1. Od wielu tygodni trwały demonstracyjne przygotowania sowieckiej Rosji do inwazji na równie sowiecką Ukrainę. Przygotowania w żadnym razie nie były kamuflowane. Komunistyczny prezydent Xi prosił jedynie Putina o niezakłócanie igrzysk; przywódca sowieckich liberałów Żirinowski jeszcze w grudniu zapowiadał: „wejdziemy do was 22 lutego”. Jak interpretować tę niewątpliwą „teatralność” wojennych przygotowań?
Zarówno ogłaszana wszem i wobec i trwająca de facto od zeszłego roku koncentracja wojsk sowieckich przy granicy Federacji Rosyjskiej i Ukrainy, jak i sama napaść mają za cel nie tylko efekt „kinetyczny” (o którym później), ale również informacyjny, jest to sygnalizacja strategiczna.
Agresja sowiecka na Ukrainę była konsultowana i koordynowana z komunistycznymi Chinami. Jeszcze przed rozpoczęciem działań wojennych Putin, Xi, Ławrow i Wang mówili o dwustronnej koordynacji działań wobec Ukrainy, co jest oczywiście funkcją strategicznej koordynacji polityki zagranicznej Pekinu i Moskwy. Już po agresji Rosji Sowieckiej, komunistyczne Chiny przyjęły postawę, którą można określić jako przychylna neutralność, albo inaczej, może bardziej adekwatnie, fałszywa neutralność. Pekin z jednej strony wzywa Federację Rosyjską i Ukrainę do zaprzestania działań wojennych i podjęcia rozmów pokojowych, z drugiej – nie wskazuje rzeczywistego agresora, sprzeciwia się określaniu inwazji jako inwazji, którą, podobnie jak Moskwa, określa jako „operację specjalną”. Ponadto w narracji Nowego Zakazanego Miasta, inwazji są winne… USA, NATO i sama Ukraina. ChRL wstrzymuje się od głosu bądź też otwarcie popiera Rosję Sowiecką podczas głosowań dotyczących agresji na forum ONZ i jej agendach. Pekin nie przyłącza się też do sankcji nałożonych po agresji na Moskwę oraz otwartym tekstem te sankcje potępia. ChRL-owskie media (czyli organy KPCh) wprost popierają sowiecką inwazję i rezonują narracje wytworzone przez sowiecki aparat dezinformacji i propagandy. Co warte tutaj wspomnienia, ChRL poparła – zarówno przed inwazji, jak i w jej trakcie – roszczenia Rosji Sowieckiej wobec NATO i USA dotyczące rewizji systemu bezpieczeństwa w Eurazji. Całkiem niedawno Wang Yi określił relacje FR I ChRL jako „twarde jak skała”, Xi Jinping w rozmowie z Macronem i Scholzem ponownie zadeklarował, że nie potępi towarzyszy zza Amuru i nie przyłączy się do sankcji.
Z kolei w obliczu sankcji wolnego świata, komunistyczne Chiny dają czekistowskiemu reżimowi „kroplówkę” w postaci (trwającej już ponad 20 lat) współpracy gospodarczej, a konkretnie, aktualnie trwających bądź planowanych projektów, takich jak zakupy ropy naftowej i gazu ziemnego, surowców i produktów rolnych oraz współpracy w dziedzinie tworzenia alternatywnego wobec SWIFT systemu płatności. Pododnie było w przypadku Huawei, która to korporacja (wiadomo, że podległa chińskiej kompartii i wojskowej bezpiece) udzieliła Federacji Rosyjskiej pomocy w likwidacji skutków zachodnich cyberataków.
Wypowiedź Żyrinowskiego należy interpretować jako oznajmienie planów wojennych wierchuszki FR. Polityk ten był wykorzystywany do artykułowaniu tego, co „nie wypada” mówić otwartym tekstem przedstawicielom oficjalnych władz Rosji Sowieckiej.
