tag:blogger.com,1999:blog-1766111776843129578.post5618339805886341008..comments2024-02-28T08:00:46.546+01:00Comments on Na marginesie...: Parę uwag wokół "pojednania" (i nie tylko)Jaszczurhttp://www.blogger.com/profile/00923790147079297621noreply@blogger.comBlogger18125tag:blogger.com,1999:blog-1766111776843129578.post-77862890584390920612012-09-23T15:00:39.022+02:002012-09-23T15:00:39.022+02:00Amalryku,
Jedni śpią snem bez snów, wielu ekspery...Amalryku,<br /><br />Jedni śpią snem bez snów, wielu eksperymentuje ze "świadomym śnieniem" i innymi New Age'owskimi "nowinkami". Znak czasu... <br /><br />A swoją drogą, skąd to się bierze?Jaszczurhttps://www.blogger.com/profile/00923790147079297621noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1766111776843129578.post-65293478647582084492012-09-23T14:37:27.023+02:002012-09-23T14:37:27.023+02:00Panie Michale,
Ja tam nie zamierzam się okopywać ...Panie Michale,<br /><br />Ja tam nie zamierzam się okopywać na szańcu "realizmu", materializmu czy (domorosłej) socjobiologii.<br /><br />Twierdzę jedynie, że próba wyjaśnienia mechanizmów funkcjonowania ludzkiego mózgu za pomocą biologii/biochemii i w kontekście ewolucji gatunku ludzkiego nie musi wcale kolidować z tym, co na ten temat ma do powiedzenia religia (uściślając, chodzi nam o Magisterium Kościoła Katolickiego, jeśli taki zwierz jeszcze istnieje, nie zaś o Koran czy Hadisy), co za tym idzie wcale nie musi popadać w redukcjonizm. Inna sprawa, że z reguły tak właśnie jest - przez to, że nauki przyrodnicze i ścisłe (w zwulgaryzowanej postaci) stały się agresywną publicystyką, wykorzystaną jako oręż bolszewickich i liberalnych, ateistycznych inżynierów dusz, nie mówiąc już o całej rzeszy (użytecznych, to pewne) idiotów.<br /><br />Ale spójrzmy z drugiej strony. Czy tacy jak Jęczmyk nie popadają aby w taki sam redukcjonizm, tyle że religijny, zakładając, że oto mamy do czynienia z "cudowną", bo zainicjowaną odgórnie dekomunizacją i rechrystianizacją Rosji? A jednocześnie, że komunizm/bolszewizm cechują dążenia inne, aniżeli tylko władza dla samej władzy? To ostatnie twierdzenie jest zresztą bardzo powszechne na prawicy.Jaszczurhttps://www.blogger.com/profile/00923790147079297621noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1766111776843129578.post-18538588801863168262012-09-16T20:18:23.838+02:002012-09-16T20:18:23.838+02:00Ech, wykręcasz się Pan, Panie kochany! Miałeś Pan ...Ech, wykręcasz się Pan, Panie kochany! Miałeś Pan ustalić warunki, a nie śledzić. Śledzą nas i tak, więc niech im będzie, ale warunki trans-cen-den-tal-ne - to co innego. To trzeba ustalić.Michał Bąkowskihttp://www.wydawnictwopodziemne.comnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1766111776843129578.post-18209525889160340532012-09-16T18:04:21.779+02:002012-09-16T18:04:21.779+02:00Filozofom nie przyśniło się mnóstwo rzeczy, ale ws...Filozofom nie przyśniło się mnóstwo rzeczy, ale współcześni bez wątpienia są najwyraźniej już wolni nawet od tych przypadłości - spią snem bez snów.<br /><br />Elektromagnetyczno-chemiczne procesy (o ile poprawnie się wyrażam) zachodzące w ludzkiej korze mózgowej znajdują się, i najprawdopodobniej tak już pozostanie, całkowicie poza obszarem moich zainteresowań - ale prawdomówność, o to co innego! Tutaj zgłaszam swą pełną gotowość do śledzenia sporu!<br /><br />Amalrykhttps://www.blogger.com/profile/02220190548166947832noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1766111776843129578.post-79326124871539456812012-09-15T13:43:14.230+02:002012-09-15T13:43:14.230+02:00Drogi Panie Amalryku,
