Niemożliwe?

    Moim zdaniem całkiem prawdopodobne.

    shape_shifter

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z jednym "ale".

      "Konserwatywny zwrot" Rosji Sowieckiej jest niczym innym, jak operacją dezinformacyjną, całkiem możliwe, że długofalową, ale operacją dezinformacyjną. Typową zresztą dla sowieckiej, czekistowskiej tradycji politycznych mistyfikacji, po leninowskim NEP-ie, żdanowszczyźnie, destalinizacji i pieriestrojce.

      A Polska w najlepszym wypadku (moim zdaniem) wyszłaby dobrze na związaniu się z rosnącymi potęgami, takimi jak Japonia i Indie. I powiązaniu z tym zwrotem projektu Międzymorza, a właściwie tego, co zostanie z niego na przestrzeni najbliższych lat.

      Usuń
    2. I kolejne "ale", będące kontynuacją poprzedniego.

      Nie ma co łudzić się coraz to nowymi mirażami strategicznymi i geopolitycznymi, zwłaszcza schronieniem się pod płaszczem Wielkiego Białego Putina (z Wielką Białą Czekistowską Pałą) i chrlowskich megakorporacji, które oskubią nas tak, że będziemy jeszcze tęsknić za korporacjami niemieckimi.

      Polska i Polacy muszą przygotować się w najbliższych latach na naprawdę ostrą jazdę po bandzie, rozpędzonym czerwonym bolidem...

      Usuń
    3. Moim zdaniem obecnie liczy się OPTYKA. Liczy się postrzeganie rzeczywistości przez MASY i umiejętność wpływania na MASY a nie jak jest NAPRAWDĘ.

      Kto kontroluje media kontroluje NARRACJĘ. Kontroluje POSTRZEGANIE rzeczywistości i to wystarcza. Przed tym ostrzegał Orwell w 1984. I o tym jest Wojna Światów Następne Stulecie Szulkina (polecam). Byli Marsjanie czy nie było Marsjan. Bez znaczenia. Ważne co w telewizorze pokazali.

      Były zamieszki na Kapitolu czy pokojowe protesty? BEZ ZNACZENIA!

      Zabili zwolennicy Trumpa jednego policjanta czy nie zabili? Nieważne!

      I czy ten jeden trup oznacza że miliony pokojowo protestujących są "terrorystami"? A TAK, OZNACZA.

      Czy w czasie reżyserowanych zamieszek pod hasłem BLM zabito wieku ludzi? ZABITO. Czy protesty BLM były pokojowe? ALEŻ OCZYWIŚCIE ŻE BYŁY POKOJOWE.

      NARRACJA. OBRAZ. POSTRZEGANIE. Nie Rzeczywistość. Ta jest JESZCZE nieważna.

      Tylko ludzie nie są do końca idiotami. Istnieje optyka oficjalna i optyka nieoficjalna. Oficjalna JESZCZE wygrywa.

      "Chiński wirus" to rasizm. "Nowa angielska odmiana" to stwierdzenie faktu. NIE JEST TAK?

      Usuń
    4. Rosja to zrozumiała już jakiś czas temu. Na dzień dzisiejszy, ja który już prawie nie oglądam kina i nie oglądam wcale telewizji, z przyjemnością czekam na kolejne produkcje rosyjskie. Jestem fanem kina science fiction. I tylko dzięki kinu rosyjskiemu jeszcze mam co oglądać. Polecam się samemu zapoznać.
      A jak ktoś nie lubi s-f czy kina akcji to może obejrzeć "Wyspę". Tylko tę rosyjską (2009 bodajże). Tak głęboko poruszającego filmu nie widziałem od lat. Nawiasem mówiąc Wyspa to nie tylko kino wybitne ale dowód że w Rosji odnowa duchowa jest przynajmniej częściowo prawdziwa.

      Jak szukam informacji o tym co się dzieje na świecie to często przeglądam RT News. I wyjaśnijmy sobie od razu - wiadomo że w tematach Nord Stream 2 czy tam wycieków ropy na Syberii i jakości powietrza w Norylsku to łgają albo nic nie piszą. Niemniej w kwestiach nie dotyczących interesów Rosji są zaskakująco obiektywni i rzetelni.

      To można ciągnąć ale do meritum - zamiast debatować czy dezinformacja czy nie skupmy się na sprawie najważniejszej.