Odnośnie „teatralności” tej wojny i „spiskowej teorii” o tym, jakoby Kreml celowo wdał się w wojnę z góry przegraną: może militarna przegrana Rosji Sowieckiej (skutkującą być może deputinizacją oraz wewnetrznym i zewnętrznym resetem) jest/będzie przykrywką dla wojny informacyjnej, ekonomicznej i rozmaitych działań „hybrydowych”, ale obejmujących cały świat? A może rację mają Jeff Nyquist czy Joel Skousen, którzy od ponad dwudziestu lat twierdzą, że rozpoczęcie przez Moskwę wojny na pełna skalę przeciw wolnemu światu nie jest kwestią „czy”, tylko „kiedy”? Może obserwujemy pierwszą (jeśli nie liczyć covid 19) ofensywę tej wojny? Skousen przewidywał jej rozpoczęcie właśnie na pierwszą połowę lat 20. tego stulecia. Tak czy inaczej, nawet, jeśli sowieckie tanki zagrzebią się w czarnoziemach Ukrainy, to niezależnie od jej wyniku, wojna ta ma już wpływ na cały świat.
2. Biorąc pod uwagę dość oczywistą polityczną spolegliwość Ukrainy wobec wschodniego sąsiada, jaki mógł być powód narodzenia się w głowach sowieckich strategów idei inwazji?
Skutkiem tzw. transformacji ustrojowej lat 1989-91 były następujące procesy: formalny rozpad ZSRS przy zachowaniu sowieckich struktur władzy, zachowanie więzów łączących peryferie dawnego sowieckiego imperium (wewnętrznego i zewnętrznego) z centrum w Moskwie oraz zmiana przez komunistyczne elity władzy bezpośredniej na władze pośrednią, kontrolę totalną na kontrolę strukturalną, funkcjonującą w środowisku neoliberalizmu. Ostatni proces daje podsowieckim narodom i elitom niekomunistycznym pewien margines swobody działania, co zapewne postrzegane jest przez neosowiecką centralę w Moskwie jako zagrożenie.
Badacze zajmujący się powyższymi procesami (m.in. Jeff Nyquist czy zmarli niedawno dr Jerzy Targalski i prof. Olavo de Carvalho) wskazywali na to, iż ewolucja komunizmu ma charakter cykliczny, w którym kolejno zachodzą po sobie fazy liberalizacji i totalitaryzacji. Podobny rozwój wydarzeń przewidywał Anatolij Golicyn. Obecnie ma miejsce faza totalitaryzacji, dość umownie można określić jej początek na lata 2008-10 i odpowiednio, napaść na Gruzję oraz „katastrofę” lotniczą w Smoleńsku.
A zatem pierwszym z powodów, dla których sowieccy stratedzy zadecydowali o inwazji na Ukrainę wydaje się być dążenie do wprowadzenia totalnej i trwałej kontroli Federacji Rosyjskiej nad krajami Międzymorza Bałtycko-Czarnomorskiego poprzez destabilizację tego obszaru.
3. Demonstracyjny atak na „suwerenne i demokratyczne państwo ukraińskie”, jak to oceniają zachodni politycy, musiał spowodować konflikt w stosunkach pomiędzy „Rosją” Putina a tak zwanym Zachodem. Dlaczego Kreml zdecydował się na ten krok?
Kolejnym kontekstem jest sowiecka „oferta” (a właściwie szantaż) wobec USA i państw członkowskich NATO wystosowana w połowie grudnia 2021 roku. W propozycjach tych mających za cel rewizję systemu bezpieczeństwa na korzyść Moskwy zawarto żądania m.in.: wycofania wojsk sojuszniczych NATO z nowych państw członkowskich, utworzenia strefy buforowej wokół granic Federacji Rosyjskiej i krajów OUBZ, nierozszerzania NATO, niedopuszczenie przelotów bombowców i przepływu okrętów wojennych na terenach, z których mogłyby one razić cele w FR, nietworzenia baz wojskowych i nieprowadzenia aktywności wojskowej na terytorium Ukrainy i innych państw dawnych republik sowieckich, nierozmieszczania broni nuklearnej poza terytorium państw ją posiadających i likwidacji infrastruktury umożliwiającej jej przechowywanie i przenoszenie, nierozmieszczania rakiet średniego zasięgu poza NATO i w rejonach, z których możliwe jest rażenie Federacji Rosyjskiej oraz gwarancji powstrzymania się od działań, które Moskwa uznaje za szkodliwe. Spełnienie całości, czy choćby części żądań Kremla skutkowałoby faktycznym paraliżem i likwidacją NATO. W optyce strategów czekistowskiej dyktatury Ukraina odgrywa w tej rozgrywce rolę zakładnika, którego losem sowieci chcą szantażować Zachód.