Przede wszystkim, może w og...Drogi Panie Amalryku,<br /><br />Przede wszystkim, może w ogóle się nie okopiemy, a po drugie, może dojdziemy do zupełnie nowych rozwiązań, z tych, co to się nawet filozofom nie śniły?<br /><br />Proponuję, żeby Pan sformułował zasady - nie pozycje - a za punkt wyjścia wziął: "jeśli 'idee' zdefiniujemy po prostu jako wytwór kory mózgowej, to oczywiście należy potwierdzić, że mają one konsekwencje". Czy nie wydaje się Panu, że w tym jest wiele wartego dyskusji? Spór o uniwersalia był tu tylko pewnym wygodnym skrótem. Problem chyba jest taki: w jaki sposób istnieje to, co nie manifestuje się w świecie materialnym; żeby odejść od polityki, np. prawdomówność? Czy kora mózgowa mogła była wytworzyć koncept, który nie może być w żadnym wypadku pomocny ani jednostce (posiadającej tę korę), ani gatunkowi? Jeśli tak, to skąd się wzięła prawdomówność jako wartość i wymaganie?Michał Bąkowskihttp://www.wydawnictwopodziemne.comnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1766111776843129578.post-8453007355165880782012-09-14T17:19:33.302+02:002012-09-14T17:19:33.302+02:00A czy szanowni dyskutanci uzgodnili kto okopuje si...A czy szanowni dyskutanci uzgodnili kto okopuje się na szańcach realizmu a kto nominalizmu? (Żeby się nie okazało, iż po drugiej stronie nie ma nikogo...)Amalrykhttps://www.blogger.com/profile/02220190548166947832noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1766111776843129578.post-73452888609559013392012-09-14T16:39:00.090+02:002012-09-14T16:39:00.090+02:00Sekundantem? Zawsze!Sekundantem? Zawsze!Amalrykhttps://www.blogger.com/profile/02220190548166947832noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1766111776843129578.post-78277933990751718732012-09-13T23:30:15.957+02:002012-09-13T23:30:15.957+02:00Panie Jaszczurze,
Nie twierdzę wcale, że redukcjo...Panie Jaszczurze,<br /><br />Nie twierdzę wcale, że redukcjonizm koliduje z religią! Koliduje raczej ze zdrowym rozsądkiem. Religii objawionej jest obojętne to wszystko, co nie przciwstawia się Objawieniu. Teoria ewolucji nie przeciwstawia się wcale Objawieniu, więc nie ma o czym mówić.<br /><br />Zostawmy więc religię na boku i zastanówmy się na zdrowy rozum: co to są idee? Elektryczne impulsy w mózgu? Kod w języku komputerowym, tak jak przedstwione w Matrix? Tysiące ludzi czytało na przykład Józefa Mackiewicza, ale we mnie ta lektura wywołała inne elektryczne impulsy w mózgu niż u (tfu, tfu, na psa urok!) Eberhardta (nie przymierzając). Więc gdzie była idea? W mózgu? Ale dalej są jeszcze tej idei konsekwnecje - i co z tym robić?<br /><br />Kiedykolwiek będzie Pan gotów. Idee nie uciekną.Michał Bąkowskihttp://www.wydawnictwopodziemne.comnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1766111776843129578.post-21347238225772362182012-09-13T23:18:39.638+02:002012-09-13T23:18:39.638+02:00Panie Michale,
W sporze o Uniwersalia chętnie wez...Panie Michale,<br /><br />W sporze o Uniwersalia chętnie wezmę udział (nawet ze świadomością, że wyjdę na nim jak Adamek po pojedynku z Kliczką), ale niestety dopiero od niedzieli-poniedziałku, bo przez łykęd będę całkowicie odcięty od komputera. <br /> <br />A na początek - religia i rzekomo redukcjonistyczne nauki przyrodnicze moim zdaniem nie kolidują ze sobą, o ile nie próbują wchodzić nawzajem w swoje kompetencje. Po pierwsze ze względu na różnice celów, po drugie - metodologii opisu rzeczy, którym się posługują. Przykładem - spór, w moim mniemaniu bezcelowy i bezsensowny, pomiędzy kreacjonistami i ewolucjonistami... <br /><br />Co stwierdziwszy nie mogę nie przyznać, że nauka często rości sobie prawo do bycia religią, a naukowcy - kapłanami. Nb. nader często, na służbie bolszewizmu. <br />Jaszczurhttps://www.blogger.com/profile/00923790147079297621noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1766111776843129578.post-57285037894492658192012-09-13T22:41:46.302+02:002012-09-13T22:41:46.302+02:00Drogi Panie Jaszczurze,