      Jeśli konserwatyści w USA wygrają to Rosję postrzegać będą raczej pozytywnie a Polskę bardzo pozytywnie. Gdyż takie są obrazy optyki nieoficjalnej. Z Niemcami rozprawić się muszą. Szwaby postawiły wszystko na jedną kartę maczając swoje paluchy w fałszowaniu wyborów na prezydenta USA. To nie są żarty. Kiedy w USA wygra opcja narodowa to w Berlinie polecą głowy i niech się cieszą że nie głowice. Do tego dochodzi fakt że przecież USA nie wypowie wojny Chinom. Natomiast będzie chciało ograniczyć chińskie wpływy na siebie i ogólnie. Najprościej, najbezpieczniej i najkorzystniej osiągną to oddając kontrolowane przez globalistów i niewierne im UE komuś przyjaznemu.

      Czyli potencjalnie UK (znając Brytoli to pewnie jakiś cyrk dla OPTYKI odstawią, może Farage zostanie premierem a w BBC w końcu wykryją żywych pedofili? Anglia to stary wyjadacz i ma silne relacje z USA, na pewno będą chcieli je zachować) Polsce, Węgrom (Orban na pewno będzie gotowy żeby wyszarpać jak najwięcej dla siebie i dogadać się z Rosją) i Rosji (w ramach odciągania jej od Chin). A Rosja może mieć wspólne interesy z Berlinem ale bez jaj. Jak dostanie okazję żeby zamienić Niemcy w NRD a i odzyskać wpływy w Pribaltice i Europie to bez wahania skorzysta. To tylko scenariusz ale przecież realny. I lepiej przynajmniej być tego świadomym. No chyba że uważasz że lepiej żeby skorzystały tylko UK, Węgry i Rosja bo my Rosji nie lubimy i wiemy że to farbowane komuchy więc żeby to pokazać odmówimy wzmocnienia naszej państwowości, gospodarki, wpływów zewnętrznych i prawdziwego sojuszu z USA. Bo Rosja to komuchy.

      Usuń
    5. Jeśli paleokonserwatyści wygrają to w momencie ich zwycięstwa będziemy mieli naprawdę doskonały kapitał jakiego nie ma nikt inny. OPTYKĘ. Polska jest obecnie postrzegana jako jeden z ostatnich bastionów kultury białego człowieka, kraj chrześcijański i bardzo ale to bardzo lubiana. Nie ma znaczenia rzeczywistość, nie ma znaczenia czy tacy jesteśmy czy częściowo jesteśmy, liczy się PERCEPCJA rzeczywistości. A ta jest taka że bronimy się przed SJW i Bagnem, że walczymy z Big Techem i w obronie wolności słowa i że jako jedni z nielicznych uznaliśmy zwycięstwo Trumpa (depesza Dudy właśnie).

      Przy czym Rosja też jest postrzegana raczej pozytywnie i co więcej Rosja aktywnie pracuje nad OPTYKĄ. Nie wspominając że Putin też się z gratulacjami dla Bidena nie spieszył a w RT można znaleźć naprawdę ciekawe informacje o obecnej sytuacji i wyraźne głosy poparcia dla Trumpa i prawdziwych konserwatystów.

      Chcesz wojnę z Rosją zaczynać bo komuchy czy tłumaczyć Amerykanom że to wcale nie tak że Rosja dobra? Rosja zła! Rosja gorsza od Chin! Bez jaj.

      Realnie to naszym atutem jest sympatia tych którzy mogą za chwilę rządzić USA. I jeśli trzeba być na coś gotowym to właśnie na kapitalizację tego. Czyli pełną gotowość NA ZWYCIĘSTWO. Myślisz że niemiecka bezpieka nie rozważa scenariuszy na wypadek wygranej paleokonserw w USA? Właśnie na takie sytuacje my też musimy być gotowi. Na wygraną. I na bardzo szybkie ustawienie się w roli najlepszych kumpli nowych władz USA. Zanim inni zrobią to samo. No i oczywiście na negocjacje z Rosją, Węgrami, UK i wszystkimi innymi.

      Tak długo jak ja w Polsce będę mógł pisać po polsku a w ramach negocjacji stref wpływów Polska będzie gotowa obronić Łotwę i Estonię przed Rosją i zagwarantować względną niezależność Białorusi to mam gdzieś czy Rosja będzie okupować Niemcy razem z USA czy zamieni je na NRD czy tylko wymieni rząd na swoje marionetki. To, parafrazując klasyka, jest poświęcenie na jakie jestem gotów.

      shape_shifter

      Usuń
    6. CO do scenariuszy smutnych i ponurych to ten, bez złośliwości ale takie to akurat snują wszyscy więc daruję sobie ten trud :)

      shape_shifter

      Usuń