Z jakichś powodów, których do końca nie znamy, Rosja Sowiecka poczuła się na tyle silna, że może pod groźbą wojny szantażować USA i pozostałe państwa Zachodu. Groźba ta została właśnie zrealizowana.
4. Co stanowi cel działań wojennych?
Najprawdopodobniej celem działań wojennych sensu stricte było opanowanie Ukrainy w sposób przypominający niemiecki Blitzkrieg z drugiej wojny światowej i osadzenie w Kijowie prezydenta całkowicie uległego wobec Kremla (Janukowycz? Medwedczuk?). Plan ten się nie udał na skutek zaciekłego oporu Ukrainy, pomocy udzielonej jej przez Zachód (zwłaszcza USA, UK, Polskę i Turcję), a także rażącej i zaskakującej słabości sowieckiego agresora: niskiego morale oraz braków technologicznych i logistycznych w Siłach Zbrojnych FR. BWP 1 i 2, kołowe BTR-y, najnowsze GAZ „Tigr”, T 80, T 90, śmigłowce Ka-52 Aligator, baterie siejących postrach Iskanderów itp. okazały się w toku walk, (prawdopodobnie głównie na skutek wprowadzenia na pole walki otrzymanych od Turków BSP „Bayraktar TB-2”) po prostu bardzo drogim złomem. Elitarne WDW i Specnaz Kadyrowa ukraińscy żołnierze (także z nieregularnej Teroborony i ochotniczych jednostek typu pułk Azow) dali radę skutecznie pobić.
Praktycznie od początku inwazji siły zbrojne FR zachowują się w sposób typowy dla sowietów, stosując terror: atakowanie celów cywilnych (w tym szpitali, szkół czy sierocińców), masakrowanie bezbronnych cywilów na ulicach, gwałty, grabieże, atakowanie i minowanie korytarzy humanitarnych.
Według części obserwatorów (na przykład pułkownika Piotra Wrońskiego, który przychyla się do tez i prognoz Golicyna), przegrana Rosji Sowieckiej może być przejściowa i realne są bardziej destrukcyjne działania, włącznie z tzw. deeskalacyjnym uderzeniem nuklearnym; już teraz potwierdzone są przypadki użycia przez sowieciarzy zakazanej konwencjami broni kasetowej czy bomb termobarycznych (najsilniejsze osiągają moc eksplozji rzędu kilku kiloton, czyli odpowiadająca ładunkom nuklearnym bardzo niskiej mocy). Stosowany jest terror nuklearny nie tylko w postaci groźby użycia broni nuklearnej, ale też skrajnie ryzykownego ostrzału elektrowni atomowych. Coraz bardziej realna jest groźba użycia broni chemicznej i biologicznej, ale nie w celu taktycznej/operacyjnej deeskalacji, tylko mordowania i terroryzowania: po pierwsze, cywili i władz ukrainskich, po drugie – Zachodu.
Poza tym, jeśli chwytamy się analogii historycznych, to niemiecki Blitzkrieg przeciw Polsce trwał znacznie dłużej, niż planował Hitler i okupiony był bardzo dotkliwymi stratami po stronie niemieckiej. Praktyka sowieckich działań wojennych w trakcie II wojny światowej pokazała, że sowieci są w stanie poświęcić ogromną ilość ludzi (w tym wojsk własnych i ludności cywilnej), byle tylko osiągnąć swe cele.
5. Jaki może być ich dalekosiężny efekt?
Trudno w tym momencie prognozować, kto wygra tę wojnę. Sytuacja jest zresztą na tyle dynamiczna, że tekst ten może okazać się nieaktualny w momencie publikacji. Można jednak pokusić się o zarysowanie pewnych konsekwencji wojny i ogólnych tendencji.