Redukować niczego nie nal...Drogi Panie Jaszczurze,<br /><br />Redukować niczego nie należy, i na pewno nie należy redukować bolszewizmu do antyreligijności, ale nazwanie go bezbożnym jest trafne, słuszne, adekwatne, godne i sprawiedliwe. Chęć wykorzystania kościołów dla swoich bezbożnych celów jest być może najlepszym tego dowodem.<br /><br />Nie wiem, dlaczego pragnie Pan definiować idee jako "wytwory kory mózgowej". NIe jestem zwolennikiem modnej "filozofii mózgu", a to głównie ze względu na jej - tum go czekała! - redukcjonizm... Sprowadzanie idei do elektrycznych impulsów w mózgu, jest równie śmieszne, co sprowadzanie miłości do gry gruczołów.<br /><br />Być może powinniśmy niniejszym rozpocząć Wielki Spór o Uniwersalia? Niech mi więc Pan powie: dlaczegóż to "jeśli 'idee' zdefiniujemy po prostu jako wytwór kory mózgowej, to oczywiście należy potwierdzić, że mają one konsekwencje"? A jeśli zdefiniujemy je inaczej, choćby nominalistycznie, to czy wtedy nie mają konsekwencji? Właściwie, coraz bardziej mi się to podoba! Czy mam Pan wyzwać na Wielki Spór? Panie Amalryku! Czy zostanie Pan moim sekundantem?Michał Bąkowskihttp://www.wydawnictwopodziemne.comnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1766111776843129578.post-19151037646607800332012-09-13T22:30:06.211+02:002012-09-13T22:30:06.211+02:00Panie Amalryku,
Tak, niestety ma to wszystkie cec...Panie Amalryku,<br /><br />Tak, niestety ma to wszystkie cechy podsuniętej historyjki. Zawsze byli dobrzy w tworzeniu mitów, a odkąd zjeżdżają tam tabuny "historyków", to podsuwają im "dokumenty". Hej, płyniemy!Michał Bąkowskihttp://www.wydawnictwopodziemne.comnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1766111776843129578.post-14028945872101616582012-09-13T21:41:39.187+02:002012-09-13T21:41:39.187+02:00Jeżeli nie można pokonać Boga,to może uda się Go p...<i>Jeżeli nie można pokonać Boga,to może uda się Go przynajmniej zapisać do czeka?</i><br /><br />Tak jest, niestety. "Wszystko już było", także zwłaszcza w tej materii, w której dyskutujemy! A jako fan pewnego myśliciela z Blankenburga, określanego jednym chórem jako "tępy Prusak" stwierdzam, że praktycznie wszystkie religie uczyniono narzędziem komunizmu (ukrytego, ale chyba nie aż tak bardzo?) i neoliberalizmu.<br /><br />O ile czytałem kiedyś o Metropolicie Libańskim, to autorem raczej nie był Rodziński (Radziński? Radziański - zapewne...)<br /><br />A tu coś jednak o wiele bardziej odpowiadającego (złemu) duchowi czasu i "mądrości etapu": <br /><br />http://niniwa2.cba.pl/rosja10.htm<br />http://nazbolpolska.blogspot.com/2009/07/metafizyka-narodowego-bolszewizmu.htmlJaszczurhttps://www.blogger.com/profile/00923790147079297621noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1766111776843129578.post-25887187718652912312012-09-13T21:21:33.136+02:002012-09-13T21:21:33.136+02:00"Anonim" z 21:19 to ja, dopiero teraz si..."Anonim" z 21:19 to ja, dopiero teraz się zalogowałem.Jaszczurhttps://www.blogger.com/profile/00923790147079297621noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1766111776843129578.post-41320025882277036732012-09-13T21:19:18.365+02:002012-09-13T21:19:18.365+02:00Drogi Panie Michale!