Czeka nas bardzo poważny kryzys ekonomiczny, żywnościowy i paliwowy, który Rosja Sowiecka i komunistyczne Chiny będą wykorzystywać i aktywnie stymulowaćs. Ukraina i sowiecka Rosja należą do jednych z największych eksporterów zboża. Poza tym, należałoby przyjrzeć się temu, że jeszcze przed rozpoczęciem wojny, Chiny wykupiły ogromne zapasy tego strategicznego surowca. Rosja Sowiecka może też boleśnie uderzyć kontrsankcjami, np. embargiem na eksport ropy, gazu, niklu, wanadu, platyny co jeszcze bardziej podniesie ceny wszystkiego. Prowadzona przez FSB, SWR i GRU oraz szczekaczki w rodzaju Russia Today czy Sputnik wojna informacyjna, psychologiczna i socjotechniczna, zarówno w Europie Wschodniej, jak i na Zachodzie będzie przybierać na intensywności, wraz ze skutkami wymienionego wyżej kryzysu.
Skoro padła tu (w odpowiedzi na pytanie nr 1) możliwość deputinizacji i pozornej demokratyzacji Rosji Sowieckiej, to nie jest to opcja niemożliwa, aczkolwiek można się jej spodziewać raczej w miarę rozwoju wydarzeń na ukraińskim teatrze wojennym. Tak samo jak puczu, którego inicjatorem byłby Putin, który przeprowadza już czystki w Służbie V FSB, odpowiedzialnej na wywiad zagraniczny. Wojna celowo wywołana po to, by dokonać takich czy innych roszad w aparacie władzy? Niewykluczone. Tak samo jak to, że wszelkie o tym rozważania to efekt dezinformacji i incepcji przez elity i opinię publiczną Zachodu starych dezinformacyjnych klisz o „walce gołębi z jastrzębiami”, Putina z Szojgu, z Nawalnym, ze starymi generałami, z oligarchami biedujacymi w wyniku sakcji itp. Ale za mało mamy na razie twardych danych, żeby jakkolwiek szerzej te wątki rozwijać.
Liberalizm realny i wszystkie jego miazmaty upadną najpóźniej w ciągu kilku najbliższych lat. Państwa zachodnie, czy patrząc szerzej, państwa wolnego świata albo wrócą w stare koleiny autorytaryzmu i hobbesowskiego „Lewiatana”, albo staną się totalitarne, na modłę ChRL i Rosji Sowieckiej i przy wsparciu tychże państw. Ba, tylko autorytaryzm (najlepiej tradycjonalistyczny i tożsamościowy) pozwoli obronić i zachować wolność!
Niezależnie od wyniku wojny, blok komunistyczny, a właściwie jego rdzeń w postaci sojuszu Pekin-Moskwa będzie się coraz bardziej konsolidował. Można spodziewać się całkowitej wasalizacji Federacji Rosyjskiej wobec ChRL, zwlaszcza w przypadku przegrania wojny na Ukrainie, przy czym będzie to paradoksalnie jedyna opcja dla Kremla.
W miarę działań wojennych i rozwoju sytuacji, pod wodzą USA (a właściwie elit wojskowych tego kraju) coraz bardziej będzie się konsolidował wolny świat, jednak pewne państwa zachodnie (na czele z Niemcami czy Francją, mimo próby ich „odwrócenia” przez USA, a lista ta z czasem się powiększy) będą się z tych dążeń wyłamywać i otwarcie sabotować, na przykład w kwestii kupna gazu i ropy naftowej, sankcji wobec sektora bankowego czy przyjmowania uchodźców. Dotychczas jednak, w czasie rosyjsko-białoruskiej „Operacji Śluza”, koncentracji wojsk Rosji Sowieckiej na granicy z Ukrainą oraz samej agresji Rosji Sowieckiej, udało się znacząco wzmocnić wschodnią flankę NATO. Tragedia Ukrainy otworzyła także wielu ludziom oczy na to, czym jest współczesna, neobolszewicka Rosja. Internet i media społecznościowe zaczęły pękać w szwach od memów pokazujących zbrodniczy charakter putinowskiego, czekistowskiego reżimu, ośmieszających Putina i resztę sowieckiego naczalstwa (dowódca Rosgwardii generał Zołotow jako „generał Denaturow”), czy wreszcie znaków z przekreślonym sierpem i młotem.
Tekst pierwotnie opublikowany na stronie Wydawnictwa Podziemnego: http://wydawnictwopodziemne.com/2022/03/12/odpowiedz-na-ankiete-ukrainna-4/