Przepraszam za tak długą &qu...Drogi Panie Michale!<br /><br />Przepraszam za tak długą "ciszę", ostatnio jestem cały czas na "wylocie" i jakoś trudno mi nawet zebrać myśli, by sformułować jakąkolwiek sensowną odpowiedź.<br /><br />Literatura i filmy sci-fi są, owszem, odległe od rzeczywistości, jednak jest to gatunek, który we współczesnych nam czasach pełni tę samą rolę, co kiedyś baśnie czy bajki. <br /><br />Nie zgodzę się jednak z Panem, że odwoływanie się do tego gatunku byłoby przekonywaniem przekonanych. Jedyną słabością byłoby to, że mało osób lubi fantastykę i skupia się jedynie na akcji (oraz na efektach specjalnych - tu ma Pan rację). Seria o "Obcym"? Może być, ba, nigdy jakoś nie przychodziło mi do głowy, żeby "ósmego pasażera Nostromo" i jego potomstwo traktować jako metafory bolszewizmu! O wiele lepszą jest jednak "The body snatchers", a zwłaszcza najnowszy sequel z 2009 roku, z Nicole Kidman w jednej z ról głównych. Albo "28 days later" D. Boyle'a... ale w tym przypadku wielu widzów nie zrozumiało nawet podstawowych elementów fabuły, choćby tego, że film nie jest o żadnych "zombie" tylko o pandemii zjadliwego wirusa wścieklizny.<br /><br />Odnośnie antyreligijności komunizmu , to albo źle mnie Pan zrozumiał, albo (co bardzo prawdopodobne) ja wyraziłem się niejasno, więc teraz postaram się poprawić: nie twierdzę, że "określenie antyreligijnego ostrza bolszewizmu jest błędem", tylko redukowanie istoty bolszewizmu do jego antyreligijności.<br /><br />Jeśli "ideę" zdefiniujemy po prostu jako wytwór kory mózgowej, to oczywiście należy potwierdzić, że mają one konsekwencje. Jednak zarówno Weaver, jak i wielu konserwatywnych myślicieli i publicystów powtarzających to dictum (i mniej lub bardziej przetworzone tezy tej książki) popełnia - w odniesieniu do komunizmu - błąd przypisywania mu programu pozytywnego: dążenia do "równości", "społeczeństwa bezklasowego" itp., z czym zresztą próbowałem się rozprawić w jednym z onegdajszych wpisów, a w czym Pan ma ogromne zasługi.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1766111776843129578.post-64049850254682333412012-09-13T12:20:11.485+02:002012-09-13T12:20:11.485+02:00Panie Michale!
Oczywiście ja żadnej gwarancji na ...Panie Michale!<br /><br />Oczywiście ja żadnej gwarancji na rewelacje Radzińskiego nie wystawię! Na rosyjskojęzycznych stronach internetowych owszem, jest ta wersja literalnie powtarzana, ale są też sugestie, iż jest to opowieść "mityczna", zaś sama postać metropolity Ilji (Metropolita Wzgórz Libańskich Eliasz, ur. jako Salim Karam Nasif) wygląda tam też tam mocno podejrzanie.<br /><br />Osobiście, gdyby mnie ktoś pytał o zdanie, to wręcz przychylałbym się do wersji o "wiadomym" autorstwie tej wzruszającej opowieści, gdyż idealnie pasuje do czekistowskiego modus operandi...Amalrykhttps://www.blogger.com/profile/02220190548166947832noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1766111776843129578.post-34399808176590734322012-09-12T21:42:42.151+02:002012-09-12T21:42:42.151+02:00Panie Amalryku,
W życiu o tym nie słyszałem! Czy...Panie Amalryku,<br /><br />W życiu o tym nie słyszałem! Czy można ufać temu Rodzińskiemu (Radzińskiemu?)? Czy to dobra biografia? Muszę wyznać, że po lekturze książek Sebaga Montefiore mam chyba Stalina dość na długo, ale jeśli to ciekawe...Michał Bąkowskihttp://www.wydawnictwopodziemne.comnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1766111776843129578.post-87048763834012932242012-09-12T20:39:43.232+02:002012-09-12T20:39:43.232+02:00Wszystko już było...
Czy drodzy koledzy dyskutanc...Wszystko już było...<br /><br />Czy drodzy koledzy dyskutanci znają ten fragment ze "Stalin'a" Rodzińskiego?<br /><br />"[...]Metropolita Libanu Ilja zamknął się w kamiennym podziemiu, bez snu i jedzenia, modlił się do Matki Boskiej za Rosję.Miał cudowne widzenie (o którym napisał do hierarchów Kościoła rosyjskiego); trzeciego dnia odosobnienia ukazała mu się Matka Boska. Przekazała mu wolę Bożą: "W całym kraju muszą zostać otwarte świątynie i klasztory. Duchowni muszą wyjść z więzień. Nie wolno poddawać Petersburga. Trzeba obnieść wokół miasta świętą ikonę Matki Boskiej Kazańskiej. Następnie przewieźć obraz do Moskwy i odprawić tam nabożeństwo, a potem wysłać go do Carycyna."<br /> Co musiał czuć (...) brzmiących niczym echo zapomnianego dzieciństwa? On , który ogłosiłniedawno "pięciolatkę antyreligijną"; w 1943 roku miał zniknąć z powierzchni Rosji ostatni pop i ostatnia cerkwia.<br /> Ale Gospodarz postanowił urzeczywistnić widzenie Iliii.(...) I zaczyna się coś, o czym nigdy nie pisali jego historycy. Na rozkaz Stalina z łagrów wypuszczono duchownych. W konającym Leningradzie, ku zdumieniu i wzruszenu mieszkańców, kapłani wynieśli cudowną ikonę Matki Boskiej Kazańskiej. Procesja okrążyła miasto. Z Leningradu ikona przybyła do Moskwy, a później do Stalingradu.(...)<br /> Otwarto dwadzieścia tysięcy cerkwii(...) Przed każdą ważną bitwą on i jego sztabowcy kończyli rozkaz błogosławieństwem: "Z Bogiem" (...) <br /> Podczas spotkania z metropolitą Siergiejem Stalin "ze zrozumieniem odniósł się do propozycji wyboru patriarchy i zapewnił, że nie będzie żadnych przeszkód ze strony rządu."[...]"<br /><br />Prawda, że wobec tych słów nawet Adropow w sztach imama wyglądałby dość konwencjonalnie? Jak ludzie słabo znają bolszewików! "Jeżeli nie można pokonać Boga,to może uda się Go przynajmniej zapisać do czeka?"<br /><br />Intoksykacja władzą to straszna rzecz...Amalrykhttps://www.blogger.com/profile/02220190548166947832noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1766111776843129578.post-91798530292179977652012-09-11T13:30:26.832+02:002012-09-11T13:30:26.832+02:00Drogi Panie Jaszczurze,
Jęczmyk i science fiction...Drogi Panie Jaszczurze,<br /><br />Jęczmyk i science fiction to wszystko pięknie, ale dla zrozumienia bolszewzimu nie trzeba chyba sięgać po bolszewików, mówiących pół-prawdy, jak Jęczmyk, ani po daleko posunięte metafory, jakkolwiek metafora The Thing jest z pewnością częściowo trafna.<br /><br />Jęczmykowe dictum, że „sowiety nie upadły, tylko same się rozwiązały” jest genialnie śmiesznym pociągnięciem, bo jedną ręką krytykuje fikcję, gdy drugą ją podtrzymuje. Sowiety nie upadły, tylko istnieją nadal. Sowiety nie były nigdy normalnym państwem i używały zawsze rozmaitych fikcji państwowo-podobnych. Tak więc np. białoruska i ukraińska ssr należały do oenzetu, choć były częścią sowietów, a Mongolia była bliższa stanu sowieckiej respubliki niż np. Gruzja, choć ta pierwsza była „niezależnym państwem” a ta druga nie. Poziom życia w Warszawie, w czasach najgorszej biedy był nadal wyższy niż w „imperialnych metropoliach” Leningradu i Moskwy. Sowiety istnieją – tylko w nowej, przepoczwarzonej formie. A zatem zgadzamy się w tym punkcie.<br /><br />Problem natomiast z filmami sci-fi jest taki, że są one tak dalece oddalone od rzeczywistości, że przekonują – mam na myśli przekonanie do Pańskiej tezy, tj. „coś” jako metafora bolszewizmu – tylko już przekonanych. Inaczej mówiąc, to tylko my widzimy związek. Można przecież powiedzieć np.: „Obcy, ósmy pasażer Nostromo”, to metafora na bolszewizację. Jedni próbują walki, inni są sparaliżowani strachem, ale obcy jest obojętny na reakce i potrzebuje ich tylko jako organizmów dla własnego przeżycia. Piękna przenośnia, ale ludzie wychodzą z kina i widzą horro w kosmosie, a nie metaforę. To nie przenośni nam brak, ale nazywania rzeczy po imieniu.<br /><br />Jak zwykle jednak, ważne jest to, gdzie się nie zgadzamy. Otóż Jęczmyk nie popełnia błędu (moim zdaniem) „postrzegania komunizmu jako wyłącznie skrajnie antyreligijnej i zbrodniczej, posługującej się okrutną przemocą ideokracji”. Bolszewizm jest bez żadnych wątpliwości wrogiem prawdziwej wiary. Bolszewicy nie mieli jednak nigdy nic przeciwko używaniu religii dla swoich celów, jak Pan słusznie sam zauważa. Józef Mackiewicz pisał już w latach 40. o infiltracji zarówno Cerkwi jak Kościoła katolickiego, jeszcze za życia Stalina. Pisał, że bolszewicy są przeciwni oddzieleniu kościoła od państwa; jest odwrotnie, pragną jak najściślejszego podporządkowania kościoła państwu. Używają Cerkwi jako narzędzia zarówno wewnątrz (rzadko, choć zapewne częściej dziś niż za Stalina), ale przede wszystkim jako narzędzia w polityce zagranicznej. Nie jest to doprawdy ani nowością, ani żadną zmianą kursu. W końcu marksizm-leninizm jest „doktryną polityki zagranicznej”, tj. aż do czasu ostatecznego zwycięstwa, wszystko jest podporządkowane zewnętrznym celom. Pan to dostrzega, dlaczego więc twierdzi Pan, że określenie antyreligijnego ostrza bolszewizmu jest błędem?<br />Być może źle Pana zrozumiałem także w innym miejscu, bo nie rozumiem, dlaczego mówi Pan, że „sztandarowym zabobonem socjalizmu jest twierdzenie: ‘idee mają konsekwencje’”? A nie mają? Czyżbym łączył się w błędzie z lewakami? Idee mają konsekwencje w rzeczywistości, dlatego właśnie spory o idee mają znaczenie poza akademią, nie są tylko sporem o prawdę, która w końcu nikogo nie nakarmi, ani napoi. Wie Pan sam, kto zapytał „co to jest prawda?”<br /><br />Ponieważ idee mają konsekwencje, warto się o nie spierać. Nie warto pisać komentarzy w rodzaju: „dobre, pozdro”, a warto szukać dziury w całym. Mam nadzieję, że przyjmie Pan niniejszy komentarz w tym duchu.Michał Bąkowskihttp://www.wydawnictwopodziemne.comnoreply@blogger